Chciałbym, aby nasz dyplom był przepustką do kariery zawodowej już nie tylko w Polsce, lecz także w Europie – mówi Jerzy Pisuliński, dziekan najlepszego wydziału prawa wśród uczelni publicznych.
Jerzy Pisuliński, prof., dr hab., prodziekan Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego, dziekan elekt wybrany na kadencję 2016–2020 / Dziennik Gazeta Prawna
Od 1 września obejmie pan funkcję dziekana Wydziału Prawa i Administracji UJ. Czy planuje pan zmianę podejścia do kształcenia prawników?
W nowym gronie dziekańskim chcemy przyjrzeć się ofercie programowej naszego wydziału. Na WPiA UJ nie ma programu dla poszczególnych lat, każdy student ma w istocie indywidualny plan studiów. Tego nie chcemy zmieniać. Należy się zastanowić nad liczbą oferowanych przedmiotów i nad tym, czy studenci, którzy chcą się specjalizować w określonej dziedzinie prawa (np. karnym lub cywilnym), mają zapewnioną dostateczną liczbę wykładów specjalizacyjnych, w szczególności poświęconych nowym zjawiskom, np. wynikającym ze zmian technologicznych. Nadal będziemy także wspierali prowadzenie zajęć w językach obcych, przede wszystkim angielskim, który zna większość naszych studentów.
Absolwenci studiów nie powinni mieć jedynie wiedzy teoretycznej, lecz umieć ją także stosować w praktyce. Jednym z celów powinno być więc dopasowanie oferty dydaktycznej do zmieniających się potrzeb, a zarazem jeszcze lepsze połączenie wiedzy teoretycznej i umiejętności praktycznych (np. mediacyjnych). Będziemy także podejmowali działania w celu zwiększenia oferty skierowanej do praktyków: studiów podyplomowych i kursów dokształcających, a także konferencji poświęconych aktualnym problemom prawnym.
Wydział się zmieni?
Chcemy wyjść z ofertą skierowaną do środowiska prawniczego całej południowej Polski. W dużej części są to nasi absolwenci. Współpraca z nimi może przynieść obopólne korzyści. Wydział mógłby zapewnić im kontakt z wybitnymi prawnikami, zdobywanie i pogłębianie wiedzy na temat nowych problemów w prawie. W tym celu zamierzamy od przyszłego roku akademickiego uruchomić cykliczne wykłady otwarte i dostępne przez internet w ramach e-learningu. Z drugiej strony można by włączyć absolwentów w prowadzenie różnych zajęć dla studentów (jak to już czynimy w ramach studenckiej poradni prawnej czy niektórych warsztatów przygotowujących studentów do udziału w konkursach). Liczymy także na ich wsparcie w przygotowaniu lepiej dostosowanej do nowych wyzwań oferty dydaktycznej. Nie ukrywam, że zależy nam również na wsparciu finansowym absolwentów różnych przedsięwzięć podejmowanych przez studentów (konferencji naukowych, udziałów w krajowych i międzynarodowych konkursach). Planujemy ponadto zmianę strony internetowej, która powinna być bardziej nowoczesna i multimedialna. Zamierzamy przygotować specjalne strony skierowane do zagranicznych studentów (w języku angielskim) oraz do absolwentów.
Jaki stawia pan sobie cel podczas tej kadencji?
Wydział Prawa i Administracji UJ zajmuje od lat czołowe miejsca w krajowych rankingach studiów prawniczych i tę wysoką pozycję chciałbym utrzymać. W zbliżającej się ocenie parametrycznej zależy mi, aby wydział zachował dotychczasową ocenę A+. Jednocześnie chciałbym, aby nasi pracownicy naukowi włączali się w coraz większym zakresie w badania międzynarodowe, aby WPiA UJ stał się ważnym europejskim ośrodkiem badań nad prawem, aby przyjeżdżali do nas wykładowcy z zagranicy i kształcili w nowoczesny sposób naszych studentów oraz prowadzili w Krakowie swoje badania. Istotne wreszcie jest, aby dyplom WPiA UJ stanowił przepustkę do kariery zawodowej, już nie tylko w Polsce, lecz także w Europie.
Co uważa pan za największy mankament studiowania na Państwa wydziale?
Problemem jest wciąż duża liczba studentów. Jesteśmy jednym z największych wydziałów prawa w Polsce. Oddanie nowego centrum dydaktycznego (trwa odbiór techniczny budynku) powinno poprawić warunki studiowania. Liczebność grup na niektórych przedmiotach jest wciąż zbyt duża, co utrudnia prowadzenie zajęć i jeszcze bardziej efektywną naukę. Należy opierać ćwiczenia na doświadczonej kadrze asystentów i adiunktów. Nadal niedostateczna jest moim zdaniem oferta zajęć interaktywnych, o charakterze warsztatowym, pozwalających na kształcenie także miękkich kompetencji. Również w tym zakresie liczę na pozytywne zmiany. Z jednej strony nasi pracownicy, którzy często sami są praktykami, podejmują się prowadzenia warsztatów. Z drugiej, w nowym centrum dydaktycznym będzie np. profesjonalna sala rozpraw, w której można będzie przeprowadzać symulacje, nagrywać i omawiać później ze studentami.
A co uważa pan za największy atut wydziału?
Mamy liczną kadrę młodych pracowników nauki, którzy znają języki obce i mogą prowadzić badania w kraju i za granicą. Będę ich zachęcał do udziału w dyskusjach naukowych, w międzynarodowych projektach badawczych, publikowania w zagranicznych czasopismach i pracach zbiorowych, organizowania znaczących konferencji naukowych, takich jak np. światowy zjazd ATRIP. Odbędzie się on pod koniec czerwca w Krakowie. Mamy też wielu bardzo zdolnych studentów uczestniczących z sukcesami w krajowych i międzynarodowych konkursach. Należy im zapewnić jak najlepsze warunki rozwoju intelektualnego, zdobywania wiedzy i rozwijania zainteresowań. Bardzo dobre wyniki osiągane przez naszych absolwentów na egzaminach wstępnych na wszystkie aplikacje potwierdzają, że umiemy dobrze uczyć. Świadczy o tym także coraz większa liczba studentów przyjeżdżających do nas z Europy Zachodniej. Często przedłużają oni swój pobyt w Krakowie nie tylko dlatego, że jest to ciekawe miasto, lecz także z uwagi na szeroką ofertę wykładową. Ważnym elementem działalności wydziału jest wreszcie codzienna współpraca władz dziekańskich z samorządem studentów i kołami naukowymi. Uważam, że dzięki temu udaje się nam rozwiązywać na bieżąco problemy w sposób satysfakcjonujący studentów i kadrę naukową.