Osoby ubiegające się o emeryturę częściową mogą otrzymać świadczenie wyłącznie ze środków zgromadzonych z ZUS, a nie z części odłożonej w OFE. Tak proponuje resort finansów, bojąc się problemów z suwakiem emerytalnym.
Osoby ubiegające się o emeryturę częściową mogą otrzymać świadczenie wyłącznie ze środków zgromadzonych z ZUS, a nie z części odłożonej w OFE. Tak proponuje resort finansów, bojąc się problemów z suwakiem emerytalnym.
Od 1 stycznia 2014 r. pierwsi mężczyźni będą mieć prawo do ubiegania się o emerytury częściowe. Takie świadczenie otrzyma wyłącznie zainteresowany, który skończył 65 lat oraz ma na swoim koncie łącznie 40 lat składkowych i nieskładkowych.
– Wypłacane świadczenie osiągnie poziom tylko 50 proc. przyszłej emerytury – tłumaczy Bartosz Nowak, radca prawny, Kancelaria Nałęcz-Socha Marek, Nowak Bartosz.
Ponadto osoba, która zdecyduje się na jej pobieranie, musi się liczyć z tym, że każda wypłata zostanie odliczona od kapitału zgromadzonego na koncie emerytalnym. Wypłata tak niskiego świadczenia ma jednak uwzględniać także oszczędności zgromadzone z OFE. Wprowadzono taką zasadę, aby oszczędzający w II filarze nie stracili swoich pieniędzy.
Okazuje się, że problemem przy emeryturach częściowych może być suwak emerytalny. Ma go wprowadzić rządowy projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z określeniem zasad wypłaty emerytur ze środków zgromadzonych w otwartych funduszach emerytalnych.
Rozwiązanie to umożliwia przekazywanie przez 10 lat z OFE do FUS co miesiąc 1/120 wartości jednostek rozrachunkowych zgromadzonych na indywidualnym rachunku ubezpieczonego. Zgodnie z reformą OFE wszystkie środki zgromadzone w II filarze przez osoby, które chcą skorzystać z częściowej emerytury, zostaną przekazane w momencie przechodzenia na to świadczenie. A to oznacza duże ryzyko dla ubezpieczonych w związku z wahaniami kursów jednostek uczestnictwa w OFE (tzw. ryzyko złej daty).
Na ten problem wskazuje Aleksandra Wiktorow, rzecznik ubezpieczonych. W wystąpieniu do szefa resortu pracy i polityki społecznejproponuje, aby raz jeszcze przeanalizować konstrukcję emerytur częściowych. Jeszcze radykalniejsze propozycje przedstawia Ministerstwo Finansów. W jego ocenie emerytura częściowa powinna być naliczana tylko ze środków zgromadzonych na koncie w ZUS. W takim przypadku pieniądze z subkonta byłyby uruchamiane w momencie przejścia na pełne świadczenie. Zdaniem resortu finansów takie rozwiązanie pozwoliłoby na uniknięcie ryzyka złej daty.
ZUS zaś proponuje, żeby pierwsi mężczyźni przechodzący na częściowe emerytury już w styczniu przyszłego roku mieli je ponownie przeliczane po wejściu w życie zmian dotyczących dobrowolności oszczędzania w OFE.
– Zamieszanie związane z emeryturami częściowymi pokazuje, że są one złym rozwiązaniem. Nie dość, że ubezpieczeni otrzymają niskie świadczenie, to jeszcze teraz rząd chce im zabrać pieniądze z OFE – dodaje Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca OPZZ, członek Rady Nadzorczej ZUS.
Z kolei pierwsze kobiety będą mogły skorzystać z emerytur częściowych dopiero w 2021 roku. Otrzymają je, jeśli spełnią ustawowe warunki (ukończone 62 lata oraz posiadanie co najmniej 35 lat okresów składkowych i nieskładkowych).
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama