Chodzi o projekt ustawy o jednorazowym dodatku pieniężnym dla niektórych emerytów, rencistów i osób pobierających świadczenia przedemerytalne, zasiłki przedemerytalne, emerytury pomostowe albo nauczycielskie świadczenie kompensacyjne w 2016 roku.

"Emerytury i renty wzrastają wtedy, kiedy mamy w Polsce inflację i wzrastają ceny dóbr i usług konsumpcyjnych. Od tych dwóch czynników zależy waloryzacja naszych świadczeń emerytalno-rentowych" - mówiła podczas wtorkowej konferencji prasowej Kochan, która jest wiceszefową sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny.

"W 2015 r. zanotowaliśmy nie inflację, a deflację na poziomie 0,2 proc., a ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły średnio o 3,6 proc." - dodała.

Jak wskazała, w efekcie osoby pobierające najniższe świadczenia emerytalno-rentowe mogłyby liczyć na waloryzację o 4,57 zł. Z kolei w przypadku osób, których świadczenia takie wynoszą 2 tys. zł, waloryzacja sięgnęłaby 10,4 zł miesięcznie.

"Uznaliśmy, że osoby o najniższych dochodach winny być wsparte z budżetu państwa kwotą w zależności od swoich dochodów" - mówiła.

W projekcie zapisano, że jednorazowy dodatek miałby być wypłacony w marcu przyszłego roku, a jego wysokość miałaby zależeć od wysokości pobieranego świadczenia emerytalno-rentowego.

Zgodnie z propozycją, osoby otrzymujące świadczenie do 900 zł otrzymałyby dodatkowo 350 zł. Przy świadczeniach od 900 do 1100 zł byłoby to 300 zł. Z kolei w przypadku osób pobierających obecnie od 1100 do 1500 zł dodatek wyniósłby 200 zł. Jeśli natomiast świadczenie będzie w przedziale od 1500 do 2000 zł, to dodatek miałby wynieść 100 zł.

Jak wskazała Kochan, środki na wypłatę dodatków w kwocie 1,4 mld zł zostały zapisane w ustawie budżetowej na przyszły rok jeszcze przez poprzedni rząd. Dodała, że dofinansowanie powinno trafić do ok. 6,5 mln świadczeniobiorców.

Złożony przez PO projekt ustawy o jednorazowym dodatku emerytalno-rentowym był projektem poprzedniego rządu PO-PSL, którego jednak nie zdążył przyjąć Sejm. Na początku listopada podobny projekt w tej sprawie złożyli też w Sejmie ludowcy.

Z kolei na początku grudnia br. projekt dot. jednorazowego dodatku złożyło też PiS. Przewiduje on jednak dodatki o innej wartości. W projekcie zapisano bowiem, że osoby otrzymujące świadczenie do 900 zł otrzymałyby dodatkowo 400 zł. Przy świadczeniach od 900 do 1100 zł byłoby to 300 zł. Z kolei w przypadku osób pobierających obecnie od 1100 do 1500 zł dodatek wyniósłby 200 zł. Jeśli natomiast świadczenie będzie w przedziale od 1500 do 2000 zł, to dodatek miałby wynieść 50 zł.