Ministerstwo Nauki ogłosiło w poniedziałek konkurs na założenia do projektu nowej ustawy o szkolnictwie wyższym.
– Obecna ustawa była zmieniana wiele razy. Przez co jest nieczytelna i niedostosowana do potrzeb m.in. uczelni, rynku pracy, polskiej gospodarki czy administracji – tłumaczy Jarosław Gowin, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego. – Nie chcemy jednak, aby o tym, co się w niej znajdzie, decydowały firmy doradcze czy ministerstwo, ale przede wszystkim środowisko akademickie. Dlatego konkurs na założenia skierowaliśmy do zespołów działających przy uczelniach, instytutach badawczych czy naukowych Polskiej Akademii Nauk – dodaje.
Minister przedstawił też harmonogram konkursu. Na przygotowanie wniosków zainteresowani mają dwa miesiące. Potem zostaną one rozpatrzone przez grupę ekspertów MNiSW w ciągu 2–3 tygodni. Wyłonią oni trzy najlepsze wnioski. – Każdy z zespołów dostanie grant w wysokości 300 tys. zł na przygotowanie projektu założeń nowej ustawy. Łącznie prace nad nimi potrwają rok. – Nie chodzi nam tylko o to, aby zespoły opracowały trzy konkurencyjne ze sobą projekty, ale także aby rozpocząć oddolną debatę o tym, jak mają wyglądać uczelnie – dodaje Gowin.
Część środowiska nie podchodzi do tego pomysłu entuzjastycznie. – Wcześniej powinna chociażby odbyć się debata, która pozwoliłaby wskazać cele strategiczne dla szkolnictwa wyższego. Nie jesteśmy osamotnieni w takiej opinii – komentuje Aleksander Temkin, przewodniczący Komitetu Kryzysowego Humanistyki Polskiej.
Obawia się też, że propozycja takiego procedowania zmian w ustawie może uprzywilejowywać niektóre środowiska, np. rektorskie, które mają własne zespoły prawników. – Nie ukrywam, że zależy nam na tym, aby to młode zespoły naukowców opracowały te założenia, przecież to one potem będą w tym otoczeniu prawnym funkcjonować – zapewnia jednak Gowin.