Jedną z przyczyn braku leków jest ich nielegalny wywóz z Polski przez nieuczciwych przedsiębiorców. Obchodzą oni prawo, by z aptek leki trafiały do hurtowni je eksportujących. Aby skutecznie walczyć z tym procederem, należy wprowadzić kompleksowy monitoring obrotu deficytowymi produktami leczniczymi, wysokie ceny urzędowe leków na eksport i lepszą współpracę odpowiedzialnych służb. Wskazuje tak rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar w piśmie do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego.
Ombudsman uważa, że dotychczas wprowadzane zmiany legislacyjne wcale nie ukróciły niedopuszczalnych praktyk, wskutek których brakuje medykamentów w polskich aptekach. Potrzeba czegoś więcej. Czego? Przede wszystkim – zdaniem RPO – polskie państwo musi wreszcie kompleksowo monitorować obrót zagrożonymi wywozem lekami. Trzeba również skoordynować działania nadzorcze wojewodów w zakresie nadzoru nad podmiotami prowadzącymi działalność leczniczą, które skupują duże ilości produktów leczniczych zagrożonych brakiem dostępności. Często przychodnie są zakładane nie po to, by leczyć ludzi, lecz by pośredniczyć w nielegalnym wywozie leków.
Adam Bodnar dostrzega również, że inspekcja farmaceutyczna, która jest na pierwszym froncie walki z grupami wywożącymi leki, jest niedofinansowana oraz zbyt słaba kadrowo. Konieczne jest również zintensyfikowanie współpracy inspekcji i Krajowej Administracji Skarbowej, w szczególności co do ujawniania dokumentów (faktur) dotyczących obrotu lekami oraz ustalania faktycznego obrotu nielegalnie zbytych leków w celu nałożenia kary pieniężnej.
To ostatnie może zresztą być najskuteczniejsze. Pisaliśmy już w marcu 2019 r., że mafia lekowa wystraszyła się skarbówki (DGP z 4 marca 2019 r.). Organy KAS zapowiedziały w połowie roku, że przeprowadzą szereg kontroli w hurtowniach farmaceutycznych. I to wystarczyło. Z opracowania przygotowanego przez MF wynika, że w kilku przypadkach dotychczasowe wielomilionowe obroty podmiotów, porównując miesiąc do miesiąca (czerwiec – lipiec 2018 r.), zmalały o ponad 90 proc. W jednym przypadku wynik wyniósł 99 proc. Średni spadek to 41 proc. A wartość legalnego rynku farmaceutycznego rośnie, zatem hurtownicy powinni co najmniej nie tracić.
„Proszę mi wierzyć, że tak duży spadek obrotów, w zasadzie z miesiąca na miesiąc, oznacza właśnie to, że przestały one brać udział w procederze nielegalnego wywozu leków” – zapewniał na naszych łamach szef KAS Piotr Walczak („Sztuka wygrywania z mafią lekową”, DGP z 13 marca 2019 r.). Zarazem jednak przyznał, że dla służb skarbowych walka z mafią lekową to zadanie istotne, ale mimo wszystko drugoplanowe.
„Staramy się wspierać inspektorów farmaceutycznych, policję oraz służby specjalne, ale clou naszej działalności pozostanie przestępczość podatkowa. W przypadku nielegalnego wywozu leków co prawda można mówić niekiedy o ubytkach dla Skarbu Państwa, gdyż wywożone są nieraz leki refundowane, ale kluczowym kłopotem jest brak dostępności leków w aptekach” – spostrzegał Walczak.