16 grudnia br. po raz pierwszy zbierze się podkomisja nadzwyczajna, która ma zająć się rozpatrywaniem trzech projektów przewidujących wprowadzenie usług asystencji dla osób niepełnosprawnych – prezydenckiego, poselskiego oraz rządowego. W związku tym prof. Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich (RPO) postanowił przesłać do Sejmu swoje uwagi dotyczące proponowanych w tych projektach przepisów.

Usługi asystencji nie dla seniorów

Sprzeciw RPO budzą m.in. przepisy zakładające, że dostęp do usług asystenckich będą miały osoby niepełnosprawne między 13 a 65. rokiem życia. Jego zdaniem wyznaczenie górnej granicy wieku, powyżej której wsparcie asystenta nie będzie przysługiwało opiera się na stereotypowym założeniu, że osoby starsze nie pozostają w zatrudnieniu lub nie wracają na rynek pracy, gdy skończą 65 lat. Zwraca przy tym uwagę, że wprawdzie samotni seniorzy mają praw do usług opiekuńczych, ale są one odpłatne, mają ograniczony charakter i nie obejmują wszystkich obszarów aktywności życiowej.

Marcin Wiącek negatywnie ocenia też całkowite wycofanie się z w rządowym projekcie ustawy z przepisów w sprawie tzw. samozatrudnienia asystenta, czyli rozwiązania polegającego na tym, że osoba niepełnosprawna mogłaby bezpośrednio nawiązywać współpracę z asystentem bez konieczności pośredniczenia w tym procesie przez realizatora usług asystenckich, którą to rolę mają pełnić powiaty oraz organizacje pozarządowe. Rządowy projekt początkowo przewidywał taki mechanizm, w trakcie prac legislacyjnych ostatecznie z niego zrezygnowano, a RPO wskazuje, że jest to krok wstecz, pozostający w sprzeczności z zapisami Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych.

Za długi proces wdrażania usług asystencji

Kolejna sprawa, która budzi zastrzeżenia rzecznika to występujące między poselskim, a rządowym projektem ustawy różnice w kwestii przenoszenia na później niewykorzystanych godzin asystencji w danym miesiącu. Projekt rządu zakłada bowiem, że osoba niepełnosprawna, która nie wykorzysta przyznanej liczby godzin, będzie mogła przenieść je, ale tylko na następny miesiąc i będzie obowiązywał ją limit, bo nie będzie mogło ich być więcej niż 100. Tymczasem poselski projekt zawiera w tym zakresie korzystniejsze rozwiązanie, zgodnie z którym zaległe godziny asystencji za dany miesiąc mogą być wykorzystane do końca roku i z zastrzeżeniem, że łącza liczba godzin – za konkretny miesiąc i tych przeniesionych nie może być wyższa niż dwukrotność miesięcznej liczby należnych godzin. Dzięki niemu osoba niepełnosprawna miałaby możliwość skumulowania liczby godzin asystencji i wykorzystania ich, gdy będą potrzebne.

Rzecznik wymienia też inne istotne różnice występujące między rządowym i poselskim projektem ustawy. Dotyczą one np. finansowania asystencji. Rządowy projekt przyznaje na ten cel powiatom 4 proc. dotacji przeznaczonej na realizację asystencji, podczas gdy w poselskim ten wskaźnik wynosi 10 proc. Ponadto rządowy projekt zakłada rozłożenie procesu wdrażania usług asystencji i udostępniania jej konkretnym grupom osób niepełnosprawnych na cztery etapy – pierwszy zacznie się 1 stycznia 2027 r., a ostatni 1 stycznia 2030 r. Natomiast poselski projekt ustawy przewiduje tylko dwa etapy – 1 kwietnia 2027 r. oraz 1 stycznia 2028 r.

Wątpliwości RPO budzi również skrócenie okresu na jaki wydawana będzie decyzja przyznająca osobie niepełnosprawnej prawo do usług asystenta. Rządowy projekt początkowo przewidywał, że będzie to pięć lat, ale w ostatecznej jego wersji, która trafiła do Sejmu okres ten został skrócony do trzech lat. Rzecznik wskazuje, że jest on zbyt krótki, jeśli weźmie się pod uwagę przewlekłość postępowań prowadzonych przez wojewódzkie zespoły ds. orzekania o niepełnosprawności w celu wydania decyzji ustalającej poziom potrzeby wsparcia, której posiadanie będzie jednym z warunków przyznania usługi asystencji.