Bezpiecznie handluje się z Niemcami i Rosją, za to uważnie trzeba się przyglądać kontrahentom z Ukrainy, Czech i Francji – twierdzą ubezpieczyciele należności eksportowych
Z czołówki odbiorców polskiego eksportu najgorsze oceny ma Ukraina. To zła informacja dla naszego przemysłu chemicznego, maszynowego i elektromaszynowego (eksport z tych branż do tego kraju był największy, w ciągu trzech kwartałów ubiegłego roku wartość sprzedaży ukraińskim kontrahentom wyniosła ponad 1 mld euro).
Niestabilność polityczna Ukrainy była głównym powodem obniżenia oceny tego kraju przez Atradiusa z „6” na „7” w 10-stopniowej skali („10” to najgorsza ocena). Według Pawła Szczepankowskiego, dyrektora zarządzającego z Atradiusa Polska, postępująca destabilizacja polityczna negatywnie wpływa na warunki prowadzenia współpracy handlowej z firmami z tego kraju.
Pozostałe firmy nie zmieniły ratingów Ukraińcom – ale tylko dlatego, że już wcześniej uznały relacje z nimi za maksymalnie ryzykowne. U Coface Ukraina ma najniższą ocenę D już kolejny rok z rzędu: analitycy firmy wskazują, że bardzo zła sytuacja ekonomiczna i polityczna kraju to bardzo wysokie ryzyko wystąpienia niewypłacalności przedsiębiorców. W Euler Hermes ryzyko eksportu na Ukrainę też niezmiennie oceniane jest jako wysokie.

Za Odrą nadal pewnie

Na drugim biegunie znajdują się Niemcy. Ryzyko handlu z przedsiębiorcami zza Odry jest oceniane jako niskie (Euler Hermes), relacje z nimi są „najwyższej jakości” (Atradius), a ryzyko niewypłacalności jest niewielkie (Coface). Ten ostatni ubezpieczyciel w ciągu minionego roku podwyższył swoją ocenę niemieckich przedsiębiorców.
– Przez ostatnie kilka miesięcy zatory płatnicze zmalały, a liczba upadłości powinna kontynuować trend spadkowy. W rezultacie ocena ryzyka A2 dla Niemiec została umieszczona na pozytywnej liście obserwacyjnej – mówi Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface.
Lepszą ocenę uzyskała także Rosja. Euler Hermes uznał, że ryzyko handlu z Rosjanami jest średnie (rok temu szacował je na podwyższone), a Atradius przy ocenie „5” dopisał plus, chwaląc w ostatnim raporcie tamtejsze firmy za coraz częstsze korzystanie z ubezpieczeń kredytu kupieckiego i prace nad większą przejrzystością finansów. Eksperci ubezpieczyciela dodają, że w ciągu ostatniego roku zauważalne było też zmniejszenie zaległości płatniczych.
Za to w przypadku aż trzech krajów z czołówki odbiorców polskich towarów analitycy ubezpieczycieli uznali, że ryzyko handlowe wzrosło. Coface obniżyło oceny Czechom (o stopień niżej niż rok temu, wskazując na wyższe, choć nadal akceptowalne ryzyko niewypłacalności) oraz Francuzom i Holendrom (w obu przypadkach też o jeden stopień – ze względu na gorszą sytuację ekonomiczną, która przekłada się na pogorszenie zachowań płatniczych firm).

Singapur lepszy niż Niemcy

Eksperci ubezpieczycieli zwracają również uwagę, że nie zmieniły się oceny ryzyka współpracy z rynkami wschodzącymi spoza Europy – nadal nie są one złe. Najgorzej wypada Turcja (sprzedajemy tam przede wszystkim maszyny i urządzenia) i to pomimo tego, że analitycy nie zdążyli jeszcze uwzględnić w swoich raportach ostatnich wydarzeń związanych z osłabieniem waluty tego kraju. Euler Hermes uważa, że ryzyko handlu z Turcją jest podwyższone, Coface wskazuje na wyższe od przeciętnej ryzyko niewypłacalności kontrahenta, u Atradiusa Turcja dostała ocenę „5”, czyli na środku skali. Reszta wypada znacznie lepiej. Singapur ma oceny lepsze niż Niemcy, Korea Południowa jest notowana wyżej od Holandii i Francji, a Chiny i Zjednoczone Emiraty Arabskie są na poziomie Wielkiej Brytanii.

Gospodarcze kontakty z Kijowem są bardzo niepewne

Więcej na Forsal.pl