Pytanie prawne, które Trybunałowi Konstytucyjnemu zadał tarnowski sąd rejonowy, wynikło na kanwie sprawy z 2024 r., w której komenda policji wystąpiła do sądu o ukaranie rowerzysty za jazdę po drodze publicznej pod wpływem środka odurzającego. Zdaniem oskarżyciela wyczerpuje to znamiona wykroczenia z art. 87 par. 1a kodeksu wykroczeń (patrz: infografika).

Definicji brak

Stan po użyciu alkoholu oraz stan nietrzeźwości precyzyjnie definiuje ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (t.j. Dz.U. z 2023 r. poz. 2151). Ten pierwszy oznacza od 0,2 do 0,5 promila alkoholu we krwi lub 0,1 mg do 0,25 mg alkoholu w 1 dm3 wydychanego powietrza; ten drugi – powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi albo ponad 0,25 mg alkoholu w 1 dm3 wydychanego powietrza.

Brakuje za to ustawowej definicji stanu po użyciu i pod wpływem środków podobnych do alkoholu, na co w swoim pytaniu do Trybunału Konstytucyjnego zwrócił uwagę Sąd Rejonowy w Tarnowie. Jak wskazał, dokonanie kwalifikacji określonego zachowania wymaga każdorazowego zasięgnięcia opinii biegłych. „Przepis art. 87 par. 1a k.w. jest niejasny do tego stopnia, że adresat nie potrafi stwierdzić, jakie postępowanie wypełnia znamiona tego typu czynu zabronionego, a decydują o tym organy pozaprawne” – wskazano w pytaniu prawnym, którym dziś ma się zająć TK. Czytamy w nim również, że „brak możliwości wskazania granicy dzielącej stan po użyciu środka działającego podobnie do alkoholu oraz stanu pod jego wpływem, z których pierwszy jest znamieniem typu czynu zabronionego opisanego w art. 87 par. 2 k.w., a drugi typu czynu zabronionego opisanego w art. 87 par. 1a k.w., powoduje, że w ocenie sądu pytającego można bronić tezy, iż wskazane wyżej wykroczenia kryminalizują tożsame zachowanie – w zakresie intoksykacji środkami różnymi od alkoholu”.

W związku z powyższym tarnowski sąd chce, aby TK przesądził, czy kwestionowany przepis jest zgodny z art. 2 konstytucji mówiącym o zasadzie demokratycznego państwa prawnego oraz art. 42 ust. 1, zgodnie z którym odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto dopuścił się czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia.

Stan niedoskonały, ale najlepszy z możliwych?

Choć opisywany problem podnoszony jest od lat, eksperci nie widzą dobrego rozwiązania.

– Mówiąc wprost – jeśli nikt go do tej pory nie znalazł, nie zakładałbym, że znajdzie się ono właśnie teraz – mówi DGP szef portalu brd24.pl Łukasz Zboralski. Jak tłumaczy, w przypadku alkoholu sprawa jest jasna, zwłaszcza że dowody naukowe wskazują na to, że ok. 0,4 promila we krwi jest już zawartością, która wpływa na zdolności psychomotoryczne człowieka.

– Przy narkotykach bardzo trudno jest to określić z prostego powodu – jest ich ogromna różnorodność, ciągle powstają nowe. Legislacja musiałaby co rok właściwie ustawiać nowe poziomy i nowe minima – podnosi ekspert.

Szans na kompleksowe rozstrzygnięcie sprawy nie widzi również Piotr Mgłosiek, sędzia Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Krzyków we Wrocławiu. Jego zdaniem choć obecny stan prawny nie jest doskonały, to jest on jedyną drogą do tego, abyśmy mogli karać osoby kierujące pojazdem, u których stwierdzono zażycie środków odurzających – czy to będzie wykroczenie, czy przestępstwo.

– Nie ma obiektywnego naukowego kryterium, zgodnie z którym można by uznać, że np. 0,5 g amfetaminy wywoła nam zawsze stan podobny do stanu nietrzeźwości – mówi wrocławski sędzia.

