Działkowcy z Gostynia, w województwie wielkopolskim, znaleźli się w trudnej sytuacji po tym, jak parafia niespodziewanie sprzedała grunt, na którym od wielu lat użytkowali swoje działki. Zmiana właściciela, o której nagle poinformowano, wywołała falę niepokoju i rozczarowania.

Mieszkańcy Gostynia, którzy przez dziesięciolecia dbali o swoje ogródki, obawiają się o przyszłość miejsc, które stały się dla nich symbolem spokoju i rodzinnych wspomnień. Dlaczego?

Tajemnicza transakcja i niepewność działek

Sprawa dotyczy 45 działek, które od lat były dzierżawione przez gostyńską parafię – donoszą dziennikarze programu interwencyjnego "Uwaga!". Działkowcy, posiadający umowy dzierżawy na czas nieokreślony, zostali zaskoczeni wiadomością o sprzedaży ziemi nowemu, anonimowemu właścicielowi. Pomimo prób kontaktowania się z proboszczem, mieszkańcy nie otrzymali żadnych wyjaśnień dotyczących szczegółów transakcji. Jak relacjonuje pan Jarosław, jeden z działkowców, przy wejściu na teren ogródków pojawiło się tylko zawiadomienie informujące o konieczności opuszczenia nieruchomości i karach za niezastosowanie się do nowych warunków.

Działkowcy w szoku. Co dalej?

Dla wielu działkowców decyzja parafii o sprzedaży gruntu była kompletnym zaskoczeniem. Wielu z nich spędziło na swoich działkach wiele lat, traktując je jako miejsce odpoczynku i kontaktu z naturą. Pani Kinga, jedna z dzierżawczyń, podkreśla, że jej działka ma dla niej ogromne znaczenie sentymentalne, a pan Zbigniew, senior, który od ponad 30 lat pielęgnował swój ogródek, obawia się, że straci jedyne miejsce, które daje mu spokój. Mieszkańcy wyrażają swoje rozgoryczenie i niezrozumienie wobec decyzji parafii, podkreślając, że zawsze byli zainteresowani wykupem działek.

Parafia wyjaśnia powody sprzedaży

Z informacji uzyskanych przez dziennikarzy programu "Uwaga!" wynika, że decyzja o sprzedaży ziemi miała na celu zebranie środków na remont kościoła. Pełnomocnik parafii tłumaczył, że grunt ma charakter rolny i sprzedaż poszczególnych działek rekreacyjnych w obecnym stanie była niemożliwa. Parafia nie była zainteresowana zmianą przeznaczenia ziemi, co skłoniło ją do sprzedaży całości gruntu. Mimo to, dzierżawcy pozostają w niepewności, co do dalszych losów swoich działek, nie wiedząc, jakie plany ma nowy właściciel.

Brak odpowiedzi kurii. Wyjaśnienia starostwa

Pomimo wieloletnich starań o wykupienie działek, działkowcy nie otrzymali wsparcia ani odpowiedzi od Kurii Metropolitalnej w Poznaniu, do której zwracali się już w 2001 roku. Również kontakt ze starostwem powiatowym nie przyniósł rozwiązania, ponieważ jak wyjaśnił starosta, urząd nie uczestniczy w tego typu transakcjach.

Niepewna przyszłość działkowców

"Nie wyobrażamy sobie, żeby to mogło zniknąć" – mówi pan Jarosław, podkreślając, że nikt z nich nie chce niczego za darmo, ale pragnie zachować prawo do użytkowania miejsc, które są dla nich niezwykle cenne.

Teraz działkowcom pozostaje czekać na dalsze kroki ze strony nowego właściciela i liczyć na możliwość porozumienia, które pozwoli im zachować swoje ogródki.