– Już w przyszłym sezonie grzewczym nie wrzucimy do pieców węgla niespełniającego rygorystycznych kryteriów jakościowych – zapowiedziała wczoraj minister przedsiębiorczości, Jadwiga Emiliewicz.
Ze sklepów i składowisk węgla dostępnych dla indywidualnych odbiorców mają zniknąć muły i flotokoncentraty, czyli węglowe odpady najgorszej jakości, których spalanie odpowiada w dużej mierze za powstawanie smogu.
Takie zmiany przyniesie nowelizacja ustawy o systemie monitorowania i kontrolowania jakości stałych, której projekt już trafił pod obrady rządu i „w najbliższym czasie zostanie przyjęty”.
Ekolodzy i samorządowcy od dawna apelowali o regulacje, które ograniczyłyby dostęp do najgorszego węgla. Podkreślali, że to niezbędny element antysmogowej układanki, obok systemowego ocieplenia budynków i wyeliminowania z użycia pieców kopciuchów.
– Dopłaty do wymiany tych urządzeń czy wprowadzane przez samorządy uchwały antysmogowe i wynikające z nich restrykcje były do tej pory skuteczne w ograniczonym stopniu – mówi Andrzej Guła, prezes Polskiego Alarmu Smogowego.
I wyjaśnia, że dopóki tani węgiel fatalnej jakości jest legalnie dostępny na rynku, trudno oczekiwać, by najbiedniejsi go nie kupowali.
– A przecież przy tysiącach domów, gdzie ktoś takim opałem może palić, jest fizycznie niemożliwe, by straż miejska je wszystkie skontrolowała i mandatami zniechęciła mieszkańców do takich praktyk – zwraca uwagę.
Rządzący podkreślają, że problemu smogu nie uda się rozwiązać bez wsparcia dla najuboższych, których nie stać na kosztowną termomodernizację lub ekologiczny opał.
Stąd też, jak przekonuje minister Emilewicz, już wkrótce mieszkańcy województw, które najbardziej cierpią z powodu zatrutego powietrza – czyli Małopolski i Śląska – będą mogli skorzystać z ponad 180 mln zł przeznaczonych na ocieplenie budynków.
Pieniądze mają trafić do wybranych miast z listy 33 najbardziej zanieczyszczonych, którą opracowała Światowa Organizacja Zdrowia (WHO).
Zgodnie z wczorajszymi zapowiedziami wypłaty środków mają zostać uruchomione jeszcze w tym roku. Według szacunków resortu w obu województwach w domach jednorodzinnych mieszka ponad milion osób, a ponad 15 proc. z nich nie jest w stanie bez wsparcia państwa ich ocieplić.