Ulotki można roznosić nawet bez zgody komitetu wyborczego, co nie znaczy, że wszystkie chwyty są dozwolone. Trzeba pamiętać o podpisaniu materiałów propagandowych. A o tym niektóre komitety zapominają.
CYKL „WYBORY SAMORZĄDOWE 2018”, CZĘŚĆ 2
W cyklu samorządowym, w którym krok po kroku opisujemy zagadnienia związane z jesiennymi wyborami samorządowymi, ukazały się już artykuły:
  • „Można startować na wójta i radnego, ale tylko w tej samej jednostce” – 5 września 208 r.
  • „Liczba kandydatów zależy od wielkości gminy” – 5 września 2018 r.
Samorządowa kampania wyborcza wystartowała w tym roku 14 sierpnia. Elementem wchodzącym w jej skład jest agitacja wyborcza. Mogą ją prowadzić zarejestrowane komitety wyborcze (termin ich rejestracji upłynął 27 sierpnia). Agitację mogą prowadzić również wyborcy. I tu nastąpiła ważna zmiana wprowadzona przez nowelizację kodeksu wyborczego, która weszła w życie 31 stycznia. Obecnie wyborcy muszą mieć zgodę pełnomocnika wyborczego tylko na zbieranie podpisów popierających zgłoszenia kandydatów. Inne czynności w ramach kampanii mogą być prowadzone bez takiej wyraźnej akceptacji. [przykład 1].

przykład 1

Bez wymaganej zgody
Jacek L. roznosi ulotki nawołujące do głosowania na znanego sportowca Jerzego C., który kandyduje na burmistrza. Jacek L. jest fanem tego zawodnika i nie ma zgody komitetu wyborczego na prowadzenie takiej agitacji. Nie będzie jednak odpowiadał karnie, bowiem na roznoszenie ulotek nie jest potrzebna zgoda komitetu wyborczego.

przykład 2

Nadużycie stosunku zależności pracowniczej
Właściciel firmy Jan K. zebrał załogę w celu wymuszenia na niej złożenia podpisu pod kandydaturą syna, który startuje w wyborach na burmistrza. Ze względu na miejsce zebrania i to, że zbierającym podpisy jest pracodawca, można uznać, że Jan K., nadużywając stosunek zależności, zmuszał pracowników do złożenia podpisów popierających kandydata na włodarza. A więc naruszył zakaz zawarty w art. 106 par. 2 k.w.

przykład 3

Kara za zajęcie pasa drogowego bez zezwolenia
Komitet wyborczy bez zezwolenia zarządcy drogi postawił w zatoczce parkingowej przyczepę reklamową kandydatów do rady. Burmistrz nałożył na komitet wyborczy karę pieniężną za zajęcie pasa drogowego bez zezwolenia. Ukarany bronił się, wykazując, że plakat wyborczy nie jest reklamą. Sąd administracyjny nie zgodził się z tym twierdzeniem. W uzasadnieniu wyroku wskazano, że w myśl art. 110 par. 1 k.w., na ścianach budynków, przystankach komunikacji publicznej, tablicach i słupach ogłoszeniowych, ogrodzeniach, latarniach, urządzeniach energetycznych, telekomunikacyjnych i innych można umieszczać plakaty i hasła wyborcze wyłącznie po uzyskaniu zgody właściciela lub zarządcy nieruchomości, obiektu albo urządzenia. Sąd podkreślił, że przepis ten nie wyłącza konieczności uzyskania zgody czy zezwolenia od zarządcy drogi – w drodze decyzji administracyjnej – w sytuacji gdy plakat wyborczy ma być umieszczony w pasie drogowym.
(na podstawie wyroku NSA z 21 lipca 2017 r., sygn. akt II GSK 2937/15) ©℗
Prawo wyborcze, co oczywiste, nie ustala modelu prowadzonej agitacji. Podejmowanie określonych czynności w jej ramach zależy od specyfiki danej gminy. A i komitety wyborcze mogą mieć różne koncepcje na przyciągnięcie uwagi wyborców. Jedni się nastawiają na roznoszenie ulotek, inni na spotkania z mieszkańcami. By wykluczyć wolnoamerykankę, kodeks wyborczy przewiduje długą listę ograniczeń związanych z prowadzeniem działań w ramach kampanii.
I tak z art. 106 ust. 1 k.w. wynika, że zgoda pełnomocnika wyborczego na zbieranie podpisów popierających zgłoszenie kandydatów musi być wyrażona w formie pisemnej. Należy pamiętać, iż powinna ona być opatrzona stosownymi pieczęciami i podpisami. Ponadto z tego typu pisma musi wyraźnie wynikać zgoda pełnomocnika komitetu wyborczego na prowadzenie tego przez konkretną osobę (podmiot) agitacji wyborczej.

