Ponad 274 tys. osób przystąpi w poniedziałek o godzinie 9 do obowiązkowego pisemnego egzaminu z języka polskiego na poziomie podstawowym.
Zalewska podkreśliła w radiowej Jedynce, że tematy maturalnych z języka polskiego zapadają w Centralnej Komisji Egzaminacyjnej i są ściśle tajne. "Matura z języka polskiego nie jest maturą trudną. Są różne możliwości, by uczniowie mogli pokazać cały swój potencjał intelektualny i sprawność językową" - oceniła minister. Jak dodała, od godz. 5 nad przebiegiem matur czuwają CKE i OKE.
Zalewska zaznaczyła, że prawie 16 tys. uczniów przystąpiła do egzaminu z języka polskiego według przepisów zawartych w nowelizacji ustaw oświatowych, którą w ubiegłym tygodniu uchwalił Sejm. Zmiany przewidują, że jeśli rada pedagogiczna nie przeprowadzi klasyfikacji i promocji, może to zrobić dyrektor. W przypadku, gdy nie zrobi tego także dyrektor prawo do klasyfikacji uczniów otrzyma nauczyciel wyznaczony przez organ prowadzący szkołę.
Szefowa MEN była też pytana o liczbę uczniów, którzy nie przystąpili do matur, bo przez strajk nauczycieli nie mieli kiedy poprawić swoich ocen. Zwróciła uwagę, że takich sytuacji jest sporo i każda z nich jest analizowana. "Rodzice i uczniowie będą rozstrzygać, na ile ta ocena niedostateczna zaproponowana przez nauczycieli i brak możliwości jej poprawienia była sytuacją odwracalną" - powiedziała minister.
Wskazała, że wszelkie wątpliwości rodzic i uczeń powinien wyjaśnić z dyrektorem szkoły, może także zgłosić się do kuratorium oświaty lub poradzić się kancelarii prawnej. Zalewska zaznaczyła jednocześnie, że niesklasyfikowani uczniowie nie mają możliwości przystąpienia do matur w drugim terminie.