Apartamenty zlokalizowane w śródmiejskich dzielnicach największych polskich miast są bodaj jedyną grupą rodzimych nieruchomości mieszkaniowych, które w trakcie trwającej korekty cenowej połączonej z postępującym spowolnieniem koniunktury krajowej mieszkaniówki nie tylko nie straciły na wartości, ale w wielu przypadkach wręcz systematycznie zyskują.

Z oczywistych względów najbardziej spektakularnym przykładem tego typu tendencji jest Warszawa – pisze Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com.

O atrakcyjności oraz wynikającej z niej cenie nieruchomości, a także o jakości i sile popytu decyduje w stopniu absolutnie pierwszorzędnym lokalizacja. Z kolei o tym, że dana lokalizacja jest lepsza od innej decydują przede wszystkim czynniki społeczno-historyczne, które często na przestrzeni stuleci wpływały na prestiż i znaczenie oraz kształtowały obraz czy wizerunek konkretnych rejonów miasta. Dlatego też praktycznie zawsze tymi „najlepszymi” dzielnicami są dzielnice najstarsze, a więc śródmiejskie wraz z obszarami bezpośrednio do nich przyległymi. Są to lokalizacje, w ramach których kiedyś swoje siedziby urządzali królowie, dziś natomiast stanowią centrum kultury i nauki, rozrywki, gastronomii, biznesu, finansów, czy administracji państwowej. Siłą rzeczy jest więc to optymalne miejsce także dla najbardziej prestiżowych nieruchomości mieszkalnych.

Śródmieście Warszawy to lokalizacja, w której podaż mieszkań o najwyższych standardach nigdy nie była zadowalająca, obecnie natomiast wydaje się silnie ograniczona, a przede wszystkim pozbawiona perspektyw istotnego statystycznie wzrostu za sprawą nowych inwestycji. Zasób gruntów, na których mogłyby bowiem takowe powstawać powoli ulega wyczerpaniu, a wyśrubowana cena tych, które są dostępne nie gwarantuje deweloperom rentowności inwestycji – podkreśla Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com.

Jeszcze bardziej ograniczony wydaje się zasób mieszkań z najwyższej półki zlokalizowanych w przedwojennych śródmiejskich kamienicach. Wynika to po pierwsze z ogromnej skali zniszczeń wojennych, po drugie z powojennej masowej kasacji mieszkań o parametrach apartamentowych poprzez ich podział na mniejsze lokale. Stąd luksusowe mieszkania w coraz częściej zrewitalizowanych kamienicach to dziś typowo unikatowy przedmiot pożądania osób o najwyższych dochodach.

Wiadomo, że ograniczona podaż jakichkolwiek dóbr wymusza wzrost ich atrakcyjności, a co za tym idzie popytu, nawet w środowisku spowolnienia gospodarczego. Śródmiejskie mieszkania z najwyższej półki to tego typowy przykład. Zainteresowaniu nimi sprzyja systematyczny wzrost liczby Polaków o wysokim stopniu zamożności, których najwięcej zamieszkuje aglomerację warszawską, a także rosnące znaczenie Warszawy jako europejskiej metropolii z prawdziwego znaczenia – zauważa analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com, Jarosław Jędrzyński.

Zakup luksusowego mieszkania w Śródmieściu Warszawy wydaje się inwestycją o znakomitych perspektywach dochodowych, nie mówiąc już o optymalnym bezpieczeństwie lokaty kapitału, znacznie lepszym nawet od obligacji SP. Wynika to z wciąż dużego zacofania polskiego rynku nieruchomości, które objawia się przede wszystkim w silnym niedowartościowaniu lokalizacji, jako głównego czynnika wartościującego nieruchomości. Przez to różnica ceny mkw. mieszkania w Śródmieściu jest wyższa od analogicznego lokum na peryferiach miasta zaledwie o kilkadziesiąt procent. Tego typu różnica w przypadku wysokorozwiniętych rynków nieruchomości i wiodących europejskich metropolii jest nieporównywalnie wyższa. Stąd potencjał wzrostowy wartości takich mieszkań zlokalizowanych w centrum polskiej stolicy jest w długim terminie trudny do przecenienia.

Śródmieście Warszawy to wreszcie wraz z sąsiednim Mokotowem miejsce pracy największej w skali kraju liczby Polaków o najwyższych dochodach. Z czasem, w którym stołeczne Śródmieście będzie się coraz bardziej upodabniało do europejskiego „city”, liczba ta będzie systematycznie rosnąć przy coraz słabszej podaży mieszkań o odpowiednio wysokim standardzie, zwłaszcza w nowych inwestycjach. Moda na zamieszkiwanie takich osób w Śródmieściu będzie się nasilać nie tylko z przyczyny rosnącego prestiżu centralnej lokalizacji, ale przede wszystkim z dążenia do maksymalnej oszczędności czasu na dojazdy do pracy oraz bezpośredniej dostępności coraz liczniejszych tu wielkomiejskich atrakcji – podsumowuje Jarosław Jędrzyński, analityk rynku nieruchomości portalu RynekPierwotny.com.