Sejm poprawił zasadę obliczania kapitału początkowego. Skorzystają na tym absolwenci szkół wyższych, kobiety zajmujące się dziećmi oraz osoby już dzisiaj pobierające świadczenia emerytalne z ZUS
Sejm poprawił zasadę obliczania kapitału początkowego. Skorzystają na tym absolwenci szkół wyższych, kobiety zajmujące się dziećmi oraz osoby już dzisiaj pobierające świadczenia emerytalne z ZUS
/>
Posłowie jednogłośnie przyjęli wczoraj nowelizację ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1440 ze zm.). Uchwalone zmiany spowodują, że w przyszłości wyższe emerytury będą otrzymywać zarówno osoby mające ustalony kapitał początkowy, jak i ci, którzy zdecydują się na dłuższą aktywność zawodową. Te rozwiązania wejdą w życie pierwszego dnia miesiąca następującego po miesiącu ogłoszenia ustawy w Dzienniku Ustaw.
Przeliczenie emerytury i kapitału początkowego na nowych zasadach będzie następować na wniosek osoby zainteresowanej. Jeśli ubezpieczony go nie złoży, to ZUS z urzędu przeliczy kapitał początkowy z uwzględnieniem wszystkich dotychczasowych zmian w dniu przejścia na emeryturę.
W ciągu ostatnich 16 lat Sejm już kilka razy zmieniał zasady ustalania wysokości kapitału początkowego.
Uchwalona wczoraj nowelizacja umożliwia doliczenie do niego całego okresu studiów przed 1 stycznia 1999 r. Do tej pory nie było takiej możliwości, jeśli zainteresowany nie był ubezpieczony przed wejściem w życie reformy emerytalnej. Zachowana zostanie jednak zasada, że okresy nieskładkowe są uwzględniane w wymiarze nieprzekraczającym 1/3 udowodnionych okresów składkowych. Tym samym pięć lat studiów zostanie doliczone do kapitału początkowego, o ile absolwent uczelni udowodni posiadanie 15 lat składkowych (uwzględnione będą okresy ubezpieczenia już po wejściu w życie reformy emerytalnej, czyli po 31 grudnia 1998 r.).
Na podstawie obowiązujących przepisów matki przebywające na urlopach wychowawczych mają ten okres zaliczany do przyszłej emerytury jako składkowy. Z tego rozwiązania nie mogą korzystać kobiety, które opiekowały się dziećmi przed 1 stycznia 1999 r. – dla tej grupy ubezpieczonych są to lata nieskładkowe. Różnica na ich niekorzyść wynosi 0,5 proc. podstawy wymiaru emerytury za każdy rok wychowawczego. Aby zlikwidować taką dyskryminację, posłowie uznali, że również kobietom przebywającym na urlopie przed 1 stycznia 1999 r. trzeba go zaliczyć do lat składkowych. Tym samym otrzymają one wyższą emeryturę kapitałową.
Trzeba tu zaznaczyć, że urlop wychowawczy przysługiwał na opiekę nad dzieckiem w wieku do 4 lat – w granicach do 3 lat na każde dziecko – łącznie nie więcej niż 6 lat.
Uzależnienie wysokości świadczenia wyłącznie od kwoty wpłaconych składek spowodowało, że emerytury kapitałowe są korzystnym rozwiązaniem dla osób dobrze zarabiających. Na podstawie reformy emerytalnej taki sposób liczenia przysługuje urodzonym po 31 grudnia 1948 r., natomiast w przypadku osób urodzonych przed 1 stycznia 1949 r. wprowadzono ograniczenia. Mają oni prawo do emerytury kapitałowej tylko wówczas, gdy wniosek o takie świadczenie złożyli po ukończeniu powszechnego wieku emerytalnego, a dokument ten trafił do ZUS po 31 grudnia 2008 r. Wczorajsza nowelizacja ustawy emerytalnej spowoduje, że z takiego rozwiązania będą mogły korzystać wszystkie osoby urodzone przed 1 stycznia 1949 r., o ile już pobierały wcześniejszą emeryturę. Przy czym posłowie wprowadzili wymóg, że ZUS, przeliczając stare emerytury na kapitałowe, odejmie już wypłacone świadczenia.
Pracujący emeryci mają możliwość przeliczenia wysokości świadczenia, o ile udowodnią, że obecnie zarabiają więcej niż w przeszłości (tym samym wskaźnik wysokości podstawy wymiaru jest wyższy od poprzednio obliczonego). Z takiej możliwości nie mogą skorzystać ci, którzy do końca 1998 r. wpłacali składki do ZUS w wysokości nawet 300–400 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Reforma emerytalna wprowadziła zasadę, że wskaźnik wysokości podstawy wymiaru nie może być wyższy niż 250 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Wczoraj posłowie zgodzili się, aby ta grupa osób mogła jednorazowo przeliczyć wysokość wypłacanych świadczeń. Zainteresowani zyskają – będą mogli do obliczania emerytury wykorzystać np. obowiązującą kwotę bazową.
Nowy system oszczędzania na starość wprowadził zasadę, że im więcej pieniędzy na swoim koncie emerytalnym zgromadzi ubezpieczony, tym większa będzie jego wypłata.
Przy czym do ustalenia przyszłego świadczenia pod uwagę jest brana waloryzowana kwota składek zaewidencjonowanych na indywidualnym koncie ubezpieczonego i zwaloryzowany kapitał początkowy. Bezpośredni wpływ na kwotę wypłaty ma jednak średnie dalsze trwanie życia. Ta wielkość statystyczna (ogłaszana przez prezesa GUS) służy do ustalenia liczby miesięcy, w których przeciętnie będzie pobierana nowa emerytura. Obecne zasady ustalania dalszego życia dla wieku emerytalnego są niekorzystne dla osób, które są dłużej aktywne zawodowo. ZUS zaniża wysokość świadczenia, dzieląc środki przez większą liczbę lat, niż zainteresowany statystycznie może pobierać emeryturę. Z tego powodu uchwalona przez Sejm nowelizacja zakłada, że przyszły emeryt będzie miał możliwość wskazania, aby jego świadczenie było obliczone z uwzględnieniem średniego dalszego trwania życia w dniu faktycznego zakończenia pracy zawodowej.
Etap legislacyjny
Ustawa uchwalona przez Sejm
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama