Nie ma na razie potwierdzenia, że do Kijowa przybędą przedstawiciele strony rosyjskiej. Wczoraj szef Gazpromu Aleksiej Miller zapowiedział, że aż do poniedziałku jego koncern nie podejmie żadnych rozmów ze stroną ukraińską. Rzecznik koncernu Siergiej Kuprianow wyjaśniał, że Gazprom jest gotowy do rozmów, ale w nowym formacie i w przyszłym tygodniu.
Internetowy portal ZN.UA, który powołuje się na źródło w ministerstwie energetyki Ukrainy, podaje, że rozmowy rozpoczną się o 19.00. Celem konsultacji jest znalezienie rozwiązania obecnego sporu miedzy Moskwą a Kijowem dotyczącego dostaw gazu na Ukrainę. Ostatnia runda rozmów, która odbyła się w środę w Brukseli, nie przyniosła rezultatów.
Rosja od trzech dni powtarza, że daje Ukrainie czas do poniedziałku do 10.00 rano czasu lokalnego na wpłacenie 1 miliarda 900 milionów dolarów. To kolejna transza długu. Jeśli kwota ta nie wpłynie na konto Gazpromu firma przejdzie w rozliczeniach z Ukrainą na system przedpłat, a to będzie oznaczało wstrzymanie pompowania paliwa do ukraińskich gazociągów.