Jeśli pełnoletnia córka ma własny biznes, to ustalając jej dochód dla potrzeb podatkowych preferencji, można uwzględnić stratę z prowadzonej działalności gospodarczej – wynika z wczorajszego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego.
To pierwsze takie orzeczenie. Do tej pory spory koncentrowały się wokół możliwości odliczenia składek na ubezpieczenia społeczne od dochodu dorosłego dziecka. Na potrzeby ulgi prorodzinnej dochód ten jest limitowany do wysokości 3089 zł. Jeśli pełnoletnie, uczące się dziecko zarobiło w roku podatkowym powyżej tej kwoty, to rodzic traci preferencję w PIT.
Z przepisów wynika, że chodzi tu o dochód: opodatkowany według skali podatkowej (z wyjątkiem renty rodzinnej) oraz ze zbycia papierów wartościowych objęty 19-proc. podatkiem. Przepisy nie precyzują jednak zasad ustalania tego dochodu na potrzeby ulgi prorodzinnej. I na tym tle powstają spory.
W rozpatrywanej wczoraj sprawie córka podatnika uzyskiwała dochody: z działalności gospodarczej oraz działalności wykonywanej osobiście (wszystkie opodatkowane według skali podatkowej). Łączna ich wysokość przekroczyła dopuszczalny limit. Podatnik był jednak zdania, że ustalając dochód córki, należy wziąć pod uwagę stratę z działalności gospodarczej, która wyniosła 4005,57 zł, oraz składki na ubezpieczenia społeczne (234,58 zł). Skutkowałoby to tym, że dochód córki zmieściłby się w limicie, a ona miałaby prawo do ulgi.
Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie uznał to stanowisko za nieprawidłowe. Fiskus od lat bowiem konsekwentnie twierdzi, że limitowany dochód dziecka (o którym mowa w art. 6 ust. 4 pkt 3 w zw. z art. 27f ust. 6 ustawy o PIT) to przychód pomniejszony wyłącznie o koszty jego uzyskania, czyli dochód w rozumieniu art. 9 ust. 2 ustawy o PIT. Nie należy go mylić z podstawą opodatkowania wskazaną w art. 26, którą jest dochód po odliczeniu m.in. składek na ubezpieczenie społeczne. Pogląd ten utrwalił się też w orzecznictwie NSA. Zdarza się jednak, że odmienne zdanie mają wojewódzkie sądy administracyjne. Tak było i w tej sprawie.
WSA w Warszawie przyznał rację podatnikowi i uchylił interpretację organu. Wczoraj skargę kasacyjną ministra finansów oddalił także NSA.
Zasadniczo sąd podzielił ugruntowany w orzecznictwie sądu kasacyjnego pogląd, że limitowany dochód dziecka to dochód w rozumieniu art. 9 ustawy o PIT (a zatem zgodnie z twierdzeniami organu podatkowego). Jednak – jak podkreślił sędzia sprawozdawca Jan Rudowski – ta sprawa jest inna, ponieważ chodzi w niej o pomniejszenie dochodu z firmy o stratę. Kluczowa jest w niej nie kwestia uwzględniania w limicie składek ZUS, lecz straty z prowadzonej przez dziecko działalności gospodarczej. To właśnie strata – ze względu na jej wysokość – miała w rozstrzyganej sprawie kluczowe znaczenie – uznał NSA.
Sędzia Rudowski zwrócił uwagę, że WSA w Warszawie całkowicie pominął w swoich rozważaniach zasadniczy wątek straty, skupił się bowiem na kwestii składek ZUS. Tymczasem w art. 9 ustawy o PIT, mówiącym o dochodzie, regulowana jest również kwestia rozliczania straty (art. 9 ust. 3). W rezultacie, ustalając wysokość dochodu dziecka na potrzeby odliczania ulgi prorodzinnej, można uwzględniać również stratę z działalności gospodarczej – wyjaśnił sędzia Rudowski.
Konsekwencją uchylenia skargi kasacyjnej przez NSA będzie uprawomocnienie się korzystnego dla podatnika wyroku WSA uchylającego interpretację. Organ podatkowy będzie musiał ponownie wydać interpretację z uwzględnieniem stanowiska sądu.
WAŻNE
Sprawa tym różniła się od poprzednich, że nie chodziło w niej o pomniejszenie dochodu dziecka o składki ZUS, tylko o uwzględnienie straty z działalności gospodarczej
ORZECZNICTWO
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 10 kwietnia 2018 r., sygn. II FSK 1180/16.