Przekonując, że o odpowiedzialności za wykroczenie nie może decydować opinia biegłego, tarnowski sąd wskazywał, iż jest to sytuacja „diametralnie inna” od tej, w której biegły wydaje opinię w sprawie dotyczącej np. uszkodzenia ciała – bo w tym przypadku możliwe jest oddzielenie od siebie poszczególnych typów czynów zabronionych.

Tezę tę w rozmowie sędzia Mgłosiek nazywa „dość bałamutną”.

W przypadku określania stopnia uszczerbku na zdrowiu opinia biegłego też decyduje o kwalifikacji. Ponadto jeśli biegły wskaże, że doszło do rozstroju trwającego powyżej 7 dni, to mamy już sprawę z oskarżenia publicznego, a nie prywatnego. Podobnie w jeszcze trudniejszych sprawach, takich jak chociażby błędy medyczne – jeśli biegli wykażą związek przyczynowo-skutkowy ze śmiercią, to de facto w dużej mierze decydują o przyjęciu kwalifikacji z art. 155 kodeksu karnego – wylicza, zastrzegając, że ostateczne zdanie w sprawie winy zawsze ma sąd.

Wrocławski sędzia przyznaje przy tym, że w kontekście oceny konkretnej sytuacji zawsze pozostanie element indywidualnej oceny.

– Kluczowa jest analiza biegłego pod kątem dysfunkcjonalności substancji dla motoryki człowieka. Dlatego w dobrej opinii fizykochemicznej biegły nie tylko potwierdza obecność substancji, ale pisze o jej skutkach, bardzo często przekładając je np. na promile alkoholu. I oczywiście są tutaj pomoce, specjalne tablice, które obrazują, o ile w danej sytuacji może się spowolnić reakcja człowieka itd., ale oprócz tego zawsze istotne będą subiektywne przekonania biegłego – przyznaje.

W sprawie, która stała się przyczynkiem przedstawienia TK pytania, mowa o rowerzyście. Jeśli jednak w grę wchodziłoby kierowanie pojazdem mechanicznym, czyli np. samochodem, różnica między byciem „po użyciu środka odurzającego” a „pod jego wpływem” oznaczałaby różnicę między wykroczeniem a przestępstwem, w przypadku którego grozi kara do trzech lat więzienia, a zakaz prowadzenia pojazdu może wynieść do 15 lat.

Jednocześnie na brak możliwości ustalenia jednolitych kryteriów odróżniających stan „po użyciu” od stanu „pod wpływem” środków odurzających w swoim orzecznictwie wskazywał nawet Sąd Najwyższy. W wyroku z 8 listopada 2023 r. (sygn. akt III KK 151/23), rozpoznając kasację w sprawie kierowcy, w którego organizmie wykryto THC, SN stwierdził, iż „nie obowiązuje domniemanie, że określone stężenie środków odurzających w organizmie powoduje zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu lub jego brak”. W uzasadnieniu tego wyroku czytamy, że z tego powodu nie można a priori stwierdzić, iż określona ilość niedozwolonych substancji w organizmie skutkuje pozytywnie lub negatywnie wyczerpaniem znamienia „pod wpływem środka odurzającego”. SN podkreślił, że to sąd, rozpoznając sprawę o przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji popełnione pod wpływem środka odurzającego, każdorazowo musi ustalić – niezależnie od stężenia narkotyku w organizmie – czy środek ten miał realny wpływ na sprawność psychomotoryczną kierującego pojazdem w stopniu podobnym, jak w sytuacji znajdowania się w stanie nietrzeźwości.

Powołując się na uchwałę Sejmu ws. kryzysu konstytucyjnego, stanowiska w sprawie przed TK nie przedstawił prokurator generalny. Ze względu na udział w składzie orzekającym osoby nieuprawnionej do orzekania z postępowania wycofał się też rzecznik praw obywatelskich. ©℗

Co mówią przepisy
ikona lupy />
Co mówią przepisy / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe