Związek Nauczycielstwa Polskiego mówi "dość" i wznawia akcję protestacyjną. To sprzeciw wobec propozycji rządu zatrudniania asystentów nauczycieli. Mieliby pracować na podstawie kodeksu pracy. Związkowe flagi powiewają na szkołach, przedszkolach.

W Koszalinie oflagowanych jest prawie 50 budynków. Małgorzata Chyła, prezes koszalińskiego oddziału ZNP, mówi, że wątpliwości jest wiele. Asystentom ogranicza się możliwość awansu zawodowego, nie będą podlegali ocenie, tak jak nauczyciele i do końca nie wiadomo co mają robić. Dlatego, tłumaczy, Małgorzata Chyła, związek odwiesił protest. Jak dodała, kierunek zmian nie jest akceptowany przez stronę związkową.

Prezes koszalińskiego oddziału ZNP zastrzegła przy tym, że uczniowie nie są wciągani w sprawy dorosłych. Protestujący pokazują jedynie swoje niezadowolenie i domagają się rozmów z rządem.

Związkowcy obawiają się, że samorządom ze względu na mniejsze koszty bardziej będzie się opłacać zatrudniać asystentów niż nauczycieli. Wprowadzenie asystentów do szkół jest związane z reformą edukacyjną. Według nowej ustawy, asystent będzie pomagać nauczycielowi na lekcji i w świetlicy.
W tym tygodniu nowelizacja ustawy dotycząca wprowadzenia asystentów do szkół będzie głosowana w Senacie.