W praktyce będziemy mieli nawet kilkadziesiąt małych kampanii - mówi IAR Olgierd Annusewicz politolog z Ośrodka Analiz Politycznych UW. Po prostu inaczej będzie wyglądała kampania w dużym mieście inaczej na wsi. Także walka o głosy wyborców w sejmiku i w gminie będzie wyglądać inaczej. Rozmówca IAR ma nadzieje, że tym razem będzie to kampania oddalona od wielkiej polityki, a skupiona na sprawach ludzi. W wyborach samorządowych zobaczymy kandydatów, którzy wcześniej ubiegali się o mandat w Parlamencie Europejskim. To nic złego - uważa Olgierd Annusewicz.
Politolog tłumaczy, że to naturalne, iż wcześniej po prostu budowali swoją rozpoznawalność. Bardziej martwi go fakt, że Polacy nie interesują się samorządem. Oczywiście kampania wyborcza to doskonała okazja, aby pokazać, za co odpowiada rada dzielnicy, a za co starosta lub wojewoda - podkreśla. Po raz pierwszy w wyborach organizowanych w Polsce komitety wyborcze w ramach kampanii oprócz czasu antenowego w mediach przeznaczanego na prezentowanie swojego programu będą mogły dodatkowo kupować sobie taki czas. To efekt ostatnich zmian w prawie wyborczym.