Rośnie kwota odszkodowań wypłacanych przez przewoźnika – w ciągu dwóch lat skoczyła z 4 do 53 mln złl
Nasz narodowy przewoźnik lotniczy stale otwiera nowe połączenia i poprawia wyniki finansowe. W 2017 r. miał 288 mln zł zysku z podstawowej działalności, czyli wożenia podróżnych. Okazuje się jednak, że jednocześnie rośnie kwota wypłacanych odszkodowań za spóźnione lub odwołane rejsy. Jak ustalił DGP, jeszcze w 2015 r. wynosiła ona 4 mln zł, w 2017 r. urosła do 53 mln zł.
Według spółki ma to związek ze wzrostem przewiezionych podróżnych. Przedstawiciele LOT-u wskazują też, że rok 2015 był szczególny i przez to wartość odszkodowań była nienaturalnie mała. Ograniczenia narzucone przez Unię Europejską powodowały, że przewoźnik nie mógł wykorzystywać w pełni swoich samolotów. Na przykład spośród 10 bombardierów Q400 na co dzień używał tylko pięciu. Pozostałych mógł użyć do podmiany w razie opóźnień lub odwołanych rejsów. – Dzięki temu wartość odszkodowań była niska, ale w 2015 r. firma miała 46 mln zł straty na działalności podstawowej – wyjaśnia Konrad Majszyk z biura prasowego LOT-u. Tłumaczy, że wzrost wartości odszkodowań jest niejako kosztem uzyskania rekordowego tempa rozwoju skali działalności i poprawy wyników finansowych.
Do znacznego wzrostu odszkodowań w 2017 r. miały się przyczynić kłopoty kadrowe partnerów, głównie spółki LS Airport Services, która zajmuje się obsługą podróżnych na lotnisku, w tym załadunkiem walizek. Problem ujawnił się zwłaszcza w szczycie wakacyjnym. LOT wskazuje, że w 2017 r. brakowało także pracowników Straży Granicznej i osób zajmujących się prześwietlaniem bagaży.
ikona lupy />
Zysk urósł mimo zwiększenia wypłat odszkodowań / Dziennik Gazeta Prawna
To wszystko doprowadziło do spadku wskaźnika punktualności. Z danych firmy OAG wynika, że w 2017 r. o czasie przylatywało i odlatywało 76 proc. samolotów LOT-u (w 2016 r. – 79,7 proc., a w 2015 r. – 88,88 proc.).
Według przewoźnika jest jeszcze jeden powód wzrostu wypłacanych odszkodowań. Rośnie świadomość pasażerów, którzy częściej niż dotąd występują o rekompensatę. Pojawiło się też wiele kancelarii prawnych, które wyspecjalizowały się w składaniu wniosków odszkodowawczych.
LOT zarzeka się, że skala opóźnień będzie się zmniejszać. Spółka na wakacje chce zatrudnić kilkadziesiąt osób na płatny staż. Chodzi o to, by usprawnić obsługę pasażerów w czasie szczytu wakacyjnego.
Przewoźnik zaczyna też korzystać z rozwiązań, które stosują tanie linie lotnicze. Dla usprawnienia obsługi na trasach regionalnych LOT poprosił załogi, by sprzątały samoloty. Chodzi o maszyny, które po wylądowaniu krótko stoją na płycie lotniska, by niezwłocznie wystartować w kolejny rejs. Dzięki temu nie trzeba wzywać zewnętrznego serwisu sprzątającego, co skraca czas obsługi i zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia opóźnienia.
W spółce LS Airport Services, która jest głównym partnerem LOT-u przy obsłudze podróżnych na Lotnisku Chopina, mówią, że stale starają się uzupełniać niedobory kadrowe. Dzięki temu kłopoty z opóźnieniami, do których doszło latem 2017 r., mają być znacznie ograniczone.
– Przygotowujemy się do szczytu wakacyjnego. Zaczęliśmy współpracować m.in. ze szkołami lotniczymi. Przed latem będziemy zatrudniać na staże i praktyki. Robimy wszystko, by tym razem nie było problemów – mówi Sebastian Grochala z biura prasowego firmy.