Sejm przegłosował nowelizację ustawy o pracownikach samorządowych przygotowaną przez Kukiz’15. Projekt przewiduje likwidację stanowisk doradców i asystentów w samorządach.
Za przyjęciem nowelizacji ustawy o pracownikach samorządowych (t.j. Dz.U. z 2016 r. poz. 902) autorstwa Kukiz’15 głosowało 263 posłów, 164 było przeciw, a 8 wstrzymało się od głosu.
– Właśnie zlikwidowaliśmy stanowiska asystentów i doradców w JST. Oszczędność 50 mln zł. A potencjalnie 500 mln zł – pochwalił się poseł Tomasz Jaskóła z Kukiz’15 na Twitterze. Pierwotna wersja projektu przewidywała rozwiązanie umów z tymi pracownikami już w dniu wejścia w życie ustawy. Jednak w toku prac zdecydowano, że ostatecznie termin ten wydłużony zostanie do dwóch tygodni.
Wyliczenia Kukiz’15 mogą być jednak przeszacowane. Z niedawnej ankiety przeprowadzonej przez MSWiA (udział w niej wzięło 1875 gmin, 246 powiatów oraz 15 województw) wynika, że przebadane jednostki zatrudniają 457 asystentów i 484 doradców. Ich wynagrodzenia to koszt ponad 40 mln zł rocznie.
Opozycja jest przeciwna zmianom. Halina Rozpondek z PO zwróciła uwagę, że większość samorządów nie tworzy własnych gabinetów politycznych, bo jest to ich uprawnienie, a nie obowiązek, a sama liczba doradców i asystentów jest limitowana w zależności od wielkości samorządu.
Ustawa trafi teraz do Senatu. Samorządy korzystające dziś z usług doradców i asystentów już zapowiadają, że znajdą inne sposoby na dalszą współpracę z nimi. Jednocześnie zwracają uwagę, że likwidacja tych stanowisk wcale nie przyniesie oszczędności – bo albo trzeba będzie zatrudnić kogoś na ich miejsce jako zwyczajnego urzędnika, albo zlecać np. wykonywanie pewnych analiz na zewnątrz.