Pomimo spodziewanego spowolnienia gospodarczego w ciągu najbliższych trzech lat łączna masa przewożonych przez polskie firmy transportowe ładunków może wzrosnąć nawet o 23 proc.
Jednak konieczność dostosowania do nowych unijnych przepisów, niedobór wykwalifikowanych kierowców oraz inwestycje związane np. z digitalizacją spowodują wzrost kosztów dla przewoźników na poziomie od 7 do 20 proc. (do końca 2020 r.) – wynika z raportu „Transport przyszłości” przygotowanego przez firmę doradczą PwC we współpracy ze Związkiem Pracodawców „Transport i Logistyka Polska”.
Eksperci nie mają wątpliwości, że przełoży się to na wzrost cen frachtów. W dłuższej perspektywie szansą na znaczące obniżenie kosztów (nawet o 15–28 proc.) będą pojazdy autonomiczne, aczkolwiek rozwój tego typu rozwiązań blokuje prawo. A raczej jego brak. Co więcej, jak wskazuje raport, wyzwania związane m.in. z pakietem mobilności (spodziewany wzrost liczby pustych przebiegów spowodowanych m.in. ograniczeniami w przewozach kabotażowych) mogą doprowadzić do zmiany struktury firm transportowych.
Dziś 98 proc. to firmy zatrudniające mniej niż 10 osób. – Realia wymuszą koncentrację na tym rynku. Albo większe firmy będą przejmować mniejszych przewoźników, albo małe firmy zaczną współpracować z globalnymi graczami lub z innymi małymi firmami, tworząc wspólne grupy logistyczne czy zakupowe – przewiduje Maciej Wroński, prezes TLP.