Środki odwoławcze w postępowaniu rekrutacyjnym do szkół i przedszkoli mają charakter iluzoryczny. Rodzic ma tylko trzy dni, by złożyć odwołanie od niekorzystnej decyzji.
Tymczasem prawidłowość postępowania rekrutacyjnego do przedszkoli często można podważyć. Zarówno wielu komisjom rekrutacyjnym, jak i dyrektorom placówek brakuje bowiem wiedzy prawnej. Jednak trzy dni to stanowczo za mało na ustalenie nieprawidłowości w naborze i ich opisanie w odwołaniu do dyrektora przedszkola. Istnieje ponadto ryzyko, że gdy termin na sporządzenie środka odwoławczego jest taki krótki, wielu rodziców go po prostu przegapi.
Tytułem przykładu – w Gdańsku lista kandydatów przyjętych i nieprzyjętych do przedszkoli publicznych ma zostać opublikowana zgodnie z harmonogramem rekrutacji w piątek, 12 kwietnia 2024 r., o godz. 15. Od publikacji tej listy zaczyna biec termin na złożenie przez rodzica wniosku o uzasadnienie odmowy przyjęcia dziecka. Minie więc 15 kwietnia 2024 r. – w poniedziałek. Z pewnością część rodziców, pochłonięta planami weekendowymi, przeoczy ten termin. Będą również tacy, którzy go przegapią, uważając, że nie biegnie on w trakcie soboty i niedzieli.
A skutki przekroczenia terminu są poważne – wnioski o uzasadnienie odmowy przyjęcia czy odwołania złożone po terminie są odrzucane. Co więcej, w postępowaniu rekrutacyjnym nie jest w praktyce stosowana instytucja przywrócenia terminu do złożenia środka odwoławczego.
Ograniczone prawa
Wszystko to powoduje, że prawo do odwołania się od negatywnej decyzji w sprawie przyjęcia dziecka do placówki staje się pozorne. Rodzic powinien mieć ustawowo zapewniony wystarczający czas na przeanalizowanie uzasadnienia odmowy przyjęcia dziecka, na zapoznanie się z przepisami dotyczącymi postępowania rekrutacyjnego oraz – w efekcie – na weryfikację prawidłowości rozstrzygnięcia podjętego przez komisję rekrutacyjną. Rodzic musi mieć też możliwość zasięgnięcia (w razie takiej potrzeby) porady lub skorzystania z pomocy prawnej.
Do ograniczenia prawa rodziców do odwoływania się w przypadku, gdy ich dziecko nie dostanie się do przedszkola albo do szkoły, doprowadziła zmiana ustawy – Prawo oświatowe (Dz.U. z 2022 r. poz. 1116). W nowelizacji obowiązującej od września 2022 r. znacznie skrócono terminy na składanie środków odwoławczych. Według wcześniej obowiązujących przepisów, jeżeli dziecko nie dostało się do wybranego przedszkola albo szkoły, rodzic miał siedem dni na złożenie do komisji rekrutacyjnej wniosku o uzasadnienie odmowy przyjęcia. To pierwszy i konieczny krok w postępowaniu odwoławczym. Po otrzymaniu uzasadnienia odmowy przyjęcia dziecka opiekun prawny miał kolejne siedem dni na złożenie odwołania do dyrektora przedszkola albo szkoły. Jeśli to też nic nie da, rodzicowi przysługuje prawo złożenia skargi do sądu administracyjnego w terminie 30 dni od dnia odbioru decyzji. Ten termin nie został zmieniony.
Już siedem dni nie wydawało się przesadnie długim terminem, jeśli wziąć pod uwagę to, że w tym czasie rodzic ma za zadanie – po otrzymaniu uzasadnienia odmowy przyjęcia – zweryfikować prawidłowość prowadzenia rekrutacji w stosunku do swojego dziecka oraz napisać przekonujące odwołanie. Ustawodawca stwierdził jednak, że terminy te powinny być jeszcze krótsze, i od września 2022 r. rodzic niezadowolony z wyniku rekrutacji ma jedynie trzy dni na złożenie wniosku o uzasadnienie nieprzyjęcia dziecka oraz potem również trzy dni na napisanie i złożenie odwołania do dyrektora placówki.
Decyzja mniejszej wagi?
Standardowy termin na wniesienie odwołania od decyzji administracyjnej wynosi według kodeksu postępowania administracyjnego 14 dni. Zgodnie z orzecznictwem sądów administracyjnych decyzja o nieprzyjęciu kandydata do przedszkola również stanowi decyzję administracyjną (tak stwierdzono np. w wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku z 24 czerwca 2021 r., sygn. akt III SA/Gd 412/21).
