W poniedziałek w Radiu ZET Marczuk powiedział, że obecnie projekt tej ustawy jest "szeroko konsultowany".
"Ustawa ma wejść w życie w roku 2019" - powiedział wiceminister, zastrzegając, że nie oznacza to, iż zacznie obowiązywać ona już od początku roku.
"Pamiętajmy, że ta ustawa obejmuje wstecz wszystkie panie, które kiedykolwiek urodziły czworo lub więcej dzieci" - podkreślił. Zaznaczył, że wejście w życie tej ustawy miesiąc lub dwa miesiące później nie oznacza, że ktoś straci prawo do tego świadczenia.
"To jest przełom, jeżeli chodzi o docenienie macierzyństwa, docenienie licznego potomstwa. Nikt nie zrobił więcej dla systemu emerytalnego niż mamy, które urodziły czworo lub więcej dzieci. Dzieci tych mam po prostu pracują. I w tym momencie oddaje im się taką elementarną sprawiedliwość, że nie pozwala im się na starość cierpieć biedy" - powiedział Marczuk.
Program wsparcia dla rodziców "Mama 4 plus" ma pomóc tym osobom, które wychowały co najmniej czwórkę dzieci, ale nie udało się im wypracować najniższej emerytury.
W projekcie ustawy proponuje się "przyznanie świadczeń osobom, które urodziły i wychowały bądź wychowały co najmniej czworo dzieci i nie nabyły prawa do emerytury lub też ich emerytura wypłacana przez organ rentowy jest niższa od najniższej emerytury".
"Chcemy docenić wszystkich rodziców, którzy wzięli na siebie trud wychowania kilkorga dzieci. Wspieramy oczywiście matki. Nie zapominamy też o ojcach, którzy z przyczyn losowych podjęli się samotnej opieki nad dziećmi. Państwo powinno dostrzegać i dostrzega różne grupy ludzi, które potrzebują wsparcia" - komentowała minister rodziny Elżbieta Rafalska.
Według wyliczeń resortu rodziny, programem "Mama 4 plus" może zostać objętych około 85,8 tys. osób. O świadczenie będą mogły się ubiegać matki, które osiągnęły wiek emerytalny 60 lat oraz ojcowie po osiągnieciu 65 lat.
Świadczenie nie będzie przysługiwać osobie, którą sąd pozbawił władzy rodzicielskiej, lub której sąd ograniczył władzę rodzicielską przez umieszczenie dziecka w pieczy zastępczej oraz w przypadku długotrwałego zaprzestania wychowania małoletnich dzieci, np. ze względu na długotrwałe odbywanie kary pozbawienia wolności, uniemożliwiającego sprawowanie opieki nad dziećmi.
Koszt realizacji programu to około 900 mln zł rocznie.