Niedługo do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów ma trafić projekt nowelizacji ustawy o służbie cywilnej. Z założeń, do których dotarł DGP, wynika, że w nowych przepisach będą wprowadzone duże ułatwienia dla dyrektorów generalnych dotyczące zatrudniania urzędników, a także oddelegowywania ich do pracy w innych placówkach.

Szefowa służby cywilnej, która jest inicjatorką zmian, przekonuje, że są one konieczne, aby łatwiej było pozyskiwać potrzebnych pracowników (co ma niebagatelne znaczenie, bo urzędników brakuje – w 2024 r. aż 41 proc. stanowisk, na które rekrutowano, pozostało nieobsadzonych). Eksperci przyznają, że nowe przepisy mogą poprawić sytuację, ale też stać się narzędziem stosowanym, aby pozbyć się niewygodnych pracowników.

Ograniczone przeniesienie

Teraz możliwości przeniesienia urzędnika są mocno ograniczone. Zgodnie z art. 62 ust. 1 ustawy z 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 409 ze zm.), jeśli jest to uzasadnione potrzebami urzędu, dyrektor generalny może przenieść urzędnika służby cywilnej – z pewnymi wyjątkami (np. kobiet w ciąży) – na inne stanowisko w tym samym urzędzie w tej samej lub w innej miejscowości. Jeśli jest to miejscowość znacznie oddalona od dotychczasowego miejsca pracy urzędnika, bez jego pisemnej zgody można dokonać przeniesienia nie częściej niż raz na dwa lata.

Z jednego urzędu do drugiego zarówno urzędnicy mianowani, jak i pracownicy mogą przechodzić na swój wniosek, na podstawie porozumienia dyrektorów generalnych. Oddelegowanie z inicjatywy pracodawcy jest możliwe tylko w wypadku niektórych urzędników, otrzymujących z tego tytułu specjalny dodatek – takich osób jest niespełna 8 tys. na 121,6 tys. wszystkich członków korpusu. Dodatkowo w myśl art. 63 ustawy o służbie cywilnej szef służby cywilnej może przenieść urzędnika mianowanego do innego urzędu w tej samej miejscowości. Z tym że to również nie jest możliwe w wypadku niektórych osób (np. kobiet w ciąży) i za przeniesieniem musi przemawiać szczególny interes służby cywilnej.

W projekcie nowelizacji ma się znaleźć możliwość oddelegowania zarówno urzędników mianowanych, jak i pracowników do innych urzędów w korpusie służby cywilnej na polecenie dyrektora generalnego.

– Zaproponowane rozwiązanie jest dobre, pod warunkiem że będzie służyło interesowi sprawnego funkcjonowania państwa. W praktyce zetknąłem się z tym mechanizmem w przypadku celników, którzy nie należą do służby cywilnej, ale jako funkcjonariusze mogą być łatwo przenoszeni. Trafiały do mnie skargi od osób, które przenoszenie odbierały jako formę szykany ze strony przełożonych za wyrażenie własnego zdania o niektórych działaniach Służby Celnej – mówi prof. Stefan Płażek, adwokat i adiunkt z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

– Wprowadzenie takiego rozwiązania musi być obudowane przepisami, które dają możliwość kontroli sądowej takich decyzji wydawanych przez przełożonych – dodaje.

Podobne obawy mają organizacje związkowe.

– Już obecnie mamy do czynienia z przypadkami mobbingu w urzędach. Obawiam się, że bez odpowiednich możliwości odwoławczych takie rozwiązanie może być skutecznym mechanizmem pozbywania się z urzędów osób, które mają własne zdanie – mówi Robert Barabasz, szef NSZZ „Solidarność” w Łódzkim Urzędzie Wojewódzkim.

Według niego problemy kadrowe w urzędach można naprawić za pomocą systematycznego wzrostu uposażeń, a nie przenoszenia członków korpusu do pracy w innych urzędach.

Rozszerzone transfery

To niejedyna zmiana planowana w tym zakresie. Przepisy mają też wprowadzić możliwość transferów pracowniczych między niektórymi sektorami administracji publicznej.

– Przechodzenie bez konkursów np. z urzędu marszałkowskiego do urzędu wojewódzkiego lub odwrotnie, czyli z administracji rządowej do samorządowej, powinno się odbywać bez zbędnych formalności. Często takie wsparcie byłoby bardzo cenne. Państwo polskie to nie tylko administracja rządowa, lecz także samorządowa – powinna być między nimi uproszczona mobilność pracowników, dzięki której dochodziłoby do wymiany doświadczeń – mówi prof. Krzysztof Kiciński z Uniwersytetu Warszawskiego i były wiceprzewodniczący Rady Służby Cywilnej.

Według niego, jeśli zmiany pójdą w tym kierunku, będzie to korzystne dla funkcjonowania administracji.

Ponadto w nowych prze pisach ułatwione ma być również zatrudnianie pracowników. Zgodnie z art. 35 ust. 3 ustawy o służbie cywilnej w przypadku osób podejmujących po raz pierwszy pracę w służbie cywilnej umowę zawiera się na czas określony wynoszący 12 miesięcy. Anita Noskowska-Piątkowska, szefowa służby cywilnej, chce ten przepis uelastycznić, co ma przynieść korzyści zarówno dyrektorom generalnym, jak i młodym urzędnikom. Po zmianach będzie można wcześniej zdecydować o ich zatrzymaniu, ponieważ pracownik zatrudniony po raz pierwszy w korpusie będzie mógł liczyć na stałą pracę już w okresie po 6 do 18 miesięcy od zatrudnienia. W niektórych wypadkach, np. gdy będą wątpliwości co do kompetencji danej osoby, można będzie wydłużyć ten okres nawet do 1,5 roku. ©℗

Inne zmiany, które mają się znaleźć w projekcie nowelizacji
ikona lupy />
Inne zmiany, które mają się znaleźć w projekcie nowelizacji / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe