Właściciele firm nie wiedzą, że za obsługę transakcji mogą płacić mniej.
Tylko 43 proc. podmiotów gospodarczych w Polsce słyszało o ustawie, która administracyjnie obniża interchange, czyli prowizję od transakcji kartami. Tak wynika z sondażu instytutu badawczego Ipsos przeprowadzonego dla Fundacji Rozwoju Obrotu Bezgotówkowego. Raport z badania został zaprezentowany wczoraj podczas II Ogólnopolskiego Kongresu Płatności Bezgotówkowych, którego patronem medialnym był Dziennik Gazeta Prawna.
Ponad połowa przedsiębiorstw nie wie, że od 1 stycznia tego roku interchange spadła z ok. 1,2–1,3 proc. do poziomu 0,5 proc. – Nikła wiedza o wejściu w życie ustawy jest niepokojąca, ponieważ stawia pod znakiem zapytania możliwość uzyskania efektów, na których nam zależy. Z punktu widzenia agentów rozliczeniowych obniżka interchange jest korzystna, bo daje nadzieję na wzrost transakcyjności kart oraz pozyskanie nowych punktów przyjmujących płatności bezgotówkowe – uważa Ewa Bereśniewicz-Kozłowska, prezes eCard.
Brakiem wiedzy na temat zmian na rynku płatności eksperci tłumaczą też to, że tylko 10 proc. przedsiębiorców akceptujących karty odczuło ubiegłoroczną obniżkę prowizji interchange. Wtedy prowizja została zredukowana dobrowolnie przez MasterCarda i Visę z poziomu ok. 1,6 proc. Właściciele sklepów nie wiedzą, że mogą płacić mniej za obsługę terminali, wobec tego nie domagają się zmiany warunków cenowych od agentów rozliczeniowych. A ci nie robią tego z własnej woli, gdyż dzięki temu mogą zarobić więcej. Są także bezpieczni, ponieważ akceptanci rzadko zmieniają operatora terminali. Z badania Ipsos wynika, że zdecydowana większość przedsiębiorców od momentu rozpoczęcia akceptacji płatności kartami nie zmieniała agentów rozliczeniowych. Deklaruje tak aż 79 proc. firm.
Zdaniem Roberta Łaniewskiego, prezesa FROB, tegoroczna ustawowa obniżka interchange ze względu na swoją skalę powinna w większym stopniu przełożyć się na ceny dla handlowców. – Aby to sprawdzić, powtórzymy badanie w drugiej połowie tego roku – powiedział.
Analiza Ipsos pokazała, że obecnie średnia wysokość opłaty od transakcji kartami, na którą składają się interchange, prowizje na rzecz organizacji płatniczych i marża agenta rozliczeniowego, wynosi 1,61 proc. Najmniej płacą oczywiście duże firmy – średnio 1,51 proc.
Ponadto wykazano, że sklepy więcej płacą za transakcje kartami z logo MasterCarda – 1,65 proc. – niż Visy – 1,52 proc. Eksperci podkreślają jednak, że koszty rozliczenia transakcji nie są jedynym czynnikiem zniechęcającym do przyjmowania płatności kartami. Jest nim też długi okres księgowania środków. Okazuje się, że 39 proc. przedsiębiorców otrzymuje pieniądze z przyjętych transakcji kartami na drugi dzień po ich realizacji. Ale 36 proc. musi czekać dwa dni robocze, a prawie 20 proc. – co najmniej 3 dni.