W piątek w Ministerstwie Finansów rozpoczną się prace zespołu, który ma przygotować podwaliny reformy ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego.
Jak informuje nas MF, w zespole ds. przeglądu finansów samorządowych zasiąść mają „przedstawiciele strony rządowej i samorządowej”. Pod lupę mają być wzięte kwestie podatków dochodowych, podatków i opłat lokalnych, subwencji (w tym subwencji oświatowej) oraz dotacji na zadania z zakresu administracji rządowej.
– Strona rządowa i samorządowa ustaliły, że niezbędne jest dokonanie przeglądu finansów samorządowych oraz wypracowanie propozycji zmian w obszarze finansów samorządowych – przyznaje MF.
Samorządowcy nie ukrywają, że kompleksowa reforma lokalnych finansów jest niezbędna. Ustawa o dochodach JST pochodzi z 2003 r. i po 17 latach zdążyła się nieco zdezaktualizować. W tym czasie zmieniła się choćby struktura dochodów samorządowych. Na przestrzeni lat 2004–2018 udział własnych w dochodach ogółem spadł z 31 do 25,2 proc., udział wpływów z PIT i CIT wzrósł z 22,7 do 24,1 proc., udział subwencji ogólnej spadł z 29,5 do 22,4 proc., a udział dotacji wzrósł z 16,9 do 28,3 proc. (w tym dotacji celowych do 22 proc.). Do tego przez lata zmieniły się kompetencje władz lokalnych, nasilił się konflikt z rządem o zakres zadań zlecanych przez administrację centralną bez zapewnienia wystarczających środków na ich realizację, a kolejne rządy wprowadziły zmiany w systemie podatkowym, które znacząco uszczupliły wpływy JST (PO-PSL wprowadził ulgi prorodzinne i zmienił stawki podatkowe, z kolei PiS m.in. obniżył stawkę PIT z 18 do 17 proc. i zwolnił z opodatkowania osoby do 26. roku życia).
Czego oczekują od rządu samorządowcy? Jeśli chodzi o postulaty, nasi rozmówcy odsyłają nas do raportu Związku Miast Polskich pt. „Stan finansów JST” (wersja z 20 lutego br.). Jako najważniejsze kwestie podnosi się tam dwie rzeczy: zrekompensowanie ubytków we wpływach JST z udziałów w podatku PIT oraz zwiększenie wydatków budżetu państwa na edukację i ochronę zdrowia – tak aby „zmniejszyć obciążenie społeczności lokalnych skutkami rosnącego niedoszacowania części oświatowej subwencji ogólnej oraz niedofinansowania ochrony zdrowia przez NFZ”.
W kwestii zmian w samorządowym systemie finansowym ostatnimi czasy aktywny jest także Senat. Na 2 marca w izbie wyższej zaplanowano trzygodzinne seminarium pt. „Stan finansów samorządowych – diagnoza i wyzwania”. Oprócz wystąpień naukowych omówione mają być inicjatywy legislacyjne senatorów. Chodzi o dwa projekty nowelizacji ustawy o dochodach JST – pierwszy zakładający przywrócenie zasady rekompensowania ubytków w dochodach samorządowych (w przypadku gdy takie skutki wywołują zmiany ustawowe), drugi – wprowadzający rekompensatę ubytków w PIT. Do tego dochodzą dwa kolejne projekty: założenia projektu ustawy o subwencji rozwojowej (kwestia dotycząca opodatkowania VAT-em inwestycji samorządowych) oraz założenia projektu ustawy o subwencji ekologicznej (zakładający wsparcie dla gmin, które mają ograniczone możliwości inwestowania z uwagi na duży udział obszarów chronionych, typu Natura 2000).
Samorządowcy przypominają inny zespół MF, który od kilku lat pracuje nad zmianami w systemie dotyczącym janosikowego, czyli daniny, którą zamożniejsze samorządy muszą przekazywać na rzecz biedniejszych. Jak dotąd, mimo wyroku TK z 2014 r. w sprawie wpłat woj. mazowieckiego (trybunał orzekł, że wysokość wpłat zagraża wykonywaniu zadań przez region), systemu nie udało się zreformować, a zamiast tego przyjęto protezę legislacyjną – obniżono wpłaty Mazowsza, a różnicę zaczął pokrywać budżet państwa. MF przyznaje, że zespół pracował, ale samorządowcy sami chcieli, by nie ograniczać się tylko do systemu korekcyjno-wyrównawczego, tylko by podjąć się szerszej reformy finansów JST. I stąd rozpoczynające się w piątek prace nowego zespołu.
Część samorządowców zastanawia się, czy rozpoczynający się przegląd finansów JST nie jest tylko wstępem do innych zmian związanych z samorządem terytorialnym. PiS w obecnej kadencji (po zakończeniu „czwórboju” wyborczego) nie wykluczał podjęcia tematu stworzenia nowych województw, np. warszawskiego, środkowopomorskiego i częstochowskiego (staropolskiego), reformy powiatów (ich likwidacji lub restrukturyzacji ich dochodów) czy powrotu do prac nad zawetowaną przez prezydenta ustawą o regionalnych izbach obrachunkowych.
Nawet jeśli reforma ograniczy się do spraw finansów JST, pozostaje pytanie, czy i na ile rząd będzie skłonny pójść samorządom na rękę. Urzędnicy MF przekonują, że w latach 2015–2018 dochody JST z PIT i CIT wzrosły o ponad 15 mld zł, a dochody z samego PIT w 2020 r. mają wynieść 56,7 mld zł, tj. o 2 proc. więcej w stosunku do 2019 r.
Te informacje pod znakiem zapytania stawiają ostatnie dane z miast. Jak podała wczoraj „Rz”, wskutek ostatnich zmian w PIT dochody z tego źródła w niektórych miastach spadły w styczniu o 2–3 proc. w stosunku do stycznia 2019 r. Z kolei Unia Miasteczek Polskich (UMP) zwraca uwagę na takie kwestie, jak rosnące ceny energii, podwyżka płacy minimalnej czy rosnące koszty funkcjonowania oświaty. – Jeśli nie nastąpi zmiana polityki rządu w zakresie finansów komunalnych, część samorządów czeka wręcz krach ich finansów, z utratą płynności finansowej włącznie – alarmuje UMP.