25 osób w klasie, tyle samo na świetlicy. Dodatkowa opieka i wsparcie od asystentów nauczycieli. Takie rewolucyjne dla pierwszoklasistów zmiany wprowadza rząd i posłowie koalicji.
Reforma wprowadzająca obniżenie wieku pierwszoklasistów do sześciu lat ciągnie się od 2009 r. Z uwagi m.in. na nieprzygotowanie placówek na przyjęcie maluchów, w 2012 r. przesunięto ten obowiązek o dwa lata. Teraz nie ma już odwrotu. Rząd wraz z parlamentarzystami koalicji stara się jednak rozwiać obawy opiekunów.
Problem w tym, że część zmian odbywa się kosztem samorządów. Już wcześniej wprowadzono do ustawy z 7 września 1991 r. o systemie oświaty (t.j. Dz.U. z 2004 r. nr 256, poz. 2572 z późn. zm.) zasadę, że w klasach I, a docelowo I–III, może być maksymalnie 25 uczniów.
Teraz, za sprawą ustawy z 21 marca 2014 r. o zmianie ustawy o systemie oświaty, podobne ograniczenia mają zostać wprowadzone na świetlicach. Zgodnie z nią na 25 dzieci na świetlicy szkolnej ma przypadać co najmniej jeden nauczyciel.
Autorami nowelizacji są posłowie PO, ma się nią teraz zająć Senat. Ustawa przewiduje, że w celu wsparcia osób prowadzących zajęcia dydaktyczne, wychowawcze, opiekuńcze lub świetlicowe będzie można zatrudniać na podstawie kodeksu pracy asystenta nauczyciela. Mają mieć oni wykształcenie na takim samym poziomie jak ci, którzy prowadzą zajęcia. Oświatowe związki zawodowe przestrzegają, że na analogicznych zasadach mogą być zatrudniani nauczyciele specjaliści, w tym pedagodzy, logopedzi, a także szkolni psychologowie.
– Nowelizacja doprowadzi do tego, że tylko nauczyciele pracujący przy tablicy będą zatrudnieni na podstawie karty, a do pozostałych będzie miał zastosowanie kodeks pracy – przekonuje Krzysztof Baszczyński, wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Pojawiają się też pytania, czy gminy będą chciały zatrudniać dodatkową pomoc przy środkach, jakimi dysponują. – Jeśli nie wzrośnie subwencja na ten cel, to gminy poza świetlicami nie będą tworzyć nowych etatów, bo nie mają takiego obowiązku – podkreśla Jerzy Kazimierz Sochacki, wójt gminy Szczawin Kościelny (woj. mazowieckie). Resort edukacji nie zamierza jednak zwiększać subwencji oświatowej.
Dzięki zapisom w nowelizacji rodzice sześciolatków będą mogli korzystać z możliwości odroczenia nauki dziecka do końca roku kalendarzowego. Jak zapewnia resort edukacji, jeśli poradnia psychologiczno-pedagogiczna orzeknie, że dziecko nie spełnia warunków, aby rozpocząć naukę w szkole, gmina musi je przyjąć do przedszkola, do którego uczęszczało.
Ministerstwo chce też ulżyć finansowo wszystkim rodzicom, których dzieci po wakacjach rozpoczną naukę w szkole. Mają oni otrzymać darmowy podręcznik oraz pieniądze na zakup ćwiczeń. W sobotę weszła w życie ustawa z 21 lutego 2014 r. o zmianie ustawy o systemie oświaty (Dz.U. poz. 290). Zgodnie z nią Ministerstwo Edukacji Narodowej będzie mogło zlecać opracowanie i wydanie podręczników. Na tej podstawie ma właśnie powstać elementarz dla pierwszoklasistów.