NRL w apelu skierowanym w piątek do premier Ewy Kopacz oceniła, że wejście w życie od 1 stycznia rozwiązań zaproponowanych w pakiecie onkologicznym grozi destabilizacją systemu ochrony zdrowia i zaapelowała o wstrzymanie ich.

Jak przypomniał w rozmowie z PAP ekspert ochrony zdrowia Jerzy Gryglewicz, pakiet został przyjęty w drodze ustawy, więc tylko zmiana ustawy mogłaby spowodować jego wstrzymanie lub przesunięcie jego wdrożenia. Podkreślił, że byłoby to trudne do przeprowadzenia, ponieważ pozostało niewiele czasu.

Według Gryglewicza, polityczne decyzje związane z pakietem już zapadły. Także pod względem przygotowania aktów prawnych, rozporządzeń i zarządzeń wszystko jest już prawie dopięte.

Ekspert ocenił, że nie do końca gotowi są świadczeniodawcy i aby przygotować się do wdrożenia nowych rozwiązań będą mieli dużo pracy w okresie świąteczno-noworocznym. "Zmiana organizacji i przestrzegania terminów, kompleksowość diagnostyki i leczenia, informowanie pacjenta o pierwszym wolnym terminie - te rozwiązania będą wymagały przemodelowania zarządzania informacją o pacjentach" - ocenił Gryglewicz. Dodał, że zupełnie nowym rozwiązaniem będzie też karta pacjenta onkologicznego.

Według Gryglewicza, pacjenci czekają na nowe rozwiązania i byliby bardzo zawiedzeni, gdyby nie ruszyły one od 1 stycznia.

"Wszystkie reformy wdrażane do tej pory w ochronie zdrowia były wprowadzane szybko, bez pilotaży i zawsze wzbudzały kontrowersje i niepokój" - ocenił Gryglewicz. Dodał, ze problemy mogą pojawić się w obszarze kompetencji lekarzy rodzinnych w zakresie diagnostyki onkologicznej. Według eksperta także niektóre zapisy budzą wątpliwości interpretacyjne, ale te zweryfikuje praktyka.

"Zagrożenie związane z pakietem to brak porozumienia z lekarzami POZ, ponieważ do tej pory nie ma kompromisu z resortem co do zmiany finansowania POZ w przyszłym roku w związku z nowymi kompetencjami i zadaniami" - zaznaczył Gryglewicz.

Z kolei inny ekspert Adam Kozierkiewicz zwrócił uwagę, że pakiet składa się z wielu obszarów i ocenił, że niektóre rozwiązania mogłyby zacząć funkcjonować już od 1 stycznia 2015 r., a niektóre wymagają jeszcze doprecyzowania i mogłyby zostać wstrzymane do tego czasu.

"Z dużym spokojem można wprowadzić od stycznia np. zniesienie limitów w zakresie chirurgii onkologicznej czy radioterapii, ponieważ są to obszary, gdzie nie ma ryzyka nadużyć i zaburzenia systemu" - wskazał. "Jednak są też rozwiązania, np. karta pacjenta onkologicznego i rola lekarzy POZ w diagnostyce nowotworów, które budzą więcej wątpliwości" - dodał.

W jego ocenie karta to "przeregulowany mechanizm, a rozwiązania zostały wymyślone zza biurka, bez sprawdzenia ich w praktyce". "Tu istnieje ryzyko, że po wdrożeniu okaże się, iż to się nie sprawdza. W tym zakresie potrzebny byłby pilotaż, aby uniknąć perturbacji" - podkreślił Kozierkiewicz.

Także zwiększenie kompetencji lekarzy POZ w zakresie onkologii budzi wątpliwości eksperta. "Lekarze POZ nie są gotowi, potrzebne są szersze szkolenia dla nich, a więc także więcej czasu na przygotowanie" - uważa Kozierkiewicz.

Według niego pacjenci byliby z pewnością rozczarowani, gdyby rząd wstrzymał wejście pakietu onkologicznego, dlatego resort zdrowia konsekwentnie przygotowuje jego wprowadzenie. "Jednak pacjenci doceniliby już uwolnienie limitów w leczeniu onkologicznym i zapowiedź dopracowania wszystkich rozwiązań" - uważa Kozierkiewicz.

"Obecnie przy takim oporze środowiska lekarzy i świadczeniodawców, szanse na powodzenie wdrożenia pakietu onkologicznego zmniejszają się" - uważa ekspert.

W myśl przepisów, które mają wejść w życie od 2015 r., lekarze podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) będą mieli poszerzony katalog badań diagnostycznych, które mogą zlecić po to, aby szybciej wykrywać choroby nowotworowe. Zgodnie z tymi przepisami lekarze rodzinni mają wykazać się większą czujnością onkologiczną, wykrywać podejrzenia nowotworów i zakładać pacjentom z podejrzeniem raka Karty Pacjenta Onkologicznego, uprawniające ich do szybkiej diagnostyki i terapii onkologicznej bez limitów. Po zakończeniu leczenia onkologicznego pacjenci mają wracać pod opiekę lekarzy POZ.

Przewidziano maksymalny termin na wykonanie diagnostyki onkologicznej od momentu zgłoszenia się pacjenta w celu wykonania badań do postawienia rozpoznania. Docelowo będzie to siedem tygodni - od 2017 r.; w 2015 r. - dziewięć tygodni, a w 2016 r. - osiem tygodni. Zmieszczenie się w tym terminie będzie warunkiem rozliczenia przez NFZ ponadlimitowych świadczeń onkologicznych. Plan leczenia pacjenta chorego na raka będzie opracowywało specjalne konsylium, a wyznaczony koordynator będzie koordynował proces terapeutyczny.