Chodzi o sprawę, o której głośno zrobiło się podczas debaty prezydenckiej w TVP. Karol Nawrocki zapytał wówczas Rafała Trzaskowskiego, "dlaczego miasto chce poddać eksmisji mundurowych i ich sześcioletnie dziecko". Wcześniej o sprawie pisali w mediach społecznościowych politycy PiS - m.in. europoseł Waldemar Buda i poseł Michał Woś.
Prezes UODO wszczyna postępowanie
Prezes UODO wszczął postępowanie wobec Wosia i Budy, bo w swoich postach, publikowanych w mediach społecznościowych, ujawnili dane prywatnych osób. Następnie nie odpowiedzieli na pismo prezesa UODO, w którym prosił o wyjaśnienia dotyczące ochrony danych.
Prezes UODO Mirosław Wróblewski chciał ustalić, czy politycy dysponowali podstawą prawną do upubliczniania danych osobowych (które chronione są przez RODO). Jak informuje urząd, ani Woś, ani Buda „nie odebrali (poza jednym przypadkiem) dwukrotnie wysłanych do nich i poprawnie awizowanych przesyłek kierowanych na adresy ich biur parlamentarnych. W związku z tym, PUODO wszczął odrębne postępowania, które mogą zakończyć się zastosowaniem sankcji.
Ujawnienie danych osobowych. Buda odpowiada
W czerwcu Buda opublikował na swoim profilu na X pismo od prezesa UODO, w którym prezes pyta m.in., na jakiej podstawie pozyskał dane osobowe, wobec których miasto st. Warszawa skierowało pozew o opóźnienie i wydanie lokalu.
Buda skomentował to wówczas: „Wyobraźcie sobie, że zamiast zatroszczyć się o los wyrzucanej z domu rodziny z 6-letnim dzieckiem przez Trzaskowskiego, grożą mi, bo opublikowałem pozew Trzaskowskiego o eksmisję! W 3 min można sprawdzić w Google, że media opublikowały ten pozew przede mną i każdy mógł się nim posługiwać, kopiując go tak jak ja, ale Tusk i ta zgraja nawet w takiej sprawie potrafi się skompromitować”.
Za nieodbieranie korespondencji prezes UODO może nałożyć administracyjną karę pieniężną za brak współpracy z organem nadzorczym.