Temat ewentualnej prywatyzacji działek ROD został niejako poruszony w ustawie o rodzinnych ogrodach działkowych z 2013 r. Kto ma wpływ na podjęcie decyzji i jakie są perspektywy przejścia działek ROD na własność dzierżawców? Te kwestie wyjaśnia specjalista w dziedzinie prawa działkowego.
W ustawie z 13 grudnia 2013 r. dotyczącej rodzinnych ogrodów działkowych ustawodawca zamieścił konkretny przepis, w którym wskazał, że w przyszłości określi inny sposób nabycia prawa do działki. Mowa o art. 29 ustawy:
Zasady, warunki i tryb ustanawiania na rzecz działkowca tytułu prawnego do działki, innego niż uregulowany w niniejszej ustawie, określi odrębna ustawa.
W jakim celu zamieszczono przepis?
Jak tłumaczy Krzysztof Kozłowski, radca prawny specjalizujący się w temacie rodzinnych ogrodów działkowych, „przepis mógł być wytrychem do tego, żeby kiedyś można było zezwolić na kupowanie działek, czyli ich prywatyzację. Natomiast do dziś nie zostało to zrealizowane i jak mi się wydaje, żadna z opcji politycznych nie wykazuje obecnie zainteresowania, żeby coś w tym kierunku robić”.
Polski Związek Działkowców przeciwny prywatyzacji działek
Polski Związek Działkowców to największe w Polsce stowarzyszenie ogrodowe. Zgodnie z informacjami podanymi na stronie internetowej PZD prowadzi 4667 rodzinnych ogrodów działkowych, w których znajduje się 917 445 działek.
– Do uchwalenia ustawy w 2013 r. Polski Związek Działkowców był jedynym stowarzyszeniem ogrodowym w Polsce. Z artykułów, które publikuje PZD, wynika, że jest przeciwny możliwości prywatyzowania działek. Według stowarzyszenia „działki nie powinny być substytutem nieruchomości kupionej na własność, tylko mają pełnić funkcję ogrodu działkowego” – mówi Krzysztof Kozłowski.
Ekspert prawa działkowego, czytając publikacje PZD, odnosi wrażenie, że zdaniem związku prywatyzacja działek byłaby zaprzeczeniem idei ogrodnictwa działkowego.
– Według ustawy mowa o rekreacyjnej, wspierającej socjalnie funkcji ogrodów działkowych: są przeznaczone dla korzystających z nich rodzin, dlatego powinny być powszechnie dostępne, a nie za duże pieniądze – tłumaczy Krzysztof Kozłowski.
– Obecnie nie widzę żadnych pomysłów i projektów, które miałyby dotyczyć tego, żeby działki uwłaszczyć na własność działkowców – podsumowuje ekspert.
Co jest dozwolone na działce? Warto wiedzieć, by nie stracić prawa do dzierżawy
Gdy jesteśmy dzierżawcami działki ROD albo planujemy nabyć do niej prawa, dobrze orientować się, co mówią przepisy o jej używaniu.
W najgorszym przypadku możemy nawet utracić prawo do korzystania z działki. Ekspert specjalizujący się w znajomości przepisów dotyczących ROD wskazuje trzy główne grupy przyczyn, dla których można pozbawić kogoś prawa do działki. Są to:
- naruszenie zasad ustawy lub regulaminu ROD, a także wszelkie zachowania działkowca niezgodne z zasadami współżycia społecznego (porządkiem ogrodowym), funkcjonującymi na terenie takiego ogrodu
- zaleganie z opłatami na rzecz stowarzyszenia ogrodowego
- udostępnianie działki osobom trzecim
Ponadto, będąc dzierżawcą działki w ROD, zgodnie z przepisami nie możemy jej traktować jako nasze miejsce zamieszkania. Poza tym zabronione jest na działce prowadzenie jakiejkolwiek działalności gospodarczej lub innej działalności zarobkowej, a także wybudowanie obiektu o większej powierzchni zabudowy niż 35 m2.
Czy działki ROD przejdą na własność? Podsumowanie
Obecny rząd nie podejmuje tematu przejścia na własność prywatną działek ROD. Aby coś zmieniło się w tej kwestii, zapewne politycy musieliby zająć stanowisko. Tymczasem dyskusja dotycząca sprywatyzowania działek ucichła. Co więcej, jak zauważa radca prawny Krzysztof Kozłowski, największy związek działkowców jest przeciwny, by działki ROD przeszły na własność dzierżawców działek. Stowarzyszenie argumentuje to m.in. charakterem ogrodnictwa działkowego, jego funkcjami, ale też kwestiami finansowymi – zdaniem PZD działki powinny być dzierżawione, a nie sprywatyzowane. Dzięki temu ich ceny są niższe, a co za tym idzie, osiągalne dla większej liczby rodzin.