W Sejmie trwają prace nad zmianą zasad karania za przekroczenia prędkości wykryte przez fotoradary. Podstawowa zmiana (oprócz podniesienia grzywien) polega na zastąpieniu mandatów wydawanych w oparciu o kodeks wykroczeń karami administracyjnymi. To oznacza, że co do zasady za przekroczenie prędkości ma odpowiadać nie kierujący, lecz właściciel lub posiadacz pojazdu. Zdaniem przedstawicieli stowarzyszenia Transport i Logistyka Polska spowoduje to ograniczenie odpowiedzialności kierowców samochodów służbowych, wobec których firma będzie mogła zastosować jedynie kary porządkowe.

– Odpowiedzialność porządkowa jest znacznie mniej restrykcyjna niż sankcje przewidziane dotychczasowymi przepisami kodeksu wykroczeń i ustawy o kierujących pojazdami (grzywny i punkty karne). W dodatku nie dotyczy ona byłych pracowników – mówi Maciej Wroński, prezes TiLP, wskazując, że ewentualne roszczenie regresowe wobec kierowców jest utrudnione. Pracownik musi bowiem wyrazić zgodę na potrącanie z wynagrodzenia kwot z tytułu kar.
Krytycznie oceniany jest też pomysł zwiększenia o 50 proc. grzywny za trzecie i następne przekroczenie prędkości. Takie rozwiązanie może być bowiem skuteczne w razie odpowiedzialności kierowcy, a nie firmy posiadającej kilka lub kilkadziesiąt aut.
TiLP proponuje też, aby kary administracyjne nie były nakładane na przedsiębiorców, jeśli przedstawią dokumenty wskazujące osobę, która przekroczyła prędkość.

Etap legislacyjny

Po pierwszym czytaniu w Sejmie