Dziś wchodzą w życie niższe opłaty za międzynarodowe rozmowy i SMS-y wysyłane do państw UE.
Nowe cenniki to efekt regulacji unijnych. Maksymalne dopuszczalne stawki netto w państwach Wspólnoty ustalono na poziomie 19 eurocentów za minutę połączenia telefonicznego i 6 eurocentów za SMS. W Polsce oznacza to, że po doliczeniu VAT za minutę rozmowy międzynarodowej do abonenta w Unii Europejskiej zapłacimy od dziś najwyżej złotówkę – zarówno w sieciach komórkowych, jak i z telefonów stacjonarnych. Wysłanie wiadomości tekstowej na numery z innych państw Wspólnoty kosztuje teraz 31 gr.
Z połączeniem międzynarodowym mamy do czynienia, gdy dzwonimy lub esemesujemy z Polski na numer zagraniczny – czyli mający inny prefiks niż +48. Jest to usługa odmienna od roamingu zagranicznego, z którego korzystamy, używając w innym państwie komórki obsługiwanej przez polskiego operatora (niezależnie od tego, czy łączymy się wtedy z numerem w Polsce czy za granicą). Jeśli więc z Warszawy telefonujemy do znajomych w Berlinie na ich niemiecki numer, wykonujemy połączenie międzynarodowe. A kiedy w Niemczech używamy zarejestrowanej w Polsce komórki – korzystamy z roamingu. Niektórzy użytkownicy mylili obie usługi, co bywało kosztowne, bo roaming w Unii od dwóch lat nie wiąże się z dodatkowymi opłatami. Natomiast połączenia międzynarodowe były wyraźnie droższe.
Skala oszczędności dla klientów operatorów telekomunikacyjnych po wprowadzeniu unijnej regulacji zależy od wybranego planu taryfowego. W każdym przypadku nowe ceny są jednak dużo niższe. Na przykład w abonamencie Play minuta rozmowy z numerem w innym kraju Unii kosztowała dotychczas dwa razy więcej, tj. 2 zł, a wysłanie SMS było o ponad połowę droższe – 50 gr (oferta „Formuła Solo XS”; wszystkie ceny z VAT). W sieci T-Mobile koszt rozmowy był zbliżony do Play – 1,96 zł – a wiadomości kosztowały ponaddwukrotnie więcej niż teraz – 69 gr (abonament T Data). Trochę mniej płacili za połączenia międzynarodowe abonenci Plusa: 1,85 zł za minutę i 62 gr za SMS. Natomiast w planie „Orange Love – Telefon komórkowy” SMS kosztował 60 gr, minuta połączenia z telefonem stacjonarnym 1,48 zł, a rozmowy komórkowe wyceniano zależnie od kraju, np. minuta do Czech kosztowała 1,71 zł, do Niemiec 1,91 zł, a do Hiszpanii 2,30 zł.
Uregulowanie stawek za połączenia międzynarodowe jest uzupełnieniem reformy, jaką unijni regulatorzy wprowadzili w czerwcu 2017 r., gdy zasada RLAH – roam like at home – zrównała opłaty w roamingu z taryfami krajowymi. Mariya Gabriel, która w Komisji Europejskiej pełni funkcję komisarz do spraw gospodarki cyfrowej i społeczeństwa cyfrowego, uważa, że obie regulacje „zapewniają europejskim konsumentom skuteczną ochronę przed szokująco wysokimi rachunkami za połączenia telefoniczne”.
Dzisiejsza zmiana nie wpłynie jednak na rynek telekomunikacyjny tak silnie jak RLAH. Zniesienie opłat za roaming w Unii w pierwszym roku kosztowało polski rynek – jak wyliczył Urząd Komunikacji Elektronicznej – łącznie 350 mln zł. Większość kosztów ponieśli czterej główni operatorzy: Play, Orange, Plus i T-Mobile. Po wprowadzeniu tej regulacji każdy z nich raportował pogorszenie wyników finansowych o kilkadziesiąt milionów złotych kwartalnie. Stało się tak m.in. z powodu kilkukrotnego wzrostu liczby połączeń głosowych i kilkunastokrotnego zwiększenia transferu danych po zniesieniu opłat roamingowych.
Wpływ obecnej regulacji będzie mniejszy. Katarzyna Ostap-Tomann, członek zarządu Cyfrowego Polsatu ds. finansowych, przewiduje np., że w tym roku może to kosztować spółkę kilka milionów złotych. Nie spodziewa się też istotnego zwiększenia zainteresowania połączeniami międzynarodowymi.
Potwierdzają to badania. Z opublikowanych w tym miesiącu danych Eurobarometru wynika, że tylko co piąty Europejczyk uważa, że z powodu nowych stawek będzie częściej dzwonił lub wysyłał SMS-y do odbiorców w innych państwach Unii. Natomiast ponad trzy czwarte (76 proc.) respondentów stwierdziło, że niższe ceny nie skłonią ich do tego.
Intencją regulacji było zniwelowanie dysproporcji w taryfach telekomunikacyjnych. Dotychczas bowiem cena standardowego połączenia do sieci stacjonarnej lub komórkowej w innym państwie Unii była średnio trzy razy wyższa niż cena połączenia krajowego, a unijny SMS – ponad dwa razy droższy.
Nowe stawki wprowadza 28 państw UE oraz Norwegia, Islandia i Liechtenstein.