Posłowie właśnie wnieśli do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków oraz niektórych innych ustaw. Polska bowiem już trzy lata zwleka z implementacją unijnej dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/2184, która zaostrza zasady monitorowania jakości kranówki. Jednak przygotowaną przez rząd ustawę, która miała wdrożyć te przepisy, zawetował w listopadzie Prezydent RP Karol Nawrocki.

Dlaczego prezydent zawetował ustawę?

Głowa państwa przychyliła się bowiem do argumentów samorządów i branży wodociągowo-kanalizacyjnej o nadmiernej regulacji ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Zgodnie z zawetowanymi przepisami kranówka miała być bardziej kontrolowana, ale dla gmin i zakładów komunalnych oznaczałoby to więcej obowiązków, a dla konsumentów – wzrost opłat za wodę. Dostawcy mieliby regularnie informować odbiorców o składzie kranówki i w tym celu prowadzić stały monitoring. Teraz posłowie podjęli kolejną próbę wdrożenia unijnych regulacji.

Podkreślają, że nie mają innego wyjścia, bo pośpiech jest wskazany.

„Wobec grożących Polsce kar finansowych za opóźnienie związane z transpozycją przepisów dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2020/2184, najszybszym rozwiązaniem legislacyjnym jest ich transpozycja w ramach projektu poselskiego” – uzasadniają potrzebę pilnych zmian posłowie KO.

Brak zmiany stanu obecnego, czyli niewdrożenie dyrektywy w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi, będzie skutkować wniesieniem do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargi przeciwko Polsce. TSUE w razie skierowania takiej skargi może nałożyć na RP kary finansowe. Natomiast od dnia wydania wyroku przez TSUE dzienna kara wyniesie ponad 141,2 tys. euro. Sankcja w tej stawce będzie naliczana do dnia pełnej transpozycji dyrektywy, czyli wejścia w życie ustawy i aktów wykonawczych do niej. Ponadto obowiązek uiszczenia kar może skutkować ograniczeniem potencjalnych środków do przeznaczenia na infrastrukturę wodociągowo-kanalizacyjną.

Jakie zmiany w projekcie?

Posłowie podkreślają przy tym, że nowy projekt w znacznej części jest oparty na rozwiązaniach zawartych w uchwalonej przez parlament, ale zawetowanej przez prezydenta ustawie o zmianie ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków. Zapewniają jednak, że uwzględnili głos samorządów.

Zawetowana ustawa była przedmiotem długotrwałych konsultacji społecznych i wszystkie zainteresowane przewidzianym w niej regulacjami podmioty miały pełną możliwość przedstawienia już swego stanowiska. Zmiany dokonane w zaproponowanym teraz projekcie realizują postulaty strony samorządowej” – zaznaczają. ©℗