NFZ nie sfinansuje leczenia pacjenta, jeśli system elektroniczny nie odnotuje jego wizyty u lekarza. Nawet gdyby doszło do tego na skutek usterki technicznej programu.
Przekonał się o tym szpital w Wadowicach, który w lipcu udzielił pomocy pacjentowi z Warszawy. Wizyta została umówiona w trybie pilnym, a mężczyzna został poprawnie zweryfikowany w systemie eWUŚ. Sprawa jednak nie została zamknięta. Okazało się bowiem, że Małopolski Oddział NFZ nie chce zapłacić placówce za udzielone świadczenie, gdyż system nie odnotował sprawdzenia ubezpieczenia pacjenta. Placówka zwróciła się do mężczyzny, by ten dostarczył oświadczenie, że w dniu wizyty był ubezpieczony. Ten odmówił, twierdząc, że na pewno był weryfikowany przed rejestracją.
– W naszym systemie w dniu udzielania porady lekarskiej nie ma potwierdzenia sprawdzenia wspomnianego pacjenta w systemie eWUŚ przez świadczeniodawcę – informuje Aleksandra Kwiecień, rzecznik Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. – Takie sprawdzenie nastąpiło dopiero 3 i 9 sierpnia 2016 r. – dodaje.
Jej zdaniem wykluczone jest, aby pacjent został sprawdzony przez świadczeniodawcę w dniu wizyty. Zaznacza też, że oświadczenie o podleganiu ubezpieczeniu pacjent wypełnia tylko wtedy, gdy system nie potwierdzi jego prawa do świadczeń opieki zdrowotnej.
Co więcej, oddział NFZ zarzucił szpitalowi, że późniejsza weryfikacja pacjenta w systemie eWUŚ nie powinna mieć miejsca, gdyż jest to wykorzystywanie systemu do pozyskiwania nadmiernej ilości informacji o ubezpieczeniu chorego. Ponadto okazuje się, że nawet gdyby teraz pacjent wystawił oświadczenie, że w dniu wizyty był ubezpieczony, to NFZ tego nie zaakceptuje. Zgodnie bowiem z obowiązującymi przepisami powinno do tego dojść w dniu udzielenia porady.
Zarówno pacjent, jak i szpital są zdziwieni sytuacją. – Nie bardzo rozumiemy, dlaczego mamy ponosić ujemne skutki niewłaściwego działania systemu – mówi Renata Gnojek, koordynator poradni okulistycznej w Wadowicach. Tłumaczy, że placówka nie chce się też narazić na zarzut marnotrawienia publicznych pieniędzy. Ponoszenie przez placówkę kosztów konsultacji medycznej tym bardziej jest niezasadne, że pacjent był ubezpieczony.
Tymczasem Aleksandra Kwiecień w rozmowie z DGP, przyznała, że system eWUŚ jest tak skonstruowany, że urzędnicy NFZ nie mogą stwierdzić, czy podczas weryfikowania pacjenta przez szpital nie doszło przypadkiem do usterki technicznej i czy w dniu wizyty mężczyzna faktycznie był ubezpieczony.