W związku z tak znacznym skróceniem terminów pojawia się pytanie, czy według ustawodawcy rozstrzygnięcie o nieprzyjęciu dziecka do przedszkola jest decyzją mniejszej wagi lub o mniejszym stopniu skomplikowania, skoro uznał on, że rodzicowi wystarczą jedynie trzy dni na napisanie i złożenie odwołania od odmowy przyjęcia dziecka do placówki. Odpowiedzi próżno szukać w uzasadnieniu do projektu nowelizacji prawa oświatowego, która wprowadziła zmiany.
W Polsce miejsce w przedszkolu publicznym jest dobrem reglamentowanym. Samorząd ma wprawdzie obowiązek zapewnić miejsce w placówce wszystkim chętnym, jednak często nie jest to przedszkole wybrane przez rodziców. O przyjęciu decydują punkty przyznawane za spełnienie kryteriów.
W pierwszym etapie rekrutacji są brane pod uwagę kryteria określone w ustawie – Prawo oświatowe, tj. np. niepełnosprawność, wielodzietność rodziny czy samotne wychowywanie kandydata. Wszystkie kryteria ustawowe mają jednakową wartość. Gmina ma prawo wprowadzić też własne kryteria naboru, które są brane pod uwagę na drugim etapie. Najczęściej jednak za spełnienie kryterium ustawowego dziecko może otrzymać kilkukrotnie więcej punktów niż w przypadku gminnego (np. 100 pkt za ustawowe w porównaniu z 15 pkt za gminne). W rezultacie dzieci, które spełniają choćby jeden z wymogów ustawowych, dostają się do przedszkola wybranego przez rodziców.
Pierwszy etap kończy się ustaleniem przez komisję rekrutacyjną, ile zostało wolnych miejsc w danym przedszkolu po przyjęciu wszystkich dzieci spełniających kryteria określone w ustawie. Zwykle po pierwszym etapie rekrutacji zostaje niewiele wolnych miejsc – czasami jest ich kilka razy mniej niż kandydatów, którzy nie dostali się na pierwszym etapie. Jest więc przeprowadzany drugi etap postępowania, w którym pod uwagę są brane kryteria wprowadzone przez gminę.
Kontrowersyjne kryteria
Każda gmina ma prawo ustalić własne kryteria rekrutacji do przedszkoli. Przy ich wprowadzaniu jest ograniczona jedynie dość ogólnymi wskazówkami ustawodawcy – pod uwagę mają być brane m.in. lokalne potrzeby społeczności lub pomoc rodzicom łączącym obowiązki zawodowe z wychowywaniem dzieci. Kryteria gminne mogą mieć różną wartość i nie może ich być więcej niż sześć. Bardzo często pojawiają się wątpliwości, czy drugi etap rekrutacji został przeprowadzony zgodnie z przepisami.
Zdarza się bowiem, że gmina ustala kryteria, które są sprzeczne z prawem. Samorządy wprowadzały np. do rekrutacji kryterium rejonizacji, co zgodnie z art. 131 ust. 1 prawa oświatowego nie jest dopuszczalne, ponieważ wszyscy kandydaci zamieszkali na obszarze gminy mają prawo na równych zasadach być uwzględniani w toku naboru do każdego gminnego publicznego przedszkola.
Kontrowersje budzi też to, że ustawodawca nie wziął pod uwagę sytuacji, gdy kilkoro kandydatów otrzymuje najniższą liczbę punktów uprawniającą do przyjęcia. Na przykład, biorąc pod uwagę, ile jest wolnych miejsc oraz zgłoszonych kandydatów, komisja stwierdza, że najniższa liczba punktów uprawniająca do przyjęcia do przedszkola wynosi 13. Właśnie tyle punktów uzyskuje jednocześnie sześciu kandydatów, a zostały dwa wolne miejsca do obsadzenia w przedszkolu. Kto ma zostać w takiej sytuacji przyjęty? Ustawodawca tego nie przewidział. Dlatego często w takich przypadkach w sposób nieformalny komisje rekrutacyjne wprowadzają dodatkowe, niejawne kryteria albo dochodzi do losowego doboru kandydatów. Jednak oba te rozwiązania są niezgodne z prawem, co zostało stwierdzone w orzecznictwie administracyjnym (np. w wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 21 grudnia 2021 r., III OSK 4792/21).
Podczas postępowań rekrutacyjnych zdarzają się również uchybienia natury formalnej (np. brak podpisów wszystkich członków komisji rekrutacyjnej) lub zwykłe omyłki (np. kandydatowi przyznano mniej punktów rekrutacyjnych, niż powinien otrzymać). Zadaniem rodzica przy sporządzaniu odwołania jest ich wyłapanie i przekonanie dyrektora przedszkola, że kandydat powinien zostać przyjęty. Weryfikacja przeprowadzonego postępowania rekrutacyjnego wymaga jednak czasu oraz wiedzy. Rodzice z reguły nie wiedzą, jak prawidłowo przeanalizować poprawność rekrutacji i na co się powołać w odwołaniu, a obecnie zabrano im również czas na zapoznanie się z tą materią lub na skorzystanie z pomocy prawnika. ©℗