Bez nacisków

Z kolei w art. 106 ust. 2 k.w. określono, jakie działania są zabronione podczas zbierania podpisów poparcia. Przede wszystkim trzeba to robić w miejscu, czasie i w sposób wykluczający stosowanie jakichkolwiek nacisków zmierzających do wymuszenia podpisów. Przy czym w literaturze wskazuje się, że nacisk taki może wypływać ze stosunków politycznych (np. zajmowanie określonych stanowisk w partii, przyznanie określonej dotacji, uruchomienia pewnej inwestycji), korporacyjnych (np. zajmowanie określonych stanowisk urzędowych i honorowych w korporacji), zawodowych (np. praca, awans, wyższe wynagrodzenie), rodzinnych, towarzyskich, koleżeńskich, religijnych, połączonych z groźbą wykluczenia z takiej społeczności lub osłabienia osobistej pozycji w takiej społeczności. Osoba, która łamie ten zakaz, podlega grzywnie od 1000 do 10 tys. zł. (art. 497 par. 1 k.w.) [przykład 2].

Zakazane miejsca

Prawo wyborcze przewiduje również ograniczenia co do miejsca prowadzenia agitacji. Listę takich zakazów zawiera art. 108 par. 1 i 2 k.w. [ramka]. Naruszenie ograniczeń jest zagrożone karą grzywny (art. 494 k.w.).
Nie są natomiast agitacją wyborczą organizowane przez szkołę zajęcia z uczniami z zakresu edukacji obywatelskiej, których tematem są: upowszechnienie wiedzy o prawach i obowiązkach obywateli, znaczenie wyborów w funkcjonowaniu demokratycznego państwa oraz zasady organizacji wyborów. Ponadto, chociaż agitacja wyborcza na terenie szkół jest zakazana, dopuszczalne jest jednak organizowanie zebrań wyborczych z mieszkańcami w salach lekcyjnych. Jest jeden warunek, a mianowicie, że będą one się odbywały po zajęciach oraz że nie będą w nich uczestniczyli uczniowie tych szkół nieposiadający prawa wybierania (czyli ci, którzy nie ukończyli 18 lat).

Kupowanie zabronione

Szereg kodeksowych ograniczeń ma zapobiec kupowaniu wyborców za pomocą różnego rodzaju korzyści, które są im oferowane w czasie trwania kampanii wyborczej. I tak, zabrania się komitetom wyborczym, kandydatom oraz wyborcom prowadzącym agitację organizowania loterii fantowych, innego rodzaju gier losowych oraz konkursów, w których wygranymi są nagrody pieniężne lub przedmioty o wartości wyższej niż wartość przedmiotów zwyczajowo używanych w celach reklamowych lub promocyjnych. Przedmioty o wyższej wartości nie mogą być również nieodpłatnie rozdawane w ramach agitacji. Za złamanie tego zakazu grozi kara grzywny od 5 tys. do 50 tys. zł.
WAŻNE Przedmioty zazwyczaj używane w celach reklamowych lub promocyjnych to rzeczy o niewielkiej wartości, mające charakter symboliczny czy pamiątkowy, np. plastikowe znaczki bądź długopisy czy breloczki.
W ramach prowadzonej agitacji wyborczej nie można też podawać ani dostarczać napojów alkoholowych nieodpłatnie lub w zaniżonych cenach. Przykładowo, wykluczone jest bezpłatne częstowanie alkoholem uczestników imprez promujących danego kandydata. Zakazane jest także zbieranie lub składanie podpisów w zamian za korzyść majątkową lub osobistą. Osoba, która udziela lub przyjmuje taką korzyść za zbieranie lub złożenie podpisu pod zgłoszeniem listy kandydatów (kandydata), podlega grzywnie od 10 tys. do 50 tys. zł.

