Informatyczny System Osłonowy Kraju (ISOK), który ma zabezpieczyć nas przed zagrożeniami naturalnymi i pomóc w przygotowaniu się na wypadek klęski żywiołowej, już działa. Uruchomiono go w tym tygodniu, po latach prac. Kosztował w sumie ponad 300 mln zł.
Chociaż projekt wystartował jeszcze w 2013 r., to po drodze napotkał wiele trudności techniczno-organizacyjnych, które w krytycznych momentach rodziły ryzyko, że utracimy przeznaczone na ten cel fundusze UE. – Na szczęście tego scenariusza udało się uniknąć – mówi Przemysław Daca, prezes Wód Polskich. Podczas inauguracji programu przekonywał, że start ISOK to przełomowy moment dla gospodarki wodnej w Polsce. Podkreślał, że dzięki niemu dysponujemy skonsolidowanym źródłem informacji o zagrożeniach w profesjonalnym narzędziu informatycznym.
Czym w praktyce jest ISOK? – To platforma wspierająca pracę służb zajmujących się reagowaniem kryzysowym na szczeblu krajowym, regionalnym i lokalnym – wyjaśnia dr Przemysław Ligenza, dyrektor naczelny Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Dodaje, że zastosowane rozwiązania informatyczne pomogą w efektywnym zapobieganiu sytuacjom kryzysowym, przygotowaniu do przejmowania nad nimi kontroli w drodze zaplanowanych działań, ostrzeganiu i reagowaniu w razie ich wystąpienia.
ISOK jest również narzędziem, z którego będą mogły korzystać nie tylko instytucje odpowiedzialne za ochronę obszarów zagrożonych powodzią, ale również władze gmin i województw w trakcie prac nad planami zagospodarowania przestrzennego oraz zwykli obywatele.
– Każdy będzie mógł dzięki ISOK sprawdzić, czy zamieszkuje obszar zagrożony powodzią oraz uzyskać najbardziej aktualne dane o zjawiskach, które mogą oddziaływać na określony teren. Tego typu informacje są ważne także dla przedsiębiorców planujących realizację inwestycji w danym rejonie – mówi Przemysław Daca.
Ponadto ISOK wprowadza wiele nowoczesnych narzędzi, które usprawnią zarządzanie w gospodarce wodnej. Za pomocą specjalnej platformy będzie można np. składać wnioski o wydanie zgód wodnoprawnych.