Konferencja w Abu Zabi określana była mianem "pożegnaniem Nokii". To właśnie dziś - prawdopodobnie po raz ostatni - zobaczyliśmy urządzenia z serii Lumia, markowane logiem fińskiego producenta. Wszystko za sprawą Microsoftu, który już na początku przyszłego roku przejmie mobilny biznes Nokii.
Jeśli dzisiejsza prezentacja miała być pożegnaniem, to bez wątpienia było to pożegnanie godne. Zobaczyliśmy nie tylko kilka nowych smartfonów z coraz popularniejszej rodziny Lumia, ale również pierwszy tablet Nokii napędzany systemem operacyjnym Windows 8.1 RT.
Lumia 2520 - po prostu piękna
Pierwsze, co zwraca uwagę w przypadku tabletu Nokii, to wygląd urządzenia. Fiński producent wziął wszystko to, co najlepsze ze smartfonów Lumia i przeniósł te elementy na grunt 10,1-calowego urządzenia. Lumia 2520 prezentuje się naprawdę doskonale, i to we wszystkich wersjach kolorystycznych (czarnej, białej, błękitnej oraz czerwonej). Na uwagę zasługuje również ekran o rozdzielczości 1920x1080, który redakcja serwisu The Verge określiła mianem: "jednego z najlepszych na rynku".
Nokia Lumia 2520, to również potężne podzespoły - czterordzeniowy procesor Snapdragon 800 (2,2 GHz), 2 GB RAM oraz 32 GB pamięci flash. Znakomitym dopełnieniem tabletu fińskiego giganta, jest dołączana klawiatura typu power-keyboard. Posiada ona wbudowaną baterię, trackpad, a także dwa porty USB. Bez podłączenia klawiatury, z tabletu Nokii korzystać będziemy przede wszystkim w "kafelkowym" trybie Windowsa. Po jej podłączeniu, urządzenie zamienia się natomiast w funkcjonalnego laptopa, który doskonale radzi sobie z pracą w środowisku Microsoft Office. Nokia obiecuje, że wbudowana bateria umożliwi nawet 11 godzin pracy tabletu, a po podłączeniu power-keyboard ten czas może wydłużyć się o kolejne kilka godzin.
"Kulą u nogi" Lumii 2520 może się niestety okazać utarta opinia na temat funkcjonalności systemu Windows RT. W wersji 8.0 system ten potrafił zirytować nawet najbardziej cierpliwych użytkowników, którzy wciąż narzekali na problemy z działaniem poszczególnych aplikacji. Microsoft dwoił się i troił, aby w nowej wersji systemu zlikwidować większość błędów - i chyba się udało. Pytanie, czy użytkownicy dadzą gigantowi z Redmond kolejną szansę?
Lumia 1520 - co za dużo, to nie zdrowo?
W Abu Zabi, Nokia zaprezentowała również swój kolejny flagowy smartfon z serii Lumia, choć w tym wypadku mamy raczej do czynienia z phabletem. Potężna 6-calowa Lumia 1520 z ekranem 1080p, to największe urządzenie z systemem Windows Phone dostępne na rynku.
O specyfikacji technicznej nowej Lumii nie trzeba się specjalnie rozpisywać - jest więcej, lepiej i mocniej. Urządzenie napędza ten sam Snapdragon 800, który możemy znaleć w nowym tablecie Nokii, 2GB RAM oraz 32GB pamięci flash. Całość dopełnia 20 megapikselowy aparat, który nie robi takiego wrażenia, jak kamera zastosowana w "fotograficznej" Lumii 1020, ale zastosowana technologiia PurView gwarantuje nam zadawalającą jakość zdjęć.
Znakomity wyświetlacz, mocny procesor, dobry aparat - czy phablet Nokii ma jakieś wady? Zdecydowanie tak. Wydaje się, że urządzenie to zostało stworzone, aby rywalizować z 5,7 calowym Galaxy Note 3. Tymczasem, w przeciwieństwie do Samsunga, Nokia nie wyposażyła swojego phabletu w rysik, co jest rozwiązaniem kompletnie niezrozumiałym.
Drugim urządzeniem, otwierającym kategorię phabletów Nokii, jest Lumia 1320 - oferta dla troszkę mniej wymagających użytkowników. Ekran Full HD został tu zastąpiony wyświetlaczem HD Ready (1280x720), a za pracę urządzenia odpowiada procesor Snapdragon 400 (1,7 GHz) i 1GB RAM. Całość dopełnia aparat 5 megapikseli, z możliwością nagrywania wideo w jakości 1080. Lumia 1320, to zdecydowanie urządzenie ze średniej półki, adresowane przede wszystkim do młodych użytkowników, o czym świadczy również "młodzieżowy" design phabletu. Niestety w tym przypadku również nie otrzymujemy rysika, który wydaje się niezbędnym elementem 6-calowego urządzenia.
Na dzisiejszej konferencji fiński gigant zaprezentował również trzy budżetowe modele Nokia Asha 500, 502 oraz 503, które zostały stworzone przede wszystkim z myślą o rynkach rozwijających się. Największą siłą tych telefonów ma być oczywiście ich cena - Asha 500 ma kosztować jedynie 69 dolarów. Za modele 502 i 503 przyjdzie nam natomiast zapłacić odpowiednio 89 i 99 dolarów. Seria Asha, to eleganckie klasyczne telefony komórkowe, które z pewnością zadowolą tych bardziej tradycyjnie usposobionych wielbicieli urządzeń fińskiego producenta.
Na pożegnanie, Nokia przygotowała więc coś dla każdego użytkownika: Od znakomitego tabletu , poprzez dwa interesujące, ale niepozbawione wad phablety, a skończywszy na tradycyjnych budżetowych telefonach Asha. Szkoda tylko, że fiński gigant mówi "do widzenia" w momencie, w którym jego urządzenia mobilne znów zaczynają radzić sobie na rynku...