Ze względu na weto prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie antykoncepcji awaryjnej Ministerstwo Zdrowia przygotowało inną propozycję. Już od 1 maja receptę na tzw. tabletkę dzień po będą mogli wypisywać farmaceuci po przeprowadzeniu odpowiedniego wywiadu. To rozwiązanie budzi jednak wątpliwości.
Prezydent zawetował ustawę, ale był plan B
Ustawa mająca zapewnić powszechny dostęp do antykoncepcji awaryjnej dla osób po 15. roku życia została zawetowana. Ministerstwo Zdrowia jednak mimo to chce, by Polki mogły kupować tabletki "dzień po" bez wizyty u lekarza. Ministra Zdrowia Izabela Leszczyna przedstawiła propozycję, która ma to umożliwić – recepty farmaceutyczne. Byłyby one wystawiane w aptekach po przeprowadzeniu stosownego wywiadu.
Zmiany w receptach od 1 maja
Recepta farmaceutyczna na antykoncepcję awaryjną dla osób powyżej 15. roku życia ma zostać wprowadzona 1 maja 2024 roku. Jej uzyskanie będzie możliwe w tych aptekach, które przystąpią do programu Ministerstwa Zdrowia i podpiszą umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Zanim jednak pigułka zostanie przepisana, farmaceuta będzie musiał przeprowadzić z pacjentką wywiad, w którego trakcie przekona się o tym, jaka jest przyczyna wydania antykoncepcji awaryjnej. Co warto podkreślić, taką receptę będzie można uzyskać nie częściej niż raz na 30 dni.
Kto sfinansuje program?
Zmiany, które mają zostać wprowadzone od 1 maja, finansować ma Narodowy Fundusz Zdrowia. Będzie on nie tylko czuwał nad wdrożeniem programu, lecz także będzie go monitorował, a w razie późniejszych potrzeb – modyfikował i rozwijał.
Wywiad przeprowadzany z pacjentem, który ma za zadanie ustalić zasadność przepisania pigułki dzień po, według propozycji Ministerstwa Zdrowia miałby zostać wyceniony na 50 zł. W porównaniu ze skalą, w jakiej w ostatnich latach były realizowane recepty na antykoncepcję awaryjną, oszacowano koszt programu na 12,5 do 15 mln zł.
Cel programu: Dlaczego farmaceuci mają przepisywać tabletki "dzień po"?
Głównym celem programu, w którym można byłoby otrzymać awaryjną antykoncepcję dzięki realizacji recepty farmaceutycznej, jest większa dostępność pacjentów do antykoncepcji awaryjnej. Ponadto wskazywane jest również zapewnienie opieki farmaceuty pacjentom od 15. do 18. roku życia.
Uzasadnienie wskazuje również na fakt, że aktualnie sytuacja polityczna nie pozwala na inny sposób zwiększenia dostępności do tabletek "dzień po".
Zmiany w receptach wzbudzają wątpliwości
Wątpliwości w sprawie projektu zmian w receptach od 1 maja wyraził między innymi Rzecznik Praw Obywatelskich, według którego nieścisłości wynikają między innymi z tego, że Prawo farmaceutyczne dopuszcza wystawienie recepty farmaceutycznej, tylko jeśli dochodzi do stanu zagrożenia życia, a nie można do niego zaliczyć ryzyka nieplanowanej ciąży. Poza tym przez to, że farmaceuta mógłby udzielać świadczeń zdrowotnych osobom niepełnoletnim, zyskałby większe uprawnienia niż lekarze. Według rzecznika konieczne jest poprzedzenie takiej procedury – w przypadku osoby małoletniej – zgodą przedstawiciela ustawowego.
Swoje uwagi wskazała też Naczelna Izba Aptekarska – jej zdaniem, aby wystawić receptę osobie niepełnoletniej, konieczna jest zgoda rodziców. Zwraca również na to uwagę Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich Polski.
Ministerstwo odniosło się do tych wątpliwości między innymi wpisem na portalu X:
"Ministerstwo Zdrowia jest w stałym dialogu z przedstawicielami samorządów zawodów medycznych i konsultuje z nimi na bieżąco propozycje rozwiązań, które mają poprawić jakość ochrony zdrowia w Polsce. Dla Ministerstwa Zdrowia lekarze, pielęgniarki, położne, farmaceuci, fizjoterapeuci i diagności laboratoryjni są kluczowymi partnerami w debacie o opiece zdrowotnej. Jesteśmy otwarci na rzetelną i rzeczową rozmowę, bo dobro pacjentów jest dla nas najważniejsze".