Wynegocjowana w zeszłym roku z Gazpromem obniżka cen surowca sprawiła, że polska spółka znów zarabia na gazie. Część analityków liczyła jednak na lepsze wyniki.
PGNiG wreszcie zarabia na gazie / DGP
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo – po sześciu z rzędu kwartałach strat na handlu surowcem – w IV kw. 2012 r. wypracowało aż 32-proc. marżę. To poziom niespotykany w tej firmie od dwóch lat – wynika z raportu za 2012 r., opublikowanego wczoraj przez PGNiG. Dzięki temu spółce udało się wyciągnąć średnią roczną marżę na 2 proc., wobec -3 proc. w 2011 r., i mocno poprawić wyniki roczne. Przychody w całym 2012 r. wzrosły o jedną czwartą do 28,7 mld zł, zaś zysk netto o 27 proc. do 2,2 mld zł. Wynik operacyjny przed opodatkowaniem i amortyzacją (EBITDA) osiągnął 4,6 mld zł.
– To najwyższy poziom w historii naszej firmy, podobnie jak wynik netto, który należy do najwyższych od czasu, gdy koncern jest notowany na GPW – mówi Sławomir Hinc, wiceprezes PGNiG. Jak podkreśla, rekordowe wyniki IV kw. były możliwe dzięki wynegocjowanym w listopadzie minionego roku zmianom w kontrakcie jamalskim (obniżono koszty zakupu gazu od Gazpromu o ok. 20 proc.). – Wpływ porozumienia w sprawie formuły cenowej na wynik EBITDA w 2012 r. szacujemy na 3 mld zł – dodaje Hinc. Pozytywnie na wynik wpłynęła też zwiększona sprzedaż – skoczyła o 4 proc. do rekordowych niemal 15 mld m sześc.
Mimo to część ekspertów jest rozczarowana wynikami PGNiG, zwłaszcza w segmencie obrotu. Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku, obawia się, że w efekcie obowiązującej od stycznia obniżonej taryfy może być problem z uzyskaniem dodatniego wyniku na koniec 2013 r. – Mimo obniżki taryfy na paliwo dla klientów przemysłowych o 3,3 proc. zmniejszone koszty pozyskania gazu powinny długofalowo poprawić rentowność segmentu – zapewnia jednak wiceprezes PGNiG.
Wczorajsze notowania akcji spółki zakończyły się na lekkim minusie (-0,3 proc.). Za akcję płacono 5,93 zł. Po zamknięciu sesji PGNiG podało, że zarząd rekomenduje przeznaczenie zysku za 2012 r. w kwocie 1,92 mld zł na zwiększenie kapitału zapasowego. Tłumaczy to tym, że w 2013 r. tylko na inwestycje w poszukiwania i wydobycie zamierza wydać 2,4 mld zł.
Spółka z końcem 2012 r. uruchomiła produkcję ropy i gazu ze złoża Skarv w Norwegii. W 2013 r. wydobycie z tego źródła ma sięgnąć 320 mln m sześc. gazu i ponad 350 tys. ton ropy. W trakcie rozruchu jest też kopalnia LMG w Polsce – tam produkcja już przekroczyła 1 tys. ton ropy na dobę.
PGNiG koncentruje się teraz na poszukiwaniach gazu łupkowego. Ma jednak techniczny problem z dobraniem się do złóż surowca w pomorskim Lubocinie, gdzie planowano uruchomienie pierwszego w Polsce wydobycia, i to już pod koniec 2014 r. – Napotkaliśmy na poważne trudności w szczelinowaniu, ale wiemy, że gaz tam jest – tłumaczy Mirosław Szkałuba, wiceprezes PGNiG. Według niego dziś bardziej prawdopodobne jest, że wcześnie ruszy jednak wydobycie na Podkarpaciu (spółka w odwiertach Kramarzówka i Siedleczka natrafiła na surowiec niekonwencjonalny).