- Sieć 5G – definicja i regulacje
- Postawienie masztu 5G – co mówi prawo?
- Maszty 5G pod lupą mieszkańców
- Sieć 5G a zdrowie i bezpieczeństwo
- Jak oddziałują na nas fale 5G?
Technologia 5G to piąta generacja sieci komórkowej, która stanowi rozwinięcie standardów 4G LTE i umożliwia przesyłanie danych z dużo większą prędkością, przy znacznie mniejszych opóźnieniach i większej przepustowości. Dzięki temu możliwa jest obsługa ogromnej liczby urządzeń jednocześnie, co ma kluczowe znaczenie m.in. dla rozwoju Internetu Rzeczy (IoT), autonomicznych pojazdów czy zaawansowanych systemów przemysłowych.
Sieć 5G – definicja i regulacje
Aby sieć 5G mogła działać sprawnie, konieczna jest gęsta sieć nadajników (tzw. masztów lub stacji bazowych) rozmieszczonych znacznie gęściej niż w przypadku starszych generacji. Te konstrukcje, zwykle w postaci wież, masztów lub instalacji na dachach budynków, odpowiadają za nadawanie i odbieranie sygnału radiowego pomiędzy urządzeniami a siecią operatora.
W Polsce budowa i funkcjonowanie masztów telefonii komórkowej, w tym 5G, regulowane są przez prawo budowlane, ustawę o wspieraniu rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych oraz przepisy dotyczące ochrony środowiska i planowania przestrzennego. Kluczowe znaczenie mają również normy dotyczące dopuszczalnych poziomów promieniowania elektromagnetycznego, które zostały złagodzone w 2020 r., by umożliwić rozwój 5G. Na poziomie Unii Europejskiej obowiązują ogólne wytyczne dotyczące harmonizacji pasm częstotliwości i wspierania wdrożenia 5G we wszystkich państwach członkowskich, przy jednoczesnym zachowaniu zasad bezpieczeństwa i transparentności inwestycji.
Postawienie masztu 5G – co mówi prawo?
Postawienie masztu telefonii komórkowej na prywatnej działce w Polsce możliwe jest na mocy umowy między właścicielem nieruchomości a operatorem sieci – najczęściej jest to umowa dzierżawy lub najmu gruntu, zawierana na kilkanaście lub nawet kilkadziesiąt lat. Operatorzy poszukują działek w strategicznych lokalizacjach – często na wzgórzach, terenach o dobrej ekspozycji i w miejscach, gdzie istnieje luka w zasięgu. Sama działka nie musi spełniać specjalnych „norm” w rozumieniu formalnym, ale musi pozwalać na zgodne z planem zagospodarowania przestrzennego wykorzystanie pod infrastrukturę techniczną. W przypadku braku miejscowego planu zagospodarowania, konieczne jest uzyskanie decyzji o warunkach zabudowy, co wydłuża proces. W dalszej kolejności inwestor musi uzyskać pozwolenie na budowę, a projekt musi uwzględniać kwestie konstrukcyjne, oddziaływanie na środowisko oraz zgodność z przepisami prawa budowlanego i telekomunikacyjnego.
Zgody administracyjne wydaje starosta lub prezydent miasta na podstawie kompletnej dokumentacji projektowej. Mieszkańcy sąsiednich nieruchomości mają status strony postępowania, jeśli graniczą z działką, na której ma stanąć maszt. Oznacza to, że muszą być powiadomieni o wszczęciu postępowania i mają prawo do zgłaszania uwag, wniosków lub sprzeciwów, np. dotyczących wpływu na krajobraz, wartość nieruchomości czy potencjalnych uciążliwości. Sprzeciw ten nie zawsze jednak blokuje inwestycję. Organ administracyjny rozpatruje wszystkie zastrzeżenia, ale jeżeli projekt spełnia obowiązujące przepisy, nie ma podstaw prawnych, by odmówić pozwolenia tylko na skutek protestu mieszkańców. W praktyce jednak duży, dobrze zorganizowany opór społeczny może skłonić operatora do zmiany lokalizacji masztu, zwłaszcza jeśli grozi to opóźnieniami lub kosztownymi odwołaniami.
