Czy program stażowy może być narzędziem budowania Employer Brandingu? Może! W końcu na wizerunek pracodawcy wpływ mają opinie o pracy w jego firmie. Zdaniem portalu GoWork.pl, na którym znaleźć można wiele komentarzy o pracodawcach, także o oferowanych przez nich praktykach – jest jednak jeden warunek. Firma musi zrozumieć, że stażysta to nie tania siła robocza. Jeżeli to zrobi i zapewni dobre warunki stażu, pozwalające na naukę i wykazanie się kreatywnością, przyczyni się do budowania silnej marki pracodawcy.

Stażyści mają pozytywny wpływ na firmę

Rynek szybko adaptuje się do zjawiska programów stażowych i chodzi nie tylko o duże korporacje. Rośnie liczba firm, które staż traktują nie jako proces wdrożenia kandydata w pracę w firmie trwający np. 3 miesiące, ale jako program szkoleniowy, pozwalający na pozyskanie wartościowego pracownika. – Dłuższe formy stażu, kierowane są do absolwentów i młodych specjalistów, których doświadczenie nie przekracza 2 lat. Jego celem jest pomoc w rozwoju pasji i talentów – mówi Kamila Małocha z GoWork.pl. – Sam proces poszukiwania odpowiednich osób, którym firma chce dać możliwość skorzystania z programu bardziej przypomina rekrutację niż nabór stażystów. Ważne, by kandydat podzielał wartości firmy i posiadał określone cechy, których rozwój przełoży się na korzyści dla pracodawcy – dodaje.

Działy HR, chętnie decydują się na uruchomienie programów stażowych. Przede wszystkim, to skuteczny system umożliwiający wyławianie talentów i umożliwienie im płynnego wdrożenia się w przyszłe obowiązki. Wybrana osoba, krok po kroku poznaje specyfikę branżowych zagadnień, przechodzi szereg szkoleń. Firma inwestuje w takich pracowników i z reguły nawiązuje późniejszą współpracę. Rozwiązanie to jest zazwyczaj satysfakcjonujące dla obu stron, które wcześniej miały szansę poznać się wzajemnie i zbadać swoje oczekiwania.

Staż to także doskonała okazja, by przygotować managerów niższego i średniego stopnia do zarządzania zespołem i sprawdzenia ich zdolności przywódczych. – Nadzorowanie praktykantów, wdrażanie ich w obowiązki, rozdzielanie zadań, pomoc w realizacji pomysłów to szansa do wykazania się jako lider. Jeżeli chcemy więc sprawdzić czy dana osoba poradzi sobie w zarządzaniu pracą zespołową – program stażowy jest doskonałym wyjściem – mówi przedstawicielka GoWork.pl.

Ponadto, pracownicy wkraczający na rynek pracy są idealnym narzędziem do przetestowania nowych pomysłów, a często stanowią też źródło inspiracji – dzięki ich świeżemu spojrzeniu udaje się wdrożyć dodatkowe pomysły i rozwiązania.

Dla np. startupów kwestia zatrudniania pracowników w ramach staży jest dość oczywista. Budżet takich organizacji zazwyczaj jest bardzo ograniczony, nie ma jasno określonego podziału ról, nie wspominając już o kwestii przyszłości, gdyż wiele tego typu działalności upada w ciągu roku. Praktykanci wychodzą naprzeciw tym ograniczeniom, a do tego wnoszą energię i nowe pomysły. Dla wielu takich zalążków firm, oferta stażowa poprzedza powstanie pierwszego zespołu pracowników. Sytuacja ta nie jest wyłącznie domeną startupów. Korporacje również pracują nad projektami. Mimo, że mogą pochwalić się zdecydowanie większymi budżetami, jeżeli chodzi o finanse zawsze istnieją ograniczenia. Spośród wielu absolwentów i studentów, którzy decydują się wkroczyć na rynek pracy, zdobywając doświadczenie dzięki programom stażowym, firmy mogą wyłowić talenty, które pomogą im sprawnie przejść przez prace związane z projektem.

Gdzie firmy popełniają błędy?

Mimo, że firmy na ogół zdają sobie sprawę z korzyści wynikających z zatrudniania stażystów, zdarza się im zapomnieć o podstawowych zasadach tego rozwiązania. Przede wszystkim, w przeciwieństwie do praktyk, staż powinien wiązać się z wynagrodzeniem, zwłaszcza jeżeli czas jego trwania przekracza 3 miesiące. Nie wszyscy pracodawcy to jednak rozumieją.
– Płatny staż, nawet jeżeli wynagrodzenie będzie symboliczne, pozwala nam budować wizerunek wiarygodnego pracodawcy. Dzięki temu, nawet te osoby, które ostatecznie nie otrzymają propozycji zatrudnienia, nie mają poczucia, że zostały wykorzystane – mówi Kamila Małocha.

Od polityki przyjętej przez pracodawcę zależeć będzie, czy współpracownik wystawi mu opinię: „Staże w (…) to fikcja, szukanie darmowej siły roboczej”, jak było w przypadku jednej z firm opisanej na GoWork.pl, czy może będzie chwalił merytorykę i troskę opiekuna, dzięki któremu zdobył duże doświadczenie – to także komentarz z forum opinii o pracodawcach, co ważne wystawiony przez osobę, która nie otrzymała propozycji zatrudnienia.

Sama oferta stażu to jednak nie wszystko. Należy tworzyć ramy jego oceny – nie tylko na podstawie wydajności stażystów, ale także uwzględniając wszystkie korzyści, jakie przynoszą firmie. Wspomniane nowe pomysły, realna pomoc przy wdrażaniu projektów itd. Wszystko to warto podsumować i przeanalizować, by móc zoptymalizować propozycję firmy kierowaną do kolejnych kandydatów.

Nie można postrzegać stażu jako przemysłu dostarczającego taniej, czy wręcz darmowej siły roboczej, samemu nie dając nic w zamian. W końcu, program stażowy nie powinien byś traktowany jako sposób na rozwiązywanie problemów wiązanych z niedoborem pracowników. To środek dzięki któremu przekazując swoją wiedzę i doświadczenie zyskujemy nowe spojrzenie na nasze działania. Praktykanci i pracodawcy, wzajemnie ucząc się od siebie, kształtują nowy rynek pracy.