Wykreślenia zakazu korzystania z miejskich rowerów chce Unia Metropolii Polskich. Samorządowcy przekonują, że wypożyczalnie jednośladów uzupełniają system miejskiej komunikacji, co, jak zaznaczają, jest istotne w sytuacji obowiązujących ograniczeń.
Do 11 kwietnia w zbiorowym transporcie publicznym, w autobusie, tramwaju i metrze zajęta może być jedynie połowa miejsc siedzących. Do obostrzeń dochodzą także problemy z zapewnieniem kadry kierowców i motornicznych.
Dlatego UMP wnioskuje do premiera Mateusza Morawieckiego o pilną zmianę rozporządzenia Rady Ministrów z 31 marca 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (Dz.U. z 2020 r. poz. 566) i wykreślenie z niego par. 18 ust. 1 pkt 3. Dodatkowe kontrowersje wywołuje fakt, że rząd, zakazując korzystania z rowerów miejskich, nie ograniczył możliwości korzystania z elektronicznych hulajnóg, chociaż zasady ich używania są bardzo podobne.
– Dla wielu osób rowery miejskie są obecnie jedynym, bezpiecznym środkiem transportu, umożliwiającym dojazd do pracy, apteki lub sklepu – przekonują samorządowcy.
Miasta do tej pory zdecydowane, by wypożyczalnie rowerów udostępnić mieszkańcom, planowały dodatkowe środki ostrożności. Katowice chciały uruchomić system 1 kwietnia z zaleceniem wydanym operatorowi codziennego odkażania stacji i jednośladów (w ubiegłym sezonie od kwietnia do listopada rowery wypożyczano w tym mieście 260 tys. razy). Miejski system miał ruszyć z początkiem kwietnia także w Płocku. – Przy odpowiednim zachowaniu, chociażby założeniu rękawiczek, rower miejski jest bezpieczny – przekonywał pod koniec marca prezydent tego miasta Andrzej Nowakowski. Płocki Zarząd Dróg Miejskich planuje uruchomić wypożyczalnię rowerów miejskich z opóźnieniem, 1 maja.
Z kolei warszawski ZDM zaznacza, że 90 proc. wypożyczeń rowerów odbywa się bezdotykowo, przez aplikację mobilną. – Każdy rower pozwala na przemieszczanie się indywidualnie i uniknięcie tłoku w środkach transportu – przekonuje. ZDM podkreśla przy tym, że większość stacji działającego w Warszawie operatora Veturilo znajduje się w pobliżu szpitali, urzędów i innych instytucji publicznych. I zaznacza, że z tego też powodu miejskich rowerów nie zakazano na przykład w Paryżu: około 20 proc. podróży rowerami Velib odbywa się w okolicach szpitali, więc najpewniej korzystają z nich pracownicy służby zdrowia. Wobec tego miejska jednostka proponuje, aby – jeśli intencją rządu było ograniczenie możliwości rekreacji i zatrzymanie mieszkańców w domach – zamknąć tylko stacje w pobliżu parków, bulwarów i innych miejsc pełniących tę funkcję.