Polskie przedsiębiorstwa niby rozumieją społeczną odpowiedzialność biznesu, ale nie zawsze wiedzą, jak ją właściwie wykorzystywać. Traktują ją niczym poprawność polityczną: wypada ją mieć, choć nic z tego nie wynika
Polski konsument też docenia CSR, choć jest nieufny / Dziennik Gazeta Prawna
Konsumenci na świecie coraz częściej domagają się od biznesu czegoś więcej niż tylko dobrych produktów i porządnej obsługi. Potencjalni klienci – nie tylko w krajach rozwiniętych – zwracają także uwagę na to, co firma robi dla poprawy stanu środowiska naturalnego, a także w jaki sposób angażuje się w działania społeczne.
Z badania przeprowadzonego w 31 państwach na 10,2 tys. respondentów przez agencję Havas Worldwide wynika, że 73 proc. ankietowanych uważa, iż im potężniejsze staje się przedsiębiorstwo, tym większy nacisk powinno kłaść w swoich działaniach na etykę i interes publiczny. Dwie trzecie zaś jest zdania, że biznes jest tak samo odpowiedzialny za pozytywne zmiany w społeczeństwie jak rządy. „Chciałbym, żeby firmy grały większą rolę w społecznościach lokalnych” – tę wersję odpowiedzi wybrało 61 proc. badanych.
Światowy trend w zmianie świadomości konsumentów potwierdzają także badania na polskim gruncie. Jednocześnie Polacy sceptycznie podchodzą do deklaracji firm dotyczących angażowania się w działania na rzecz społeczeństwa lub środowiska. Ponad połowa z nas nieufnie przyjmuje informacje firm dotyczące takich działań. niemniej fakt angażowania się w inicjatywy na rzecz społeczeństwa lub na rzecz środowiska wzbudza pozytywne emocje wobec firmy u 62 proc. respondentów Barometru CSR. Ankietowani zapytani, jakie konkretnie są to emocje, w 3/4 wskazali większe zaufanie, chęć skorzystania z usług firmy lub zakupu jej produktów, a nawet dzielenie się z innymi pozytywnymi doświadczeniami związanymi z firmą.
Badania więc potwierdzają, że działaniami CSR można zdobyć u konsumentów duży kredyt zaufania. Tym bardziej dziwi, że wiele dużych firm traktuje CSR po macoszemu, podciągając pod niego bardzo różne działania, np. program poprawy wiedzy o bezpieczeństwie w miejscu pracy, pogadanki na temat zdrowego odżywiania czy zachęcanie pracowników do przyjeżdżania rowerem do pracy.
Zdaniem Bolesława Roka z Akademii Leona Koźmińskiego wynika to z faktu, że w Polsce nawet większe firmy wciąż traktują CSR jako temat poboczny. – To trochę jak z polityczną poprawnością: po prostu wypada mieć taki element. To nastawienie widać zresztą nie tylko na samym szczycie firmowej hierarchii, ale także u kadry zarządzającej średniego szczebla, spośród których wielu jest moimi studentami. Ich podejście jest takie: warto będzie się nauczyć czegoś o CSR, ale dopiero gdy nauczymy się bardziej podstawowych rzeczy – ocenia dr Rok.
Jego zdaniem nie ma więc szczególnej różnicy między Polską a Zachodem w odsetku firm, które angażują się w CSR. Podstawowa różnica jest jakościowa. Z punktu widzenia firmy telekomunikacyjnej bardziej spójne z jej wizerunkiem będzie, jeśli zaangażuje się w kampanię na rzecz bezpieczeństwa w sieci, niż gdyby przeznaczyła podobną sumę na cele charytatywne, chociaż to drugie działanie również zasługuje na uznanie.
– Jakość CSR nie polega na tym, że jest to część firmowej strategii, lecz że jest to podstawa strategii, która przedkłada się na produkty, sposób funkcjonowania, relacje biznesowe – mówi dr Rok. Specjalista zaznacza jednak, że wartość działań w ramach społecznej odpowiedzialności biznesu nie będzie jednakowa z punktu widzenia budowy wartości firmy w każdej branży. Znacząco większa będzie w branżach, które można uznać za społecznie wrażliwe, np. w branży produktów szybkozbywalnych czy w sektorze wydobywczym.
O ile duże firmy – nawet jeśli nie angażują się mocno w tego typu działania – przynajmniej wspominają o CSR na swoich stronach internetowych, o tyle przydatności CSR wciąż uczy się sektor małych i średnich przedsiębiorstw. Komentując wyniki konkursu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości „Zwiększenie konkurencyjności regionów przez społeczną odpowiedzialność biznesu”, autorzy raportu „Trendy CSR 2014” konkludują, że „przynosi raczej więcej pytań o zasadność podejmowanych działań niż rozwiązań ukazujących rzeczywiste rozumienie idei przez przedsiębiorców z tego sektora”.