MEN chwali się, że tegoroczny wzrost subwencji oświatowej był najwyższy w historii. Sprawdzamy, dlaczego mimo tego samorządy mają problem z finansowaniem edukacji.

Najwyższa subwencja w historii

PRAWDA..

Subwencja oświatowa na rok 2019 wynosi 46,9 mld zł i jest wyższa w stosunku do roku 2018 o 3,8 mld zł, tj. 8,9 proc. Jest to nominalnie najwyższy wzrost wysokości subwencji oświatowej w historii. W projekcie ustawy budżetowej na rok 2020 zaplanowano subwencję oświatową w kwocie blisko 50 mld zł (49,7 mld zł). To kolejny wzrost środków na edukację. Subwencja będzie wyższa o 6 proc. w stosunku do 2019 roku. Od roku 2016 wzrosła ona w sumie o ok. 9,4 mld zł.

Te dane i trend wzrostowy subwencji oświatowej potwierdza „Raport o finansowaniu oświaty w Polsce w latach 2004-2018”. Wynika z niego, że w 2004 roku subwencja oświatowa wynosiła nieco ponad 25 mld zł. Z roku na rok rosła o 1-2 mld złotych. Raz, porównując 2013 i 2014, zmalała.

…ALE TYLKO CZĘŚCIOWO

MEN poza danymi o nominalnym i procentowym wzroście nakładów na oświatę nie pokazuje żadnych innych danych. Dopiero spojrzenie na nie, daje pełen obraz sytuacji.

Z tego samego raportu o finansowaniu oświaty wynika bowiem, że subwencja rośnie niewspółmiernie do tempa wydatków.

W 2004 roku samorządy otrzymały z budżetu państwa 25,08 mld zł na finansowanie działań oświatowych. Wydały na ten cel 36 mld złotych. Subwencja nie pokryła blisko jednej trzeciej wydatków, co oznacza, że z własnej kieszeni samorządy dopłaciły 8 mld złotych. Ta dysproporcja w ciągu piętnastu lat wyraźnie się pogłębiła. W 2018 roku samorządy otrzymały 43 mld złotych, a wydały 76 mld złotych. Wydatki własne samorządów na oświatę wzrosły więc niemal trzykrotnie.

…I JESZCZE BARDZIEJ CZĘŚCIOWO

Także porównując wydatki z budżetu państwa na oświatę jako procent PKB widać tendencję spadkową. W 2004 roku państwo wydawało na ten cel 2,72 proc. PKB, a w 2017 roku już tylko 2,11 proc.

"Samorządy otrzymały do podziału dodatkowo 1 mld zł na pokrycie kosztów wrześniowej podwyżki pensji nauczycieli".

PRAWDA...

Samorządy faktycznie otrzymały dodatkowy miliard złotych na wypłatę przyspieszonej podwyżki dla nauczycieli (był to efekt porozumienia podpisanego z Solidarnością).

...ALE

Jest to ten sam problem, który omawialiśmy. Rząd rozwiązał problem strajkujących nauczycieli podpisując porozumienie i zrzucając ciężar jego realizacji na samorządy. Ostatnia podwyżka dla nauczycieli oznaczała wzrost wynagrodzeń o 244 zł brutto w przypadku stażystów do 334 zł brutto w przypadku nauczycieli dyplomowanych. Zgodnie z zapisami w Ocenie Skutków Regulacji wszystkich nauczycieli w Polsce jest 618 tys. Zakładając (co jest nieprawdą), że wszyscy otrzymaliby najniższą podwyżkę, jej koszt to ponad 1,5 mld zł.

"W obowiązującym systemie prawnym nie ma przepisu, z którego wynikałoby, że budżet państwa gwarantuje w ramach części oświatowej subwencji ogólnej środki na pokrycie wszystkich wydatków na realizację zadań oświatowych jednostek samorządu terytorialnego. Zadania oświatowe realizowane przez samorządy finansowane są z ich dochodów."

PRAWDA, ALE…

Polityka oświatowa jest kształtowana centralnie, bez udziału samorządów. Kwestia ta była podnoszona m.in. w trakcie kwietniowego strajku nauczycieli. Przy tak skonstruowanym podziale praw i obowiązków, samorządy stoją na straconej pozycji. Muszą realizować obietnice rządu, bez zapewnienia odpowiedniego finansowania. Do tej pory samorządy mówiły jedynie, że będą finansować m.in. podwyżki dla nauczycieli kosztem ograniczania inwestycji w samorządach. W ubiegłym tygodniu dowiedzieliśmy się o pierwszym samorządzie, który nie wypłacił nauczycielom podwyżek.

Portal Extra Sierpc podał, że w kasie gminy Zawidz zabrakło pół miliona złotych na wynagrodzenia nauczycieli. W październiku nie wpłynęły na ich konta wypłaty za godziny ponadwymiarowe, a w listopadzie – pensja zasadnicza. Cytowany przez portal wójt Dariusz Franczak tłumaczy, że to efekt braku reformy sieci szkół.

– Prawo nie pozwala samorządom na likwidację żadnej szkoły. W rezultacie musimy utrzymywać te placówki i pełną obsadę nauczycielską, w których jest mało dzieci. To drenuje nasze budżety – tłumaczy Wójcik.

W latach 2016-2018, dzięki dobrej koniunkturze gospodarczej oraz uszczelnieniu systemu podatkowego, dochody jednostek samorządu terytorialnego wzrosły o 38 mld zł, w tym dochody własne wzrosły o ponad 17 mld zł.

PRAWDA…

Dochody wszystkich JST rosną nieprzrewanie od 2013 roku (163 mld zł vs 220 mld zł). Także w przypadku gmin wiejskich, które są najbardziej dotknięte „luką edukacyjną”. Jak wynika z raportu „Sytuacja finansowa jednostek samorządu terytorialnego” przygotowanego przez agencję INC Ratin, dochody bieżące gmin w latach 2013-2017 wzrastały z 73,61 mld zł w 2013 roku do 105,99 mld zł w roku 2017, oznacza to roczny wskaźnik wzrostu na poziomie 9,54 proc.

…ALE Z DRUGIEJ STRONY

Ten sam raport pokazuje, że w przypadku tych gmin największą część budżetu stanowią dotacje z budżetu państwa. Niewystarczające, oznaczają problemy finansowe.