Materiały agitacyjne

Prawo wyborcze przewiduje obostrzenia, które dotyczą również umieszczania przez kandydatów lub komitety wyborcze materiałów wyborczych w przestrzeni publicznej. Warto zwrócić uwagę, że k.w. zdefiniował to pojęcie. Jak mówi art. 109 par. 1 k.w., materiałem wyborczym jest każdy pochodzący od komitetu wyborczego upubliczniony i utrwalony przekaz informacji mający związek z zarządzonymi wyborami. Definicja jest więc bardzo pojemna, co oznacza że za materiał wyborczy należy uznać np. ulotkę, nawet jeśli nie jest ona formą agitacji, a np. jedynie informuje o technicznych aspektach głosowania. I uwaga, k.w. wymaga, by materiały wyborcze zawierały wyraźne oznaczenie komitetu wyborczego, od którego pochodzą. Jak już pokazują przygotowania do tegorocznych wyborów i negatywna kampania billboardowa, w praktyce nie zawsze ten wymóg jest przestrzegany. Pisaliśmy o tym w wywiadzie z przewodniczącym PKW Wojciechem Hermelińskim, „PKW sprawdzi, czy Jaki nie jest za często w telewizji”, DGP nr 163 z 23 sierpnia 2018 r., s. A4.
Po co w ogóle jest przewidziane takie obostrzenie? Chodzi m.in. o to, by oznaczenie identyfikowało podmiot, który za pomocą takiego materiału naruszył prawa osób trzecich.

Zasady umieszczania haseł

Plakaty i hasła wyborcze powinny być umieszczane z poszanowaniem prawa własności i przepisów prawa oraz w sposób gwarantujący bezpieczeństwo obywateli oraz ich mienia. W szczególności umieszczanie tych materiałów na określonych nieruchomościach, obiektach lub urządzeniach powinno być uzależnione od uzyskania zgody właściciela, osoby lub firmy zarządzającej [przykład 3]. Materiały należy umieszczać w sposób umożliwiający ich usunięcie bez powodowania szkód.
Przy czym w terminie 30 dni po dniu wyborów do obowiązków pełnomocników wyborczych należy usunięcie plakatów i haseł wyborczych oraz urządzeń ogłoszeniowych ustawionych w celu prowadzenia agitacji.
Przypomnijmy także o obowiązkach włodarzy wynikających z art. 114 k.w. Otóż zgodnie z tym przepisem wójt niezwłocznie po rozpoczęciu kampanii wyborczej musi zapewnić na obszarze gminy odpowiednią liczbę miejsc przeznaczonych na bezpłatne umieszczanie urzędowych obwieszczeń wyborczych i plakatów wszystkich komitetów wyborczych oraz podać wykaz tych miejsc do publicznej wiadomości w sposób zwyczajowo przyjęty oraz w Biuletynie Informacji Publicznej.
Definicja pojęcia
Agitacja wyborcza została zdefiniowana w art. 105 ust. 1 ustawy z 5 stycznia 2011 r. – Kodeks wyborczy (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 754, dalej k.w.). Jest to publiczne nakłanianie lub zachęcanie do głosowania w określony sposób, w tym w szczególności do głosowania na kandydata określonego komitetu wyborczego.
Zgodnie z nowym brzmieniem art. 106 ust. 1 k.w. agitację wyborczą może prowadzić każdy komitet wyborczy i każdy wyborca, w tym zbierać podpisy popierające zgłoszenia kandydatów po uzyskaniu pisemnej zgody pełnomocnika wyborczego. Zmiana ta oznacza, że zgoda pełnomocnika wyborczego komitetu wymagana jest jedynie do zbierania podpisów poparcia. I uwaga, wyborca, który prowadził agitację bez udzielonej mu wcześniej zgody, nie będzie już karany. Uchylony bowiem został art. 499 k.w., który przewidywał za to karę grzywny lub aresztu. ©℗
Gdzie agitacja jest zabroniona
Prowadzenie agitacji wyborczej jest zabronione na terenie:
  • urzędów administracji rządowej i samorządu terytorialnego oraz sądów;
  • jednostek wojskowych i innych jednostek organizacyjnych podległych ministrowi obrony narodowej oraz oddziałów obrony cywilnej, a także skoszarowanych jednostek podległych ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych;
  • zakładów pracy, ale tylko w sposobach i formach zakłócających ich normalne funkcjonowanie;
  • szkół, ale tylko wobec uczniów. ©℗

