Umieszczanie w rejestrze dawców szpiku ich numerów PESEL oraz adresów zamieszkania jest zgodne z konstytucją. Ustawę zasadniczą łamią jednak przepisy umożliwiające udostępnienie danych z tej bazy ministrowi zdrowia i Krajowej Radzie Transplantacyjnej. Tak uznał wczoraj Trybunał Konstytucyjny.
Umieszczanie w rejestrze dawców szpiku ich numerów PESEL oraz adresów zamieszkania jest zgodne z konstytucją. Ustawę zasadniczą łamią jednak przepisy umożliwiające udostępnienie danych z tej bazy ministrowi zdrowia i Krajowej Radzie Transplantacyjnej. Tak uznał wczoraj Trybunał Konstytucyjny.
Sędziowie TK badali zgodność z konstytucją niektórych przepisów ustawy z 1 lipca 2005 r. o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów (Dz.U. nr 169, poz. 1411 ze zm.), czyli ustawy transplatacyjnej. Wniosek w tej sprawie zgłosiła w 2013 r. do TK prof. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich (RPO). Jej zdaniem zakres danych, jakie są gromadzone i przetwarzane w rejestrze dawców szpiku, jest zbyt szeroki.
Rejestr jest prowadzony przez Centrum Organizacyjno-Koordynacyjne do spraw Transplantacji „Poltransplant”. Zgodnie z art. 16 ust. 3 ustawy transplantacyjnej umieszcza się w nim takie dane kandydatów na dawców szpiku, jak m.in.: imię i nazwisko, data i miejsce urodzenia, adres zamieszkania oraz numer PESEL. RPO wskazała we wniosku, że dokładnie taki sam katalog danych jest gromadzony przez ośrodki dawców szpiku, które każdemu z kandydatów na dawcę przypisują indywidualny kod. Ten – zdaniem RPO – oraz data urodzenia i płeć dawcy są wystarczające do uruchomienia procedury doboru szpiku kostnego dla konkretnego pacjenta. Umieszczanie innych informacji w rejestrze może naruszać prawo obywateli do prywatności.
– Stwarza też zagrożenie dla bezpieczeństwa tych danych, ponieważ takie wielkie elektroniczne bazy medyczne mogą być przedmiotem ataku komputerowego – argumentował Mirosław Wróblewski, przedstawiciel wnioskodawcy. Ponadto według RPO niezgodny z konstytucją jest inny przepis ustawy transplantacyjnej, umożliwiający udostępnianie danych z rejestru ministrowi zdrowia oraz Krajowej Radzie Transplantacyjnej.
Jolanta Żalikowska-Hołoweńko, zastępca dyrektora Poltransplantu, tłumaczyła, że dzięki gromadzeniu danych można uniknąć dublowania się potencjalnych dawców, którzy w rejestrach prowadzonych przez ośrodki krajowe i zagraniczne mogą być zarejestrowani kilkakrotnie.
Trybunał tylko częściowo podzielił argumenty RPO. Uznał, że ustawa transplantacyjna jest niezgodna z konstytucją w części przewidującej dostęp do danych z rejestru ministra zdrowia i Krajowej Rady Transplantacyjnej.
Wojciech Hermeliński, sędzia sprawozdawca, wyjaśniał, że podmioty te nie uczestniczą w żaden sposób w procesie doboru dawcy i biorcy. W ocenie TK są natomiast zgodne z konstytucją przepisy przewidujące gromadzenie tak szerokich danych o potencjalnych dawcach. – To konieczne dla prawidłowego działania rejestru, a w szczególności dla zapewnienia, że zawarte w nim dane są wiarygodne, a znalezienie dawców dla osób potrzebujących przeszczepu szpiku będzie się odbywało możliwie szybko – argumentował Hermeliński.
ORZECZNICTWO
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 22 lipca 2014 r., sygn. akt K 25/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama