Opiekunowie nie zawsze są świadomi, że wyznaczone dni wolne przez dyrektora nie blokują możliwości wysłania dziecka do szkoły. Co więcej, nawet jeśli podpiszą deklarację, że nie poślą w tym dniu podopiecznych do placówki, to i tak w każdej chwili mogą zmienić zdanie.
Do końca września dyrektorzy szkół mają czas na ustalenie dodatkowych dni wolnych od zajęć dydaktyczno-wychowawczych.
W szkołach podstawowych i zasadniczych jest sześć takich dni, w gimnazjach osiem, a w pozostałych – dziesięć. O tym, kiedy one wypadają, rodzice najczęściej dowiadują się na wywiadówkach lub na stronie internetowej szkoły.
Resort edukacji narodowej, dając szefom placówek oświatowych większą swobodę w organizowaniu ich pracy, zalecał, aby dni takie wyznaczane były wtedy, gdy są m.in. organizowane egzaminy. Najczęściej jednak służą przedłużaniu długich weekendów.
– Rada pedagogiczna zdecydowała, że dni wolne będą m.in. 2 listopada, 2 maja, 31 maja oraz 7 czerwca, kiedy wypada nam święto patrona – wylicza Daniel Dorosz, wicedyrektor Szkoły Podstawowej nr 9 im. Królowej Jadwigi w Białej Podlaskiej.
Podkreśla, że jeśli rodzice zadeklarują, że uczniowie nie przyjdą do szkoły, to na świetlicy będzie obecny tylko jeden nauczyciel.
Opiekunowie nie zawsze są świadomi, że wyznaczone dni wolne przez dyrektora nie blokują możliwości wysłania dziecka do szkoły. Co więcej, nawet jeśli podpiszą deklarację, że nie poślą w tym dniu podopiecznych do placówki, to i tak w każdej chwili mogą zmienić zdanie.
W tym czasie uczeń nie przystępuje do zajęć lekcyjnych, ale szkoła musi mu zapewnić opiekę na świetlicy.
– Szkoła w trakcie dodatkowych dni wolnych nie może być zamknięta. To są dni wolne dla uczniów, a nie nauczycieli. Ci powinny się stawić do pracy – mówi Janina Jakubowska, wizytator z Kuratorium Oświaty we Wrocławiu.
Wskazuje, że takie dodatkowe dni wolne nauczyciel powinien przeznaczyć np. na szkolenie.
– Gminy powinny przypilnować, aby dodatkowe dni wolne nie były wyznaczane przypadkowo, a tylko na uzasadniony wniosek większości rodziców – apeluje Janina Jakubowska.