Maszty 5G pod lupą mieszkańców
Mieszkańcy są formalnie powiadamiani w ramach procedury administracyjnej poprzez obwieszczenie w urzędzie gminy lub miasta, a także listownie, jeśli są stroną postępowania. Nie ma jednak obowiązku ogólnego informowania wszystkich mieszkańców danej miejscowości o planowanej budowie. Właśnie z tego powodu wiele instalacji przechodzi „po cichu” aż do momentu, gdy konstrukcja zaczyna być fizycznie widoczna. To wtedy często wybuchają lokalne protesty. Dlatego niektóre gminy przyjmują lokalne uchwały zobowiązujące inwestorów do wcześniejszych konsultacji społecznych, choć formalnie nie mają one mocy blokującej.
W praktyce jednak zdarzają się przypadki, gdy mieszkańcy lub samorządy składają skargi na lokalizację masztów, powołując się na obawy zdrowotne lub estetyczne. Niekiedy dochodzi do postępowań sądowych lub administracyjnych. Przykładem może być sprawa z miejscowości Bukowina Tatrzańska, gdzie w 2022 r. sąd administracyjny uchylił decyzję o budowie masztu z powodu nieprawidłowości w ocenie oddziaływania na środowisko i braku konsultacji z lokalną społecznością. Tego typu przypadki są jednak wyjątkiem – większość instalacji jest legalna i zgodna z obowiązującymi przepisami. Tam, gdzie pojawiają się uchybienia techniczne, operatorzy są zobowiązani do ich usunięcia – czy to poprzez modernizację sprzętu, zmianę kierunku emisji anten, czy nawet demontaż stacji bazowej, jeśli nie da się spełnić wymagań formalnych.
Sieć 5G a zdrowie i bezpieczeństwo
Bezpieczeństwo zdrowotne związane z technologią 5G było od początku jej wdrażania tematem licznych debat i obaw społecznych. Kluczową rolę w rozwiewaniu tych wątpliwości odgrywają międzynarodowe organizacje zdrowotne, takie jak Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), która regularnie analizuje wyniki badań nad wpływem pól elektromagnetycznych na organizm człowieka. WHO podkreśla, że przy ekspozycji na poziomach zgodnych z obowiązującymi normami (a takie obowiązują w UE i Polsce) nie ma dowodów na szkodliwy wpływ promieniowania radiowego, w tym z sieci 5G, na zdrowie ludzi.
Maszt telefonii komórkowej emituje fale radiowe w sposób ciągły, ale z dużej odległości i w rozproszony sposób. Z kolei telefon komórkowy, który trzymamy bezpośrednio przy ciele, generuje znacznie silniejsze pole elektromagnetyczne, zwłaszcza podczas połączeń głosowych lub transmisji danych. Zatem to nie maszt, a nasz własny telefon naraża nas na większe dawki promieniowania, choć wciąż mieszczą się one w bezpiecznych granicach określonych przez międzynarodowe normy. WHO zaleca dalsze badania nad długoterminowym wpływem fal radiowych, ale aktualny stan wiedzy naukowej nie potwierdza związku między korzystaniem z sieci komórkowych – także 5G – a chorobami nowotworowymi czy innymi poważnymi schorzeniami. Nawet osoby mieszkające w bezpośrednim sąsiedztwie masztu nie są narażone na przekroczenie dopuszczalnych poziomów promieniowania, ponieważ fale rozchodzą się poziomo i ich największa intensywność występuje kilkadziesiąt metrów od anteny, a nie bezpośrednio pod nią.
Jak oddziałują na nas fale 5G?
