Wskazał, że prezes Narodowego Funduszu Zdrowia wprowadził współczynniki korygujące przy rozliczaniu wybranych świadczeń na rzecz kobiety w ciąży oraz jej dziecka; dotyczą one m.in. prowadzenia Banków Mleka Kobiecego oraz karmienia wcześniaków naturalnym pokarmem.
Zarządzenie, jak powiedział, wejdzie w życie 1 listopada, ale jeśli chodzi o rozliczenia ma zastosowanie do świadczeń zrealizowanych od 1 października br.
"Pierwszy współczynnik dotyczy podmiotów, które prowadzą bank mleka. (...) Podmioty, które zadały sobie trud prowadzenia takich Banków otrzymają dodatkowy dwuprocentowy wskaźnik, który będzie zwiększał ich umowy na świadczenia neonatologiczne” – powiedział Zawalski.
"Drugi współczynnik jest związany z wykorzystaniem mleka i dotyczy placówek, które nie mają banków, ale karmią wcześniaki specjalnie przygotowanym kobiecym mlekiem. Takie podmioty również są promowane współczynnikiem rozliczanym do każdej procedury" – dodał.
Dokument wprowadził współczynniki korygujące za świadczenia związane z karmieniem wcześniaków pokarmem naturalnym, m.in. świadczenia wykonywane na rzecz noworodków z grup wysokiego ryzyka, w tym o znacznej niedojrzałości. Chodzi o wcześniaki, które nie mogą być karmione piersią od pierwszych chwil życia, dla których pokarm naturalny ma szczególne znaczenie terapeutyczne i wymagają suplementowania mlekiem matki biologicznej lub mlekiem z Banku Mleka Kobiecego.
Zawalski przypomniał, że NFZ premiuje od pewnego czasu szpitale, które realizują koordynowaną opiekę nad kobietą w ciąży. Pilotaż tej opieki, jak powiedział, przynosi dobre wyniki.
"W tej chwili jest 13 ośrodków, które sprawują opiekę koordynowaną nad ciężarną; większość z nich zaczęła od pierwszego lipca, kilka nieco później. Analiza danych za lipiec, sierpień i wrzesień pokazuje, że w tych ośrodkach skrócił się czas pobytu mam po porodzie i noworodków w szpitalu o dobę" – powiedział Zawalski. Jak podkreślił, to że zdrowy noworodek, który nie musi być w szpitalu, jest w nim o dobę krócej, to spora zmiana. "Szpital jest najgorszym miejscem, gdzie może się znajdować zdrowy noworodek, (...) każde skrócenie czasu pobytu jest wielkim sukcesem" – stwierdził.
Kolejnym dowodem na to, że opieka koordynowana jest opieką lepszą, bo kładącą większy nacisk na poznanie pacjenta jest – jak wskazał - spadek liczby cesarskich cięć. "Wiele cięć cesarskich jest wykonywanych, bo lekarze nie mają pełnej wiedzy i dokumentacji. W przypadku opieki koordynowanej odnotowaliśmy dwuprocentowy spadek cięć cesarskich. Mówimy o odsetku 37 proc. cięć cesarskich w ośrodkach, w których jest opieka koordynowana, podczas gdy w skali kraju było to, w tym samym czasie, ponad 41 proc." – powiedział.
Opieka koordynowana, jak podkreślił, skupia się na tym, by kobieta otrzymała większa pomoc i wiedzę - porady, badania, i informację.
Zapewnił, że duży nacisk kładziony jest na porady laktacyjne – nauczanie karmienia i uświadomienie, jak ważne jest mleko matki. "Żyjemy w społeczeństwie, gdzie liczą się czas, praca, pieniądz, telewizja, a zapominamy że najważniejszy jest kontakt matki z dzieckiem i karmienie, które jest najwłaściwsze dla noworodka i tworzy więź między nim a matką" – mówił.
Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Zdrowia z września ub.r. w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej, prezes NFZ jest uprawniony do ustalenia współczynników korygujących, w celu polepszenia jakości i dostępności do świadczeń.