Posłowie chcieliby, aby to, ile miejsc proponuje uczelnia na danym kierunku, zależało od prognoz na rynku pracy. Taką uwagę wnieśli wczoraj do projektu nowelizacji ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym oraz niektórych innych ustaw, nad którym pracuje Sejm. Ma wejść w życie 1 października 2016 r.
– Celem tej nowelizacji jest zniesienie obciążeń biurokratycznych dla uczelni publicznych i niepublicznych. To zmiany oczekiwane przez środowisko akademickie – mówiła wczoraj Iwona Michałek, poseł PiS, sprawozdawca projektu.
W szeregu szczegółowych zmian jest również ta, która przewiduje zdjęcie z senatu uczelni publicznej obowiązku polegającego na wskazywaniu liczby miejsc na poszczególnych kierunkach studiów stacjonarnych na dany rok akademicki dla osób, dla których będzie to kolejny fakultet. Zgodnie z propozycją rządu szkoła wyższa określi, w drodze uchwały, tylko liczbę miejsc na poszczególnych kierunkach dziennych. Przy czym będzie musiała kierować się zasadą odpowiedzialności za jakość kształcenia, możliwościami zapewnienia finansowania ich ze środków publicznych oraz zadbać o zgodność struktury kierunków studiów z misją uczelni.
Na wczorajszym posiedzeniu posłowie Nowoczesnej uznali, że szkoły wyższe, ustalając liczbę miejsc na poszczególnych fakultetach, powinny brać jeszcze pod uwagę prognozy rynku pracy oraz otoczenie społeczno-gospodarcze uczelni. Z kolei poseł PiS Joanna Borowiak poruszyła problem zawyżania przez uczelnię opłat rekrutacyjnych, o czym DGP pisał we wczorajszym wydaniu.
– Podejmiemy działania, aby przyjrzeć się nieprawidłowym praktykom na uczelniach, które pobierają zawyżoną opłatę. Jednak niecelowe wydaje się, aby w ustawie wskazywać konkretnie, co uczelnie mogą zaliczyć do kosztów rekrutacyjnych, a co nie – mówiła prof. Teresa Czerwińska, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego.
– Diagnoza potrzebnych zmian jest dobra, ale na wystawionej recepcie są błędy. Proponowane zmiany mają ograniczony charakter – stwierdził z kolei Krystian Jarubas, poseł PSL. Resort nauki już zapowiada, że szykuje nową ustawę dla uczelni.
Wczoraj Sejm zajął się również nowelizacją ustawy o instytutach badawczych. Na posiedzeniu komisji edukacji, nauki i młodzieży zgodził się z poprawką Senatu do przedstawionego aktu. Przyjęta zmiana inaczej formułuje przepis pozwalający wybierać inną osobę pełniącą obowiązki dyrektora PIB. Zgodnie z nią minister wynierze ją spośród zastępców albo pracowników, którzy spełniają określone w przepisach wymogi. ©?
Nad czym pracuje Sejm
Co zmienia nowelizacja ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym:
● 50 proc. doktorantów będzie miało zapewnione stypendium,
● pracownicy uczelni będą oceniani obowiązkowo co cztery lata,
● uczelnia nie będzie musiała przeprowadzać konkursu w przypadku awansowania akademika na wyższe stanowisko.
Co zmienia nowelizacja ustawy o instytutach badawczych:
● przyznaje ministrowi nadzorującemu możliwość wyboru dyrektora instytutu spośród kandydatów zarekomendowanych przez komisję konkursową,
● minister nadzorujący zyskuje prawo uchylenia uchwał rad naukowych państwowych instytutów badawczych.
Etap legislacyjny
W trakcie prac Sejmu