Przepisy, które pozwalałyby ścigać z urzędu osoby szerzące nienawiść wobec m.in. przedstawicieli mniejszości seksualnych, naruszałyby ustawę zasadniczą. Do takich wniosków doszedł Trybunał Konstytucyjny.
Obawy Andrzeja Dudy wobec nowelizacji kodeksu karnego
Nowelizację kodeksu karnego uchwaloną przez Sejm 6 marca 2025 r. zaskarżył w trybie prewencyjnym prezydent. Wówczas funkcję tę pełnił jeszcze Andrzej Duda, jednak, jak zapewniał podczas rozprawy przed TK przedstawiciel głowy państwa, Karol Nawrocki, w całości popiera wniosek złożony przez swojego poprzednika.
Zakwestionowana nowela miała na celu poszerzenie katalogu przestępstw z nienawiści o cztery nowe przesłanki: wiek, płeć, niepełnosprawność i orientację seksualną. Obecne regulacje stanowią, że przesłankami tymi są: przynależność narodowa, etniczna, rasowa, wyznaniowa oraz bezwyznaniowość.
Prezydent w swoim wniosku podkreślał, że zaskarżone regulacje mogłyby naruszać m.in. wynikającą z ustawy zasadniczej zasadę określoności przepisów prawa karnego. Wyrażał również obawy, że nowe przepisy mogłyby w negatywny sposób wpływać na zagwarantowaną każdej jednostce wolność wypowiedzi.
Swoboda wypowiedzi zagrożona przez przepisy o mowie nienawiści
TK, obradując w pełnym składzie, podzielił argumenty wnioskodawcy.
- Istnieje obawa przed efektem mrożącym. Osoby wyrażające pogląd na temat ról płciowych, feminizmu, polityki genderowej czy transpłciowości będą obawiały się oskarżeń o przestępstwo – tak uzasadniał rozstrzygnięcie Justyn Piskorski, sędzia sprawozdawca. Podkreślił przy tym, że konstytucja jednoznacznie deklaruje, że istnieją jedynie dwie płcie.
- Ustawodawca odniósł się do kwestii płci w konstytucji kilkakrotnie w sposób zgodny z regułami prawnonaturalnymi i w zasadzie możemy stwierdzić, że nie mógł skonstruować swojej wypowiedzi w inny sposób, albowiem godziłby tym samym w porządek naturalny, który jako taki nie może podlegać regulacji prawnej – mówił Piskorski. Dlatego też, dodał sędzia, pojęcie płci w prawie karnym, zwłaszcza w kontekście penalizacji mowy nienawiści, jest obarczone znaczną nieprecyzyjnością.
Z tych też powodów TK uznał, że zaskarżone przepisy nie odpowiadają wymogom wynikającym z zasady nullum crimen sine lege certa (nie ma przestępstwa bez ustawy).
- Proponowane zmiany stanowiły niepoprawną ingerencję w konstytucyjnie chronioną swobodę wypowiedzi. W ocenie trybunału wprowadzanie do kodyfikacji karnej pojęć wieloznacznych tę swobodę narusza – podkreślał sędzia Piskorski.
TK podkreślił, że w przestrzeni publicznej nie ma miejsca na wypowiedzi o charakterze obraźliwym wobec jakichkolwiek grup czy jednostek. Jednocześnie jednak zastrzegł, że ograniczenie wolności wyrażania poglądów przez ustanowienie typów czynów zabronionych o niedostatecznie określonych znamionach narusza konstytucyjną wolność słowa.
- Podkreślić należy, że TK przez swoje orzeczenie nie akceptuje w najmniejszym stopniu żadnych form dyskryminacji czy naruszania godności człowieka. Zadaniem ustawodawcy jest jednak adekwatne z punktu widzenia konstytucji dobranie do realizacji założonych celów środków – podkreślił Justyn Piskorski.
Orzecznictwo
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 30 września 2025 r., sygn. akt Kp 3/25