Jeżeli wskutek powikłań po operacji pojawia się konieczność przeprowadzenia kolejnych zabiegów medycznych o innym charakterze lub innymi metodami, należy odebrać od pacjenta pisemną zgodę na wykonanie każdego z nich. Tak orzekł Sąd Najwyższy.
Sprawa dotyczyła odszkodowania za błąd w sztuce lekarskiej, jakiego domagała się pacjentka gliwickiego szpitala klinicznego. Maria B. trafiła tam na operację kręgosłupa w związku ze stwierdzonymi u niej zmianami zwyrodnieniowymi oraz nasilającymi się dolegliwościami w postaci bólu i drętwienia kończyn. Przed operacją miała zostać poinformowana o zabiegu i potencjalnym ryzyku, jakie się z nim wiąże. Na operację i przewidzianą w związku z nią terapię wyraziła zgodę na piśmie.
Operacja jednak się nie udała. Po jej przeprowadzeniu pacjentka cierpiała na narastające bóle rąk i niedowład części ciała. Okazało się, że zmiany pooperacyjne były tak głębokie, że zamiast wyleczenia spotęgowały objawy chorobowe. W efekcie Maria B., która przebywała w szpitalu trzy miesiące, przeszła jeszcze dwie operacje. Obecnie cierpi na niedowład rąk i nóg oraz nawracające bóle, ma też problemy z oddychaniem.
W związku ze stwierdzeniem 100 proc. uszczerbku na zdrowiu oraz rosnącymi kosztami rehabilitacji i leków Maria B. zażądała od szpitala odszkodowania za źle przeprowadzoną operację. Ponieważ szpital był ubezpieczony w PZU, sprawę odszkodowań prowadził dalej ten zakład ubezpieczeń. Jednak odmówił on wypłaty odszkodowania, wskazując, że wprawdzie wykazano 100-proc. utratę zdrowia, ale nie była ona spowodowana błędami lekarzy. Sprawa trafiła do sądu.
W I instancji Maria B. proces przegrała, sąd uznał bowiem, że operacja była przeprowadzona prawidłowo, a powikłań pooperacyjnych nie sposób było przewidzieć. Sąd II instancji nie zmienił orzeczenia – oddalił apelację pacjentki. Jednak Sąd Najwyższy uwzględnił jej skargę kasacyjną i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy.
W uzasadnieniu SN wskazał, że w sprawie zostały przedstawione trzy rozbieżne opinie biegłych co do przyczyn zaistnienia tak poważnych skutków zdrowotnych. Jedna z nich obarczała winą szpital, druga wskazywała na cechy fizyczne pacjentki jako możliwe źródło powikłań, a trzecia zajmowała stanowisko pośrednie. Wobec zróżnicowania opinii należało w takim wypadku zasięgnąć opinii instytutu naukowego – uznał sąd. Zgodnie bowiem z art. 290 par. 1 k.p.c. sąd orzekający może zażądać opinii odpowiedniego instytutu naukowego lub naukowo-badawczego.
SN odniósł się następnie do kwestii zgody na zabiegi medyczne. W tym zakresie art. 31 ust. 1 ustawy z 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (t.j. Dz.U. z 1997 r. nr 28, poz. 152 ze zm.) wskazuje wyraźnie, że lekarz ma obowiązek udzielać pacjentowi lub jego ustawowemu przedstawicielowi przystępnej informacji o jego stanie zdrowia, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych, leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu.
– Dlatego zgoda musi być oparta na pełnym wyjaśnieniu wybranej metody leczenia i przeprowadzenia zabiegu – podkreślił sędzia Krzysztof Strzelczyk.
Tymczasem pacjentka była operowana trzy razy, a jeżeli – czego jednak biegli nie ustalili – pozostałe operacje miałyby być przeprowadzane w inny sposób, innymi metodami, to konieczna byłaby jej zgoda na każdą operację osobno. Poza tym istotną kwestią jest też sposób wykonania zabiegu. Nawet jeżeli w danym szpitalu przeprowadza się zabiegi i operacje według określonego trybu, a w innych ośrodkach medycznych proponowane są inne metody leczenia, to te inne metody powinny być udostępnione pacjentom – uznał SN.
Poza tym samo odebranie od pacjentki pisemnej zgody na operację chirurgiczną nie oznacza, że szpital dopełnił wszystkich obowiązków w zakresie wyjaśnienia sytuacji zdrowotnej hospitalizowanej pacjentki. Zdaniem SN samo złożenie takiej zgody nie oznacza, że pacjentowi nie wolno wykazywać innym dowodem – np. zeznaniami świadków, wyjaśnieniami stron – że jego zgoda była niepełna, a szpital nie poinformował w sposób zrozumiały o wszystkich aspektach przyjętej metody leczenia.
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 24 września 2015 r., sygn. akt V CSK 738/14.