Nieprawdziwe informacje

Agitacja nie zawsze polega na promowaniu popieranych kandydatów. Czasami skupia się ona na kwestionowaniu uczciwości i kwalifikacji rywali politycznych. Ta tzw. negatywna kampania nie jest zabroniona. Czy są jednak granice, których nie można przekroczyć? Prawo wyborcze chroni kandydatów przed rozpowszechnianiem nieprawdziwych informacji. Gdy taka sytuacja będzie miała miejsce, to kandydat lub pełnomocnik wyborczy zainteresowanego komitetu wyborczego ma prawo wnieść do sądu okręgowego wniosek o wydanie orzeczenia o:
  • zakazie rozpowszechniania takich informacji;
  • przepadku materiałów wyborczych zawierających takie informacje;
  • nakazaniu sprostowania takich informacji;
  • nakazaniu publikacji odpowiedzi na stwierdzenia naruszające dobra osobiste;
  • nakazaniu przeproszenia osoby, której dobra osobiste zostały naruszone;
  • nakazaniu uczestnikowi postępowania wpłacenia kwoty do 100 tys. zł na rzecz organizacji pożytku publicznego.
To nie wszystko, k.w. przewiduje uproszczone postępowanie sądowe, zwane popularnie trybem wyborczym. Ta specjalna procedura polega na tym, że sąd okręgowy rozpoznaje taki wniosek w ciągu 24 godzin w postępowaniu nieprocesowym. Na postanowienie sądu okręgowego przysługuje w ciągu 24 godzin zażalenie do sądu apelacyjnego, który rozpoznaje je również w ciągu 24 godzin. Od postanowienia sądu apelacyjnego nie można wnieść skargi kasacyjnej i podlega ono natychmiastowemu wykonaniu.
Uproszczona procedura ma na celu jak najszybsze wyeliminowanie możliwości rozpowszechniania nieprawdziwych informacji i doprowadzenie do tego, aby jeszcze w czasie przedwyborczym zminimalizować skutki przez nie wywołane. Temu ostatniemu służy również obowiązek natychmiastowego wykonania rozstrzygnięcia sądu. A w przypadku nakazania sprostowania, opublikowania odpowiedzi lub przeprosin ich publikacja musi nastąpić w ciągu 48 godzin na koszt podmiotu zobowiązanego. Publikacja taka odbywa się w sposób oraz w terminie określonym przez sąd. Dotyczy to zarówno sprostowań w prasie, jak i w programach radiowych lub telewizyjnych.
W przypadku niewykonania tego obowiązku w wyznaczonym terminie sąd na wniosek zainteresowanego zarządza opublikowanie takich materiałów na koszt zobowiązanego.
Należy również pamiętać, że wykonanie uprawnień wynikających z k.w. nie ogranicza możliwości dochodzenia przez osoby pokrzywdzone lub poszkodowane uprawnień na podstawie przepisów innych ustaw (np. kodeksu cywilnego, prawa prasowego czy kodeksu karnego), wobec osób, których działanie lub zaniechania w toku kampanii wyborczej naruszyło cudze dobra osobiste lub majątkowe.

Trzeba zamilknąć

Prawo wyborcze gwarantuje tzw. ciszę wyborczą. Obowiązuje ona w dniu głosowania oraz na 24 godziny przed tym dniem. W czasie tym zabronione jest:
  • zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień oraz rozpowszechnianie materiałów wyborczych;
  • podawanie do publicznej wiadomości wyników przedwyborczych badań (sondaży) opinii publicznej dotyczących przewidywanych zachowań wyborczych i wyników wyborów oraz wyników sondaży wyborczych przeprowadzanych w dniu głosowania.
Naruszenie ciszy wyborczej stanowi wykroczenie zagrożone pod groźbą grzywny, co wynika z art. 498 k.w. Wysokość grzywny jest uregulowana w kodeksie wykroczeń. Zgodnie z jego art. 24 ust. 1 może być ona wymierzona w wysokości od 20 zł do 5 tys. zł. Na surowszą sankcję może się narazić ten, kto przed zakończeniem ciszy wyborczej (czyli przed zamknięciem lokali wyborczych) podaje do publicznej wiadomości wyniki przedwyborczych sondaży lub sondaży przeprowadzonych w dniu głosowania. W takiej sytuacji zagrożenie grzywną sięga od 500 tys. zł do 1 mln zł.