Maszty telefonii komórkowej, w tym te obsługujące sieć 5G, są projektowane tak, aby ich działanie nie zakłócało pracy innych urządzeń elektronicznych znajdujących się w pobliżu. Emitowane przez nie fale radiowe są starannie kontrolowane pod względem częstotliwości i mocy, a urządzenia elektroniczne – od sprzętu RTV po aparaturę medyczną – muszą spełniać normy kompatybilności elektromagnetycznej (EMC), co oznacza, że są odporne na typowe zakłócenia z zewnątrz. Dzięki temu codzienne funkcjonowanie masztów nie powinno wpływać na działanie domowych sprzętów, systemów alarmowych czy urządzeń medycznych, takich jak rozruszniki serca.
Za badania technologiczne i bezpieczeństwa związane z technologią 5G odpowiadają międzynarodowe organizacje naukowe, jak i prywatne firmy, które rozwijają infrastrukturę sieciową. Kluczową rolę w ustalaniu norm odgrywają m.in. Międzynarodowa Komisja ds. Ochrony przed Promieniowaniem Niejonizującym (ICNIRP), Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oraz Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny (ITU). To one tworzą wytyczne, które następnie są wdrażane przez państwa członkowskie, w tym Polskę i inne kraje UE, jako obowiązujące regulacje dotyczące bezpieczeństwa i dopuszczalnych poziomów emisji pola elektromagnetycznego.
Normy promieniowania elektromagnetycznego dla masztów telefonii komórkowej w Polsce są określane przez rozporządzenie Ministra Zdrowia i bazują na zaleceniach ICNIRP (Międzynarodowej Komisji ds. Ochrony przed Promieniowaniem Niejonizującym). W 2020 r. Polska dostosowała swoje przepisy do standardów unijnych, znacząco zwiększając dopuszczalne poziomy promieniowania – z wcześniejszych 0,1 W/m kw. do 10 W/m kw. dla pasm najczęściej używanych przez 5G. Zmiana ta była warunkiem koniecznym do rozwoju nowej sieci, ale spotkała się z krytyką części środowisk społecznych i ekologicznych. Mimo kontrowersji, większość masztów stawianych po 2020 r. spełnia te nowe normy, ponieważ inwestorzy muszą przed oddaniem masztu do użytku uzyskać stosowne pozwolenia i przeprowadzić pomiary emisji.
Fakty i mity o sieci 5G
Nie. Dotychczasowe badania naukowe nie wykazały związku między ekspozycją na pole elektromagnetyczne z masztów komórkowych a zwiększonym ryzykiem zachorowania na raka. WHO i inne międzynarodowe organizacje zdrowotne podkreślają, że przy zachowaniu obowiązujących norm emisji nie ma dowodów na szkodliwość promieniowania z masztów.
Niezupełnie. Telefon komórkowy, trzymany przy głowie lub ciele, generuje silniejsze pole elektromagnetyczne niż maszt oddalony o kilkadziesiąt metrów. Maszt telefonii komórkowej emituje fale w sposób rozproszony i zwykle nad głowami ludzi – największa ekspozycja nie występuje bezpośrednio pod nim.
Mit. Fale wykorzystywane w 5G – szczególnie w pasmach poniżej 6 GHz, które dominują w Europie – nie penetrują głęboko ciała. Ich zasięg w skórze to milimetry. Działają podobnie jak Wi-Fi czy sygnał radiowy i nie są w stanie uszkadzać organów wewnętrznych.
Częściowo prawda. Formalnie protesty nie muszą skutkować cofnięciem pozwolenia, jeśli maszt spełnia wszystkie przepisy. Ale silny opór społeczny – nagłośniony medialnie lub poparty przez samorząd – może skłonić operatora do zmiany lokalizacji.
Nie. Wszystkie urządzenia elektroniczne wprowadzane do obrotu muszą spełniać normy kompatybilności elektromagnetycznej. Maszty są projektowane tak, by nie wpływać na ich pracę. Zakłócenia to rzadkość i zwykle wynikają z innych źródeł niż infrastruktura sieciowa.