Gwałtownie przybywa osób przechodzących na świadczenia przedemerytalne. Przez ostatnie półtora roku przybyło ich blisko 40 proc. - wynika z danych ZUS.
To efekt pogarszającej się sytuacji na rynku pracy, ucieczki starszych osób przed bezrobociem oraz wygaszenia od początku 2009 roku powszechnych przywilejów emerytalnych. Nie bez znaczenia jest też strach przed podniesieniem wieku emerytalnego od stycznia przyszłego roku.
Z danych ZUS wynika, że w styczniu 2011 r. świadczenia przedemerytalne pobierało 80,2 tys. osób. W sierpniu tego roku było ich już 109,1 tys.
"Na takie świadczenia przechodzą tylko te osoby, które straciły pracę w ramach zwolnień grupowych lub na skutek likwidacji zakładu pracy. Jeśli ich przybywa, to znaczy, że firmy są w coraz gorszej kondycji" - mówi Jeremi Mordasewicz, członek rady nadzorczej ZUS, ekspert PKPP